Walenty Wierucki
Walenty Wierucki został żołnierzem powstańczego oddziału kawalerii dowodzonego przez mjr. Szemeta (właść.: Mieczysław Szamejt). W bitwie pod Jeziorkiem opodal Słupi Nowej 29 X 1863 r. z udziałem oddziałów mjr. Rębajły (właść.: Karol Kalita) i płk. Zygmunta Chmieleńskiego, 70-osobowy oddział ułanów mjr. Szemeta eskortował naczelnika oddziałów powstańczych województw sandomierskiego i krakowskiego, gen. Bosaka (właść.: Józef Hauke). Podczas szarży plutonu ułanów na piechotę rosyjską poległ m.in. mjr Szemet, a gen. Bosak został odcięty z garstką 13 ułanów wśród których był Wierucki. Garstka ta szarżowana przez rosyjskich dragonów cofnęła się za rz. Pokrzywnicę. Dowództwo oddziału kawalerii objął rtm. Rzepecki (właśc.: Jan Michalski).
Jazda Rzepeckiego wywiązała się dobrze z powierzonego jej zadania – oceniał Eligiusz Kozłowski - przez kilkanaście dni dokonywała ona licznych aktów dywersji przeciwko liniom łączności nieprzyjaciela, wprowadzała niepokój i zdenerwowanie w organach dowodzenia i szczęśliwie wymykała się zastawionym zasadzkom.
25 XI 1863 r. na czele trzech szwadronów jazdy powstańczej w sile 310 koni gen. Bosak zajął Opatów. Zdobyto wtedy z kasy powiatowej 35 tysięcy rubli, broń i amunicję oraz ujęto jeńców. Trzy dni później ten sam oddział toczył zwycięską bitwę pod Ociesękami. Kolejna walka 4 XII pod Szczekocinami skończyła się niepowodzeniem. 16 XII bitwa pod Bodzechowem była klęską powstańczą. Rozbity oddział jazdy zreorganizował się w okolicach Iłży, ale nacisk nieprzyjaciela i trudne warunki zimowe sprawiły, że został rozdzielony na 3 szwadrony z których jeden został skierowany w Opoczyńskie. W 1864 r. najpewniej uczestniczył jeszcze 21 II w bitwie opatowskiej.
W tym czasie wojska rosyjskie podzieliły ówczesny powiat opoczyński (z Przedborzem) na 6 odcinków w których aż w 16 miejscowościach osadzono oddziały wojskowe. W Przedborzu stacjonowały pododdziały 27. Połockiego Pułku Piechoty z Piotrkowa Trybunalskiego, które kontrolowały przydzielony im rejon.
W akcie zgonu wystawionym 19 III 1864 r. przez przedborskiego proboszcza (zob.) ks. Józefa Urbańskiego podano, że Walenty Wierucki był powstańcem rannym pod wsią "Studzińcem". Najprawdopodobniej mowa o otoczonej lasami wsi Studzieniec w gminie Fałków. Tamtejsze warunki sprzyjały skrytemu pobytowi oddziałów powstańczych. Zapewne więc w tych okolicznościach doszło do potyczki, w której zraniono Walentego Wieruckiego. Szukając pomocy medycznej, ranny Wierucki przybył do Przedborza, gdzie mógł znaleźć oparcie u znajomego pocztowca i gdzie praktykowało kilku lekarzy. Ekspedytorem poczt w Przedborzu był wówczas (zob.) Edmund Mikołaj Winiarski, którego Wierucki był niemal rówieśnikiem. Jest zatem wielce prawdopodobne, że znali się osobiście i od niego doznał pomocy.
Walenty Wierucki zmarł w Przedborzu 17 III 1864 r. o godzinie 9 wieczorem. Nie określono bliżej miejsca śmierci ani numeru domu. Świadkami ujętymi w akcie zgonu zostali (sługa kościelny?) Paweł Dobski lat 56 oraz organista Walenty Banaszkiewicz lat 45. Zatajenie udziału innych osób pomagających i ratujących życie powstańcowi powodowane było troską o uniknięcie np. wydalenia ze służby pocztowej (dotknęło to brata Edmunda Winiarskiego, Stanisława) i innych represji ze strony władz zaborczych.
Walenty Wierucki został żołnierzem powstańczego oddziału kawalerii dowodzonego przez mjr. Szemeta (właść.: Mieczysław Szamejt). W bitwie pod Jeziorkiem opodal Słupi Nowej 29 X 1863 r. z udziałem oddziałów mjr. Rębajły (właść.: Karol Kalita) i płk. Zygmunta Chmieleńskiego, 70-osobowy oddział ułanów mjr. Szemeta eskortował naczelnika oddziałów powstańczych województw sandomierskiego i krakowskiego, gen. Bosaka (właść.: Józef Hauke). Podczas szarży plutonu ułanów na piechotę rosyjską poległ m.in. mjr Szemet, a gen. Bosak został odcięty z garstką 13 ułanów wśród których był Wierucki. Garstka ta szarżowana przez rosyjskich dragonów cofnęła się za rz. Pokrzywnicę. Dowództwo oddziału kawalerii objął rtm. Rzepecki (właśc.: Jan Michalski).
Jazda Rzepeckiego wywiązała się dobrze z powierzonego jej zadania – oceniał Eligiusz Kozłowski - przez kilkanaście dni dokonywała ona licznych aktów dywersji przeciwko liniom łączności nieprzyjaciela, wprowadzała niepokój i zdenerwowanie w organach dowodzenia i szczęśliwie wymykała się zastawionym zasadzkom.
25 XI 1863 r. na czele trzech szwadronów jazdy powstańczej w sile 310 koni gen. Bosak zajął Opatów. Zdobyto wtedy z kasy powiatowej 35 tysięcy rubli, broń i amunicję oraz ujęto jeńców. Trzy dni później ten sam oddział toczył zwycięską bitwę pod Ociesękami. Kolejna walka 4 XII pod Szczekocinami skończyła się niepowodzeniem. 16 XII bitwa pod Bodzechowem była klęską powstańczą. Rozbity oddział jazdy zreorganizował się w okolicach Iłży, ale nacisk nieprzyjaciela i trudne warunki zimowe sprawiły, że został rozdzielony na 3 szwadrony z których jeden został skierowany w Opoczyńskie. W 1864 r. najpewniej uczestniczył jeszcze 21 II w bitwie opatowskiej.
W tym czasie wojska rosyjskie podzieliły ówczesny powiat opoczyński (z Przedborzem) na 6 odcinków w których aż w 16 miejscowościach osadzono oddziały wojskowe. W Przedborzu stacjonowały pododdziały 27. Połockiego Pułku Piechoty z Piotrkowa Trybunalskiego, które kontrolowały przydzielony im rejon.
W akcie zgonu wystawionym 19 III 1864 r. przez przedborskiego proboszcza (zob.) ks. Józefa Urbańskiego podano, że Walenty Wierucki był powstańcem rannym pod wsią "Studzińcem". Najprawdopodobniej mowa o otoczonej lasami wsi Studzieniec w gminie Fałków. Tamtejsze warunki sprzyjały skrytemu pobytowi oddziałów powstańczych. Zapewne więc w tych okolicznościach doszło do potyczki, w której zraniono Walentego Wieruckiego. Szukając pomocy medycznej, ranny Wierucki przybył do Przedborza, gdzie mógł znaleźć oparcie u znajomego pocztowca i gdzie praktykowało kilku lekarzy. Ekspedytorem poczt w Przedborzu był wówczas (zob.) Edmund Mikołaj Winiarski, którego Wierucki był niemal rówieśnikiem. Jest zatem wielce prawdopodobne, że znali się osobiście i od niego doznał pomocy.