Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2876
Strona z 72 < Poprzednia Następna >
Seweryn Mikutowicz
Ryszard Seweryn Mikutowicz (1831 — 1907) brat Apolinarego, ksiądz-powstaniec 1863r., zesłany na długie lata na Syberię. W archiwum Historycznym Republiki Litewskiej znależliśmy dokumenty , dotyczące księdza z lat 1864-1867. W pierwszym z nich protokole (żurnał — wersja rosyjska) Tymczasowego Sądu Polowego z dnia 26 listopada 1864 r. wśród innych skazanych jest też ksiądz Seweryn Mikutowicz. Tymczasowemu Sądowi Polowemu przewodniczył generał- lejtnant Fomin, członkami byli półkownik baron Tyzenhauzen i półkownik Leontowicz. Dalej dowiadujemy się iż uznano kapłana za nieprawomyślnego , przechowującego materiały zakazane, niezgodne z oficjalną wersją wydażeń politycznych , współczującego prześladowanym, popierającego buntowników. To oskarżenie sformułowano na podstawie znalezionego listu w mieszkaniu kapłana. Orzeczono, że jest politycznym przestępcą i wydano wyrok skazujący — zesłanie na Syberię do tomskiej guberni, pod stałym nadzorem policji. Majątek rodziny został skonfiskowany. Drugi dokument tegoż sądu, w tym samym składzie sędziowskim z dnia 10 grudnia 1864 r. zawierający długą listę skazańców, wśród których jest nazwisko Mikutowicz informuje, że wyrok sądu ma być natychmiast wykonany. Żadne próśby o ułaskawienie nie są możliwe. Trzeci dokument z dnia 6 lutego 1867 r. wysłany do kancelarii wileńskiego generała — gubernatora Ziemienskiego z informacją o politycznych przestępcach i przyczynach skazania. Kapłan Seweryn Mikutowicz z wileńskiej guberni był sądzony w mieście Wilnie za nieprawomyślne myślenie.
Franciszek Miziewicz
Franciszek Józef Antoni Miziewicz Ur. 9.6.1919 Warszawa, zm. 23.8.1894 Kołomyja (Daty na nagrobku błędne). Syn Franciszka (urodzonego w Czecnihówce w pow. bracławskim) i Marianny Wituckiej (córki Jana i Anny Nowackiej). Jego ojciec był majorem-audytorem Dywizji Artylerii i Inżynierów w armii napoleońskiej (syn Jana i Marianny Czernickiej). Wg nekrologów miał w wieku 12 lat przejść kampanię Powstania Listopadowego w Pułku Dzieci Warszawskich – co jednak wydaje się mało prawdopodobne. Być można dla uwiarygodnienia tej historii podawał wcześniejszą datę urodzenia. Po powstaniu przeniósł się do Radomia. W 1862 został zaangażowany do działalności podziemnej, zostając naczelnikiem organizacyjnym guberni radomskiej. Po kilku miesiącach zwolniony, udał się do obozu powstańczego w Ojcowie, gdzie służył przy Langiewiczu w stopniu porucznika, jako urzędnik do specjalnych poruczeń. Brał udział w bitwie miechowskiej. Załatwiał dla organizacji narodowej sprawy w Wiedniu, Paryżu i Wenecji u Garibaldiego. Wracając wpadł w ręce policji austriackiej. W lipcu przebywał w więzieniu w Krakowie jako więzień polityczny. Po śledztwie postanowiono dostarczyć go do granicy rosyjskiej. Uwolniony dzięki kaucji jeździł kilka lat po Galicji pod nazwiskiem Konopki. Pracował jako litograf, i fotograf w Tarnowie. Jego syn przeniósł się do Kołomyi zakładając tam handel papieru i zakład litograficzny. Franciszek przeniósł się do syna pomagając mu w pracy. Tu zmarł i został pochowany. Żona: Zofia Łuszczewicz
Alfred Młocki
Alfred Aleksander Maciej Młocki h. Prawdzic, ur. 30.12.1804 Warszawa, zm. 27.3.1882 Lwów. Syn Jakub Młockiego i jego drugiej żony Ludwiki Borzęckiej. Wcześnie osierocony, wychowywał się pod opieką Onufrego Wyczechowskiego. Szkoły i studia kończył w Warszawie.[11] W Powstaniu Listopadowym walczył pod Samuelem Różyckim, porucznik 9 pułku piechoty Armii Królestwa, uczestnicząc m.in. w bitwach pod Odechowem, Janowcem, Chodczą Górną. Pozostawił opis tych działań w pamiętniku.[10] Działając w organizacji rekrutował do wojsk polskich. Ratował się ucieczką do Galicji. Jednak po pewnym czasie Austriacy osadzili go w więzieniu na Podgórzu. Nie zgodził się uwolnienie w zamian za banicję, został więc przekazany władzom rosyjskim. Odsiedział jako więzień stanu areszt w Kielcach a potem objęty został kilkuletnim dozorem policyjnym. Pozbawiony obywatelstwa rosyjskiego wyjechał do Krakowa. Działał tu w kolejnym ruchu patriotycznym. W 1848 został radnym Krakowa lecz musiał udać się na emigrację. Po powrocie osiadł w Sarnkach Górnych w cyr. brzeżańskim. W 1861 był posłem Sejmu Krajowego. W czasie Powstania Styczniowego działał w organizacji. Jako jeden z pierwszych ludzi w Galicji przekazał znaczną pomoc na pomoc Powstaniu[11]. Członek galicyjskiego Komitetu Galicji Wschodniej (ugrupowania Białych), które w chwili podporządkowania całości organizacji w Galicji Rządowi Narodowemu zgłosiło sprzeciw doprowadzając nawet do polskiego "stanu oblężenia". [9] Dzięki funduszom uzyskanym z bogatego spadu po Honoracie - siostrze matki - pracował dużo społecznie. Wystawił jej za to na Łyczakowie piękny pomnik nagrobny, na których wspomniał też o jej hojnym wsparciu dla Zakładu Wychowania Chłopców im. św. Antoniego. Z tego powodu przeniósł się z Krakowa do Lwowa. Działał jako literat m.in. pod pseudonimem "Prawdzic z Kossarzewa". Wydawał prace mają uzmysłowić w konkretach rolę i dzieje narodu polskiego i jego walk o niepodległość i suwerenność. W 1872 wydawał dwutygodnik "Rękodzielnik". Prowadził działalność wydawniczą, finansując wydawanie drobnych i tanich książek dla ludu, takich jak Żywoty Świętych, Bartosz z Trębowli czy Krakus i Wanda. Potajemnie współzakładał "Gwiazdę" - i kultywował wśród rzemieślników czytelnictwo historyczne. W 1872 był wśród założycieli "Koła", które przygotowywało kolejne powstanie. Rozpoczęło się ono w 1877 lecz umarło w zarodku z powodu związania Turcji przez wojnę z Moskwą i agenturalnej działalności rosyjskiej na Zachodzie. Członek wielu towarzystw - Galicyjskiego Towarzystwa Gospodarskiego, Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” we Lwowie, towarzystwa "Oświata", Towarzystwa Pedagogicznego, Towarzystwa Opieki Narodowej (które zajmowało się opieką nad zesłańcami syberyjskimi a którego był prezesem) i in. Prowadził wsparcie dla emigrantów z Europy, którzy chcieliby na powrót zamieszkać na terenach polskich. Zebrał prawie 100.000 złotych reńskich na budowę szkół w Galicji. Do końca życia wypłacał pensję Sewerynowi Goszczyńskiemu, przez dwa lata w trudnym okresie tak samo wspomagał Agatona Gillera. Wierzył i ostrzegał przed ludźmi zajmującymi się sprawami publicznymi, a pozostającymi "brudnymi" w sprawach prywatnych. Mówił "". Agaton Gille opisywał go: "".[11] We Lwowie wybudował kamienicę przy ul. Pańskiej 3, gdzie mieszkał przez cały czas do końca życia. Został pochowany na Łyczakowie. Jego grób znajduje się na polu nr 1, niedaleko bocznej bramy cmentarza.. Żona: (1826) Julianna Franciszka Skowerska Dzieci: * Włodzimierz Młocki (1821-1861) * Bronisława Józefa Młocka (1928-1918), mąż: Władysław Karol (1832-1870), wnuk dowódcy kosynierów spod Racławic.
Jerzy Mogilnicki
Jerzy Paweł Mogilnicki, ur. 1827, zm. 27.6.1915, syn Piotra i Barabry Wołowickiej. Pochodził z Filipowicz w pow. słuckim. Uczył się w Lasdonie a następnie student Uniwersytetu Dorpackiego. W 1863 pełnił funkcję naczelnika powiatu słuckiego. Współpracował z sąsiadem . W 1864 aresztowany, osadzony w Mińsku w więzieniu biorąc wszystkie winy na siebie. Uchronił w ten sposób od zesłania Zaleskiego, który miał 8 dzieci. Zesłany na Sybir na osiedlenie, wspomagany z kraju przez siostrę Irenę. Przebywał w Irkucku a później w guberni woroneskiej. Jego dobra i Kijewicze zostały skonfiskowane. Na zesłaniu pomagał innym. Zwolniony w 1869 lub 1871 wrócił do kraju. Wkrótce zwolniony z dozoru policji. Przez pewien czas pełnił funkcję administratora dóbr w kieleckim w majątkach Stawy Sobańskiego i Motkowice Górskiego - w tym ostatnim miejscu razem z . W 1878 przeniósł się z rodziną do gub. lubelskiej do miejscowości Bzowiec. Należał do Towarzystwa Tatrzańskiego, Towarzystwa Dobroczynności. Pod koniec życia stracił wzrok. Zmarł w Bzowcu. Pochowany w w parafii Chłaniów. Ożeniony (1874 Warszawa, św. Krzyż) z Gabrielą Kazimierą Wojniłowicz miał m.in. synów Adama Szymona (1875), Leona ur. 1878 (zmarłych wcześnie) i córkę Elżbietę Irenę (ożenioną z kuzynem Stanisławem Jerzym Maurycym Mogilnickim, synem Wacława Gustawa i Walentyny Jełowickiej). Rodzina w czasach II RP słynna była z hodowli koni. Majątek, wówczas już Witolda Mogilnickiego - po II Wojnie Światowej rozparcelowano.
Moreau
"[i]W czasie tej wycieczki, w jednym z dworków szlacheckich spotkaliśmy kapitana Moreau. Moreau pochodził z rodziny francuskiej osiadłej dawniej już w Polsce, w koligacji ze szlachtą polską, z rodzinami znanymi z wielkiego patriotyzmu. Jak wielu z rodzin zubożałych, tak i on wszedł do służby wojskowej rosyjskiej dla chleba. W czasie powstania był dymisjonowany,m a nie mając ściślejszych obowiązków, jako kawaler, znajomością fachową chciał się przysłużyć krajowi. Do Wąchocka przybył jednocześnie ze mną mile przez Langiewicza powitany, może i z tajemną rekomendacją od Komitetu. W tych pierwszych chwilach, kiedy fachowców wojskowych oddział nie posiadał, nabytek to był bardzo cenny. Langiewicz to uznawał i powierzył mu jakoby kierunek walki pod Suchedniowem (2 lutego). Wynik walki pod Suchedniowem, jak to już wcześniej wspominałem, nie był dla powstańców szczęśliwy., Oddział poszedł w rozsypkę. Moreau, w czerwonej koszuli - a la Garibaldi, w płaszczu wojskowym, podziurawionym kulami rosyjskimi, nie mógł przecież utrzymać pierzchającego, nie obytego z kulami podkomendnego żołnierza. Dezerterzy, w celu zwalenia winy własnej na kogoś, klęskę oddziału chętnie przypisywali zdradzie - której miał się dopuścić Moreau. Czerwona bluza nawet miała wskazywać go nieprzyjacielowi, ażeby jego oszczędzano. Wieść tę roznieśli dezerterzy zwłóczący się powoli do oddziału. Pod jej wrażeniem i podpuszczeniem jakiegoś leśniczego, będącego z nami razem, i twierdzącego stanowczo, że Moreau zdradził, kapitan Pióro aresztował go. Pod eskortą odwieziono Moreau do obozu. Miał być złożony sąd wojenny, a zanim ten nastąpił, Moreau trzymany był pod strażą na odwachu obozowym - zagrodzie z chrustu i gałęzi. Nie doczekał się ten nieszczęśliwy sądu. Zanim rzecz zbadano, wojsko rosyjskie otoczyło góry: powstańcy wyszli do klasztoru, a aresztowani, jacy pozostali na "odwachu" zostali wykłuci przez nadchodzące wojsko rosyjskie. Znów nowa ofiara plotki niesprawdzonej przynajmniej nie z ręki swoich śmierć poniosła[/i]".
Lucjan Morykoni
Artykuł | Hrabia, herbu Morykoni. Ur. 30.10.1818, zm. 14.2.1893 Warszawa. Syn Hieronima i Gertrudy Sak Pochodził z rodziny włoskiej, jego daleki przodek w prostej linii był kuzynem św. Franciszka. Rodzina skoligacona była z możnymi rodami litewskimi. Dziedzic majątków Świadoście i Sól w pow. wiłkomirskim. Trzykrotnie żonaty: Maria Łopacińska, Ludwika Ledóchowska, Elżbieta Monday. Miał 8 dzieci: Stefanię, Annę, Franciszka, Teresę, Ludwikę, Tadeusza, Jadwigę i Jana. Kształcił się w szkole Bernardynów w Traszykunach i następnie, pod kierunkiem nauczyciela domowego ks. Dębińskiego. Bardzo silnie poświęcał się zgłębianiu mineralogii. Dobrotliwy - co powodowało że był też łatwowierny, niezdecydowany. W 1863 wszedł do wieleńskich władz powstańczych pełniąc rolę kasjera w czym pomagała mu trzecia żona przenosząc pieniądze i dokumenty za klauzulę u sióstr Wizytek. Został zaaresztowany. Siedząc w celach pomisjonarskich i pofranciszkańskich po kilka miesięcy a w końcu cały rok w więzieniu w Kownie. Majątek sprzedał już w 1855. Po powstaniu zamieszkał w Warszawie, a zubożywszy zajął się udzielaniem lekcji. Znosił swój los pogodnie z filozoficznym usposobieniem. Pochowany jest w Wilnie na Rossie. Jego córka Ludwika prowadziła w Warszawie przytułek dla dziewcząt upadłych, które uczyła zawodu szycia i in. Założyła potem zakon istniejący do dzisiaj jako ss. Pasterzanki. Zakon ten wyciągnął z dna moralnego ponad pół tysiąca dziewcząt.
Julian Morzycki
rodem z ziemi łęczyckiej, odziedziczywszy na Wołyniu dobra Lachowce po wuju bezdzietnym Umińskim, ożenił się z Marją Obuchowską, córką sąsiada Wacława Obuchowskiego, inżyniera, któremu w spadku po stryju dostał się piękny majątek Iwanków pod Żytomierzem. W roku 1863 brał Morzycki czynny udział w organizacji południowo-wschodniej części powiatu żytomierskiego, jako setnik, podwładny dra Wacława Lasockiego. W dniu, oznaczonym na powstanie, _ stawił się na stanowisku w okolicy wsi Sołotwina na trakcie pocztowym z Żytomierza do Berdyczowa, ale jednocześnie z nim stawiło się tylko 36 powstańców, skutkiem aresztowania bardzo wielu sprzysiężonych po domach przez włościan. Ta mała garstka powstańców miała wśród siebie jednego tylko człowieka, mającego niejakie pojęcie o sztuce wojskowej i partyzantce, a był nim Ezechjel Głębocki, były oficer wojsk polskich z 1830 roku. Otoczony przez tłumy włościan, oddziałek ten, pomimo oporu, wkrótce poddać się musiał i stał się pastwą czerni, zachęcanej i ośmielanej przez wojsko, która rozbrojonych i zbitych oddała w ręce policji, pod opieką której dostali się do więzienia w Żytomierzu. Osądzony na lat dwadzieścia ciężkich robót, wysłany został Morzycki w dniu 2 września 1863 r. w tej samej partji, co i rodziny Lasockich i Łagowskich. Towarzyszyła mu młodsza znacznie od niego i bardzo pięknej powierzchowności żona. Do miejsca przeznaczenia przybyli nieprędko, do czego przyczyniła się choroba i konieczność pozostania czas dłuższy w Tambowie, w którem to mieście pani Morzycka powiła córkę Faustynę. Dostawszy się do Usola, zamieszkali w wynajętym domu z obszernym ogrodem, w którym dzięki umiejętnej pracy hodowały się najwykwintniejsze warzywa, a szczególnie kalafjory, dochodzące do niepraktykowanych prawie nigdzie rozmiarów, miewały bowiem przeszło po pół łokcia średnicy. Po kalafjory te przysyłano często z Irkucka i płacono za nie sowicie. Nadto trzymał Morzycki krowy, hodował wieprze, a następnie wyrabiał krupy na spółkę z Antonim Potockim. To wszystko razem łącznie 'z przesyłkami pieniężnemi z kraju starczyło na zaspokojenie koniecznych potrzeb tej rodziny. Oprócz zabiegów o chleb powszedni niemało czasu poświęcał pan Juljan na dogadzanie zachciankom pięknej pani Marji, którą sam woził wózkiem, wprzęgając się zamiast konia, gdy udawali się w odwiedziny do kolegów i znajomych. Po przeniesieniu się do Irkucka zajmował się robieniem planów i budowaniem gorzelni i browarów, przy współudziale Leona Bratyńskiego. Korzystając z pierwszej możności wyjazdu do Petersburga, udała się pani Morzycka do stolicy, stawiając za cel widomy rozpoczęcie starań o ułaskawienie i powrócenie męża do kraju. Po przybyciu tam wszakże poznała niejakiego Wrońskiego, adwokata, po porozumieniu się z którym i otrzymaniu rozwodu poślubiła go, porzucając pierwszego męża, gorąco do niej przywiązanego, i siedmioro drobnych dzieci. Cios ten, łamiąc życie Morzyckiego, nie zachwiał go w pełnieniu obowiązków względem tychże dzieci, które wychował przy pomocy zacnej i wykształconej swej siostry, niemłodej już panny Faustyny Morzyckiej. Z córek jego najstarsza Rozalja wyszła za pedagoga i literata Mieczysława Brzezińskiego, Marja za inżyniera Suszyńskiego, Wacława za inżyniera Arcisza, Faustyna dotąd panną. Paulina zaś i Julja zakrwawiły serce ojca, wychodząc w owych czasach nietolerancji religijnej za Rosjan: pierwsza za miljonera Popowa, nazwiska męża drugiej nie znam. Po rozstaniu się z żoną, {{rządca|administrował}} p. Juljan dobrami kilku zkolei magnatów rosyjskich w gubernjach południowych, ostatecznie u Popowa, którego syn wbrew woli ojców wykradł mu córkę Paulinę, co stało się powodem opuszczenia tej posady. Powróciwszy do kraju, nabył Morzycki kawał ziemi w gub. lubelskiej w pobliżu Nałęczowa, urządził go, nazwał Paulinowem i tu przez lat kilka na roli pracował, a sprzedawszy przyjął miejsce administratora Zakładu Nałęczowskiego, na którem życia dokonał, tknięty apopleksją w pierwszych dniach stycznia 1898 roku.
Strona z 72 < Poprzednia Następna >