Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 146
Strona z 4 < Poprzednia Następna >
Tytus O'Byrn
Tytus O'Byrn (nie O'Brien de Lacy[8]), herbu {{O'Byrn|własnego}}. Ur. 4.1.1839 Irlandka k. Brześcia Litewskiego, zm. 11.3.1897 Nowy Targ[9]. Syn Feliksa i Aleksandry Falconi. Potomek irlandzkiej rodziny jakobickiej, której przedstawiciel wyemigrował do Polski na początku 18 w. W grudniu 1862 ukończył Akademię Sztabu Generalnego w Sankt Petersburgu.[1] Krótko po tym, według przekazów rodzinnych, miał przyłączyć się do powstania styczniowego, używając pseudonimu "Grzymała". Pojawiające się w literaturze wzmianki jakoby walczył w oddziale Żuawów Śmierci nie zostały potwierdzone, choć był tam oficer o takim pseudonimie. E. Maliszewski uważał jednak, że O'Byrn mógł opuścić armię rosyjską dopiero na początku maja 1863 gdy rozpoczęło się powstanie na Litwie, i identyfikował go z "Grzymałą", dowódcą partii na Podlasiu walczącym tam od maja 1863 zanim w sierpniu dołączy do gen. "Kruka".[2] Walczył na pewno oddziale , biorąc udział w oraz , gdzie został ranny. W późniejszym podaniu o przyjęcie do Towarzystwa Weteranów we Lwowie napisał tylko o kontuzji pod Kockiem oraz że przez jakiś czas sprawował funkcję Naczelnika /Wojennego/ Województwa Podlaskiego. Prawdopodobnie w 1864 znalazł się na emigracji. W kolekcji J.P. Blocha Ad Usque Fidelis [3] znajduje się zdjęcie podpisane Tytus O'Byrn w stroju powstańczym z pieczątką zakładu fotograficznego w London, Canada West - od 1868 prowincja nazywa się Ontario. Tytus mógł tam pracować przy budowie linii kolejowych, którą nadzorował polski inżynier Kazimierz Gzowski. Powrócił jednak najpóźniej w 1866. W 1870 wziął udział w wojnie francusko-pruskiej jako ochotnik, uciekł z niewoli po bitwie pod Sedanem, po czym włączył się w akcję próby utworzenia Legionu Polskiego. Wyznaczony na dowódcę w zastępstwie przebywającego w Paryżu , poniósł porażkę. Krytykowany za nieudolność przez Bronisława Wołowskiego[4], bronił się w cyklu artykułów zamieszczonych w krakowskim "Kraju"[5]. Po zakończeniu Komuny Paryskiej przez krótki czas był więziony przez władze francuskie; podobno wskutek pomyłki; uratowało go może wstawiennictwo generała i innych oficerów. Powróciwszy do Polski, zamieszkał na terenie zaboru austriackiego, początkowo we Lwowie, później w Nowym Targu, gdzie przez wiele lat był na stanowisku p.o. inżyniera wydziału krajowego, nadzorując budowę linii kolejowych. Był w Nowym Targu pierwszym prezesem Towarzystwa Gimnastycznego Sokół, udzielał się na uroczystościach rocznicowych, ale nie zajmował polityką. Zmarł w Nowym Targu w 1897; jako miejsce jego pochowku niekiedy cytowany jest Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, jednakże brak na ten temat danych.[6] Żona: Aurelia (Aniela) Pouset Dzieci: Jan Bolesław, zm. 1895 Nowy Targ (Poronin) w wieku 12 (łub 25) lat.
Feliks Piotr Pachel
Do Powstania Styczniowego w 1863 r. wyruszyło ze Skawiny kilkunastu młodych ochotników. Nie wszyscy wrócili. Feliksowi Pachlowi, po wielu cierpieniach i bohaterskich zmaganiach, udało się wrócić. Feliks Pachel urodził się w Skawinie 19 marca 1844 r. Jego rodzicami byli: Michał Pachel — skawiński piekarz i Marianna Łukasikówna z Ludźmierza. Spomiędzy sześciorga dzieci Feliks był czwartym dzieckiem. W1856 r. ukończył Szkołę Powszechną w Skawinie. W wieku 12 lat jego edukacja szkolna została zakończona, ale młody Feliks, ciekawy świata, nadal poszerzał wiedzę czytając z entuzjazmem książki. Wędrował niekiedy pieszo do Krakowa, by z zapałem oglądać sztuki teatralne, takie jak: dramat o Napoleonie pt. Pan świata w szlafroku, czy też Mazepa Juliusza Słowackiego. Na kupno książki lub biletu do teatru młody Feliks musiał zapracować u ojca w piekarni. Gdy wybuchło powstanie w 1863 r., znalazł przed domem celowo podrzuconą broszurkę opisującą „straszne rzeczy, mordy i rzeź na ulicach Warszawy”. Schwytanych powstańców z zaboru austriackiego, poddanych cesarzowi Franciszkowi Józefowi, represjonowano za udział w walce przeciw rzekomo „prawowitej władzy” i transportowano konwojem policyjnym — „ciupasem”. Dla młodego, dziewiętnastoletniego chłopca było to niemałym wstrząsem psychicznym. Zdeterminowany umknął z domu, bez pożegnania, do punktu werbunkowego w Hotelu Saskim przy ul. Sławkowskiej w Krakowie. Przydzielono go do oddziału gen. Waligórskiego. Umundurowany w czamarę i czapkę rogatywkę — konfederatkę dostał cztery dni urlopu, by pożegnać bliskich. Akurat w Skawinie trafił na uroczystości weselne kolegi. Dla Feliksa, myślącego już tylko o powstaniu, nadarzyła się sposobność do werbowania ochotników. Udało mu się skaptować dziesięciu chętnych. W wielkiej konspiracji dziesięciu skawińskich ochotników powędrowało nocą do punktu werbunkowego w Krakowie, unikając austriackiego patrolu, który penetrował okolice, a szczególnie drogi wiodące ku zaborowi rosyjskiemu. Połączone oddziały, już sformowane (ok. 800 pieszych i kosynierów oraz 250 kawalerii) szły przez pięć nocy. W ciągu dnia biwakowano w ukryciu, nie paląc nawet ognisk. W Krzeczowie, blisko granicy, wydobyto z ziemi ukrytą broń i uzbrojono powstańców. Nie zdążyli jednak odpocząć i pożywić się, gdy dostali nagły rozkaz wymarszu. Okazało się, że carskie wojsko zaatakowało powstańczy oddział przy granicy. Wywiązała się zacięta walka z Moskalami, gdy tymczasem podeszły z drugiej strony dwa szwadrony huzarów i piechota austriacka, otaczając oddział. W nierównej walce szanse były znikome; kto nie zginął lub nie zdążył zbiec — dostał się do niewoli. Pachel miał za zadanie osłaniać, wraz z Pierwszą Kompanią Strzelców, tabory z bronią i aprowizacją. Furgony po potyczce zostały zarekwirowane. Feliks zdążył zbiec do lasu, gdzie 9 września, wraz z innym powstańcem, zostali ujęci przez huzarów. Jeńcy powędrowali pieszo pomiędzy ich końmi aż do Leżajska, gdzie zmuszeni byli zniszczyć broń. Osadzony na dwa miesiące w austriackim więzieniu, został uwolniony w listopadzie przez naczelnika sądu w Skawinie — z przyrzeczeniem, że nie wróci do powstania. Jednak wrócił! Tym razem został wysłany w okolice Jasła, gdzie werbował ochotników do oddziałów Rębajły, Bosaka i Chmielnickiego. Aresztowany 24 grudnia w kościele w czasie pasterki, został osadzony w Brzostku, skąd 27 grudnia udało mu się zbiec i dotrzeć do Tarnowa. Nadal nie zrezygnował z uczestnictwa w powstaniu. Przeprawił się przez zamarzniętą Wisłę i dołączył do oddziału Rębajły w okolicy Tarnobrzega. Mimo ostrej zimy oddziały powstańcze nie ustawały w walce. Dużą aktywność przejawiał gen. Józef Hauke ps. Bosak (1834–1871), Niestety, jego II Korpus został rozbity pod Opatowem 21 lutego 1864 roku. Pachel brał udział w tym starciu, pod wodzą płk. Topora, gdzie poległo ponad pięćdziesięciu powstańców, a około siedemdziesięciu zostało rannych. W swym pamiętniku Pachel notował: Ja i płk. Topór ranny, wzięty w niewolę na cmentarzu przy kościele katedralnym. Płk. Topór jako oficer wojsk rosyjskich i dezerter, został przez Czengerego bez sądu skazany i 23 lutego powieszony na belce palącego się domu w Opatowie. A ja jako austriacki poddany zostałem zapędzony do Radomia a stamtąd do Sandomierza, skąd w połowie marca 1864 roku z trzema innymi potrafiliśmy się wydobyć i uciec, przebyć Wisłę po krach lodu powyżej Tarnobrzega, gdzie o mało nie utonąłem.. Powstanie zakończyło się klęską, więzienia były przepełnione powstańcami. Austriacy — pisze Pachel — kijami tępili ducha. Pachel wynędzniały, z odmrożonymi, nogami, wrócił do Skawiny. Naczelnik sądu, Kasparek, wysłał żandarmów do jego, domu rodzinnego. Przyprowadzili go do sądu skutego łańcuchami. W czasie dwumiesięcznych, przesłuchań nikogo nie zdradził, nie wydobyto z niego żadnych zeznań, obciążających powstańców. Sąd wojenny wydał wyrok: jeden rok surowego więzienia w kajdanach, bez możliwości złagodzenia kary. Odsiedział dwa miesiące na zamku, dwa na Kopcu Kościuszki i osiem miesięcy w Wiśniczu. Powrócił potem do rodzinnego domu i zajął się wypiekiem pieczywa. Ożenił się z Wiktorią Kozanecką z Samborka i doczekał się sześciu synów i trzech córek. Prowadził piekarnie w Świątnikach Górnych, przez 7 lat w Karnym Zakładzie w Wiśniczu — w tym właśnie, gdzie kiedyś odsiadywał karę. Zakładał piekarnie przy Kółkach Rolniczych w Gorlicach i w Ciężkowicach. Pod koniec życia zamieszkał w Wieliczce, gdzie z pasją działał w Towarzystwie Gimnastycznym Sokół. W 1912 r. (50 lat po powstaniu) napisał pamiętnik z 1863/1864 r. — opisując perypetie i bohaterskie zmagania powstańcze. O Feliksie Pachlu można śmiało pisać, nie obawiając się przesady, że był człowiekiem dobrym, uczciwym i pracowitym — był polskim patriotą. Zmarł 27 lipca 1913 r. Jego grób na wielickim cmentarzu oznaczony jest numerem 1791. Na tablicy pamiątkowej umieszczono jego nazwisko. Skawinianie nie zapomnieli jego postawy życiowej i patriotycznej. W dowód uznania nazwali go pierwszym skawińskim kronikarzem a jego imieniem nazwali jedną z ulic miasta Skawiny — ul. Feliksa Pachla.
Franciszek Sokulski
Ur. 6.1.1811 Łuczyńce, k. Brzeżan, zm. 21.2.1896 Błudniki, k. Kołomyi. Syn Jana i Marianny Zbierzchowskiej. Uczęszczał do jezuickiego konwiktu w Tarnopolu, a następnie w Brzeżanach. Studiował filozofię na Uniwersytecie Lwowskim (przerwane). Przez ten czas żył z udzielania korepetycji i nauczycielstwa. Brał udział w Powstaniu Listopadowym 20 Pułku Piechoty Liniowej. Walczył pod Grochowem, Liwem, Węgrowem i Sokołowem. Po awansie na podporucznika wziął udział w wyprawie gen. Chłapowskiego na Litwę. Ukrywał się w miejsc. Porszerksznie i Tauszany (chorując na febrę). Następnie wyemigrował przez Prusy do Francji. Dokończył naukę w École des Mines w St-Etienne i pracował w Korpusie Dróg i Mostów jako konduktor. W 1848 zaangażowany we Lwowie jako emisariusz Towarzystwa Demokratycznego Polskiego, razem z Heltmanem, po czym znów musiał się ukrywać i wyjechał na Węgry gdzie zaciągnął się do Legionu Polskiego. 26.5.1849 awansowany do stopnia kapitana. Po klęsce działań węgierskich wraz z Legionem wyjechał do Turcji. Tam pozostał, będąc agentem Rządu Narodowego. W 1853-4 w czasie Wojny Krymskiej po raz kolejny bierze udział w sformowaniu legionu polskiego przy armii tureckiej. Następnie przez 20 lat prowadził z sukcesem prace nad układaniem linii telegrafów łączących odległe miasta w Turcji, a także łącząc Turcję z Europą. Do prac tych zaangażował wielu Polaków przybywający na emigracji dając im schronienie i możliwość zarobku. W czasie Powstania Styczniowego zorganizował wyprawę , która przez Rumunię miała dostać do Polski. Zatrzymana . Na Emigracji przebywał do 1881. Powróciwszy uzyskał posadę inżyniera na linii Kołomyja-Peczeniżyn - mieszkając w Peczeniżynie. Gorący patriota, ujmującego charakteru i wielkiej delikatności w obejściu. Należał do ludzi, którzy głośno kroczyć nie umieją, i których bardzo blisko poznać trzeba aby ocenić ich wartość. Całe życie pracując dla Polski zmarł by w biedzie gdyby nie przytułek u przyjaciela. Ostatnie 5 lat życia spędził w Błudnikach k. Halicza u , byłego powstańczego naczelnika powiatu olhopolskiego.
Strona z 4 < Poprzednia Następna >