Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 1639
Strona z 41 < Poprzednia Następna >
Bonifacy Dziadulewicz
herbu Sokola, ur. w 1844 roku Wiłkowyszkach, syn Piotra i Weroniki z Milanowskich. Pochodził z rodziny o tatarskich korzeniach. W wieku 14 lat został sierotą. W kwietniu 1862 roku wstąpił w szeregi organizacji powstańczej, w której miał pełnić funkcję setnika. Pod koniec stycznia 1863 roku zaciągnął się do oddziału Karola Jastrzębskiego. Występował pod pseudonimem „Zarzecki”. Jako podoficer kosynierów brał udział w bitwie pod Czystą Budą (2 lutego), gdzie partia została rozbita. Po klęsce udał się w Płockie i tam służył pod rozkazami Zygmunta Padlewskiego. Walczył pod Myszyńcem (9 marca) i Drążdżewem (11 marca). Po rozwiązaniu oddziału wstąpił do partii organizowanej w okolicach Ostrołęki przez . W tym czasie brał udział w starciach pod Białaszewem (31 marca) i Jaświłami (2 kwietnia). Po przejściu przez Brzozówkę i Biebrzę oraz oderwaniu się powstańców od ścigających ich Kozaków, skrajnie wyczerpany uzyskał dwutygodniowy urlop z poleceniem tworzenia nowej partii. W drugiej połowie kwietnia, w pobliżu leśniczówki Choszczewo sformował 70-osobowy oddział strzelców, z którym udał się do obozu płk. Konstantego Ramotowskiego. Tam z nominacji Jana Andruszkiewicza, naczelnika wojskowego województwa augustowskiego, został jego tymczasowym dowódcą. Niedługo potem dowodzenie przejął Władysław Brandt, oficer zbiegły z armii carskiej, który powiększył stan liczebny oddziału do 110 żołnierzy piechoty i 18 jazdy. Już jako kapitan, Dziadulewicz brał udział w bitwie pod Kadyszem (21 maja). Niedługo potem zachorował i przez sześć tygodni był wyłączony z działań powstańczych. Po powrocie do zdrowia wstąpił ponownie pod rozkazy Brandta i walczył pod Wincentą (18 września). Po starciu, dowódca w obawie przed okrążeniem przez przeważające oddziały carskie, rozpuścił piechotę. „Zarzecki” przyłączył się wówczas do uczestniczącego w tej bitwie mjr. Konstantego Micewicza. Po rozwiązaniu partii udał się na emigrację do Drezna. Ciężkie warunki materialne zmusiły go do powrotu. W 1864 roku przyjechał do Warszawy i wstąpił na Wydział Filologiczno-Historyczny Szkoły Głównej, którą ukończył pięć lat później. Po studiach pracował jako nauczyciel gimnazjalny. Należał do kręgu znajomych Stanisława Moniuszki, który był ojcem chrzestnym jego syna Stanisława. W wolnych chwilach oddawał się ukochanej sztuce. Obdarzony pięknym i silnym głosem urządzał koncerty wokalne. Od 1882 roku prowadził chór „Duda” Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego, a od 1887 roku śpiewał w znanym chórze „Lutnia”. Ponadto pisywał artykuły do prasy warszawskiej i pracował nad biografią Moniuszki, której jednak nie ukończył. Z małżeństwa z Józefą z Nieprzeckich (zm. 11 kwietnia 1933 roku) miał troje dzieci: Stanisława (zm. w 1943 roku), profesora gimnazjalnego, historyka, heraldyka, autora Herbarza rodzin tatarskich; Wacława, prokurenta Banku Handlowego oraz córkę Janinę. Zmarł w 1901 roku w Warszawie. Został pochowany na warszawskich Powązkach w kwaterze 33. W 1919 roku został pośmiertnie zweryfikowany jako oficer weteran. Na obelisku upamiętniającym wydarzenia 1863 roku, wystawionym współcześnie we wsi Krasnybór nad Biebrzą, obok nazwisk dowódców działających na tym terenie, wyryte jest również nazwisko Bonifacego Dziadulewicza. Jako ciekawostkę warto podać, że formowanie przez Dziadulewicza oddziału na Grzędach niesłusznie przypisuje się Konstantemu Ramotowskiemu „Wawrowi”
Jan Kanty Działyński
syn Tytusa (1796-1861) i Celestyny z Zamoyskich. Hrabia Jan Kanty jako młodzieniec niespełna dwudziestoletni walczy w 1848 r. pod Książem w szwadronie ułanów wystawionym przez ojca. Po upadku powstania odbywa obowiązkową służbę w armii pruskiej, uczy się sztuki artyleryjskiej i budowy fortyfikacji wojskowych. W 1857 r.żoną Jana Działyńskiego zostaje Izabela Czartoryska. W marcu 1863 r., już podczas powstania, Jan przerzuca za granicę oddział powstańczy pod wodzą Edmunda Calliera. Sam staje na czele tajnej organizacji mającej na celu wszechstronną pomoc walczącym - stąd nazwa ,,Komitet Działyńskiego\". Komitet przesyła do Królestwa nowe oddziały partyzanckie, do których wstępują masowo oficjaliści i chłopi kórniccy. Podczas rewizji w pałacu hrabiego Jana Działyńskiego, policja pruska zagarnia tajne dokumenty. Hrabia jako poseł do parlamentu pruskiego nie zostaje aresztowany. Ucieka w stronę Pyzdr, gdzie obozuje silny oddział powstańczy pod wodzą Edmunda Taczanowskiego, tu zostaje przyjęty, wszyscy liczą na jego umiejętności wojskowe. Jan Kanty trafia na okres zwycięstw Polaków. Uczestniczy w pościgu za pokonanymi Rosjanami. W pierwszych dniach maja 1863 r. bierze udział w potyczkach w okolicach Koła. W bitwie pod Ignacewem wraz z rannym krajanem, pułkownikiem Władysławem Niegolewskim, dowodzi w końcowej fazie walki oddziałem polskim. Mimo klęski wyprowadza znaczną część oddziału w kierunku Kleczewa, gdzie nocą rozpuszcza podkomendnych, polecając schowanie broni i ukrycie się ,,zanim trochę się uspokoi\". Sam tuła się jeszcze jakiś czas, przekrada przez granicę i dociera do Paryża. W rodzinnej Wielkopolsce pruska komisja sprawiedliwości uchyla jego poselską nietykalność i zarządza aresztowanie, rozdając listy gończe za ,,groźnym przestępcą politycznym\". Hrabia Jan jest wówczas nie tylko ściganym bandytą, ale człowiekiem wyzutym z majątku: cały majątek obłożono sekwestrem, zbiory biblioteczne i muzealne w Kórniku i Gołuchowie opieczętowano. Tymczasem w Berlinie toczy się wielki proces 136 mieszkańców Wielkopolski, oskarżonych o zdradę stanu. Jedenaście osób, w tym Jan Działyński, został skazany zaocznie na karę śmierci.Podczas pobytu na emigracji ,,skazaniec\" z wielką energią włącza się w życie kulturalne i naukowe polskiego wychodźstwa we Francji. W 1868 r. hrabia Jan Działyński podejmuje dramatyczną decyzję. Jedzie do Berlina, staje przed trybunałem pruskim, ryzykuje. Prusacy nie chcąc zrażać sobie polskiej arystokracji wykonaniem wyroku śmierci na tak wybitnym jej przedstawicielu, łagodzą karę do trzech lat twierdzy, a i ten wyrok anuluje amnestia. W 1869 r. odzyskuje Kórnik. Otoczony lekarzami, w obecności matki i przybyłej z Paryża żony, hrabia Jan zmarł 30 marca 1880r. Podczas pogrzebu Jana Kantego Działyńskiego wykonano tradycyjne szlacheckie ceremonie, towarzyszące śmierci ostatniego z rodu. Wuj zmarłego, książę August Zamoyski, złamał szablę nad katafalkiem, książę Marceli Czartoryski przełamał pieczęć rodową, a Marceli Żółtowski strzaskał tarczę herbową.
Seweryn Wiktor Aleksy Ksawery Elzanowski
(1821 - ) - Powstaniec 1863 r. [4]. Pierwszy Komisarz Rządu Narodowego w zachodniej Galicji [4], Dziennikarz [4] , redaktor "Przeglądu rzeczy polskich w Paryżu. [4] Ur. 12.08.1821 Niesułków [obecnie pow. zgierski, woj, łódzkie] [1] Katolik [4] Pierwsze wykształcenie odebrał w domu matki. [5] "W 15 roku wieku swego chodził do gymnazyum w Warszawie a potem do instytutu pedagogicznego. W roku 1840 powrócił Elżanowski do swojej matki i poświęcił się gospodarstwu. Nie chcąc być karanym za odbytą mimo pozwolenia podróż do Pruss, przeszedł dotąd w pierwszej połowie Stycznia 1844 r. i udał się do pani Jeżewskiej, krewnej matki swojej, do Topolna, u której przebywał aż do Czerwca 1845 roku. O ten czad dostał się pod opiekę majora Radkoeowcza do Brzyzna, u którego aż do swego aresztowania dnia 4go Stycznia 1846 roku za domownika był uważany. Według urzędowego doniesienia radcy kolegialnego rossyjskiego Massona z dnia 4go wrześ nia 1846 r. Elżanowski zdaje się, że należał do towarzystwa demokratycznego, które na początku Stycznia 1846 r. w Warszawie odkrytem zostało. Jako cudzoziemiec naturalizowany nie był obowiązany służyć w wojsku pruskiem. Seweryn Elżanowski już w gymnazyum trudnił się dochodzeniem przyczyn, które naród polski do upadku przyprowadziły. Spowodowany przez pisma Lelewela poznał jako najgłówniejszą przyczynę pogwałcenie praw klass niższych; wniesienie tychże zdawało smu się więc środkiem przywrócenia potęgi Polski. - (...) W miesiącu Czerwcu 1846 roku udał się Elżanowski do Poznania, aby tam się dokładniej nauczyć języka niemieckiego. Uważał to szczególnie dla tego za potrzebne, ponieważ miał zamiar słuchać później kollegia na uniwersytecie w Berlinie. Przez inspektora ekonomicznego Migdalskiego w Topolnie został rekomendowany przyjacielowi tegoż, Fr. Karoólowi Libeltowi w Poznaniu, który mu się u nauczyciela znającego jeżyk niemiecki wystarał. W Poznaniu Elżanowski zabrał znajaomość z Franciszkiem Przyborowskim, Alfonsem Białkowskim, Michałem Słomczewskim, Janem Słupeckim, Nepomucenem Sadowskim, Janem Pozorskim, Felixem Jaroszyńskim i z Kantakiem zamieszkałym z nim w domu kupca Leitgebera, na ten czas tylko powierowsnie mu znanym byłym gymnazyalistą" ." [5] W 1863 r. "Przybywszy do Krakowa wkrótce po uwięzieniu Dyktatora i znalazłszy bezład ogromny i upadek ducha przystąpił do zorganizowania Komitetu obywatelskiego, do którego weszło trzech obywateli zielmskich i dwóch dawnej ławy (Baum, Benoe, Haler, Rogawski, hr. Starzyński). Zaczęło się formowanie i wysyłanie małych oddziałów na pole walki. Tym sposobem id lutego 1863 do września do Kongresówki wkroczyły następujące oddziały: Grekowicza, Wierzbickiego, Miniewskiego, Rumockiego, Denisowicza, Rogalińskiego, Mycielskiego, Chrościkiewicza, Krukowieckiego, Taniewskiego, Jordana i Dunajewskiego). [4] Rodzeństwo: 1__Teodora Apolonia Felicjana Paula Elżanowska - ur 1823 r. Niesułków [2] 2__Antonina Wiktoria Paulina Eustachia Elżanowska [3] po mężu Skrzyńska [11] - ur 1825 r. Niesułków [3] - zm. 09.09.1900 r Orenice par. Oszkowice [11], dziedziczka Orenic [11] Rodzice: 1__Piotr [1] , [6] Józef Kalasanty [6] Elżanowski [1], [6] - ur ok. 1796 r. [1] ( lat 27 w 1821 r [1]) -- ur. 1794 Rybie par. Łęki Kościelne [woj. łódzkie] [9] - dzierżawca dóbr Niesukłów [5] - zm. przed 1848 r. [5] - zm. 1825 Niesułów [7], lat 31 [7] 2__Franciszka [1], [6] Barbara Józefa [6] Skrzyńska po mężu Elżanowska [1], [6] - ur. ok. 1798 r [1] ( lat 23 w 1821 r [1]) - po śmierci męża "zakupiła dobra w Polsce rossyjskiej polłożone Orenice i Dmosiu" [5] __ślub 17.05.1820 Niesułów [6] On lat 25 [6], Ona lat 22. [6] Dziadkowie 1.1__Michał Elżanowski [6] , [7] - ur ok. 1755 [7] - w 1825 r lat 70 i zamieszkały w Niesułkowie, razem ze swoim bratem Mikołajem lat 61, zgłosił zgon swojego syna Piotra [7] - zm. 15.05.1827 Niesułków [8], wdowiec lat 73 [8] 1.2__Antonina Stępowska po mężu Elżanowska [6] __ślub 25.11.1787 r Oporów. [10] On Magnific. Ruszki par. Bedlno [10] Ona Magnicica Jaworzyna [10] świadkowie Magnificos Stanisław Gadomski wojewoda łęczycki [1] i Kossowski kasztelan inowłodzki [10] 2.1__Wincenty Skrzyński [6] 2.2__Wiktoria Łobudzka po mężu Skrzyńska [6] Pra-dzaidkowie 1.1.1__Wojciech Elżanowski [8] 1.1.2__Agata po mężu Elżanowska [8] ___ślub
Władysław Eminowicz
Powstaniec styczniowy Kiełczyna Na cmentarzu parafialnym w tej miejscowości odnaleźć można ziemną mogiłkę, obramowaną niedawno betonową obwódką. Umieszczony na niej żelazny krzyż dźwiga pokaźnych rozmiarów tablicę z nazwiskiem ppłk. Władysława Eminowicza. Nie jest to jego prawdziwy grób, choć wszystko wskazuje na to, że spoczywa na tej właśnie nekropolii. Krzyż i tablicę postawił Marek Choina, znany z troski o należyte upamiętnianie miejsc i osób zasłużonych dla historii walk niepodległościowych. Eminowicz doskonale pasuje do tego grona. Był jednym z najbarwniejszych partyzantów Powstania Styczniowego, działającym nie tylko na ziemi sandomierskiej, ale także na Lubelszczyźnie i Podlasiu. Początkowo walczył w grupie Mariana Langiewicza, potem został szefem sztabu w oddziale płk. Dionizego Czachowskiego. Brał udział w kilkunastu bitwach i potyczkach. 23 sierpnia 1863 r., dowodzony przez niego oddział powstańczy został rozbity przez Rosjan pod Wirem. Po tych wydarzeniach Eminowicz postawiony został przed sądem wojennym i niesłusznie zdegradowany ze stopnia podpułkownika do szeregowca. Rozgoryczony wyjechał do Wiednia, ale już w początkach 1864 r. powrócił do walki i brał udział w bitwie opatowskiej, w trakcie której został ciężko ranny. Przewieziono go do majątku Jawornickich w Kiełczynie. Wezwany ze Staszowa lekarz opatrzył ranę, która z pozoru nie wydawała się groźna. Rekonwalescent nie miał jednak odpowiednich warunków, by należycie się kurować. Jaworniccy obawiali się, że u nich w pierwszej kolejności Rosjanie szukać mogą ukrywających się powstańców. Postanowili przewieźć rannego Eminowicza do niedalekiego majątku Dobra pod Staszowem, należącego do rodziny Russockich. Ta potajemna podróż zaszkodziła mu bardzo. Stan rannego pogorszył się. Zmarł 23 marca. „Za wzorowe znajdowanie się w służbie i okazaną waleczność w czasie bitwy opatowskiej” generał Hauke-Bosak przywrócił mu stopień podpułkownika. Nie doczekał jednak Eminowicz jego zatwierdzenia przez Rząd Narodowy. Stało się to dopiero 25 marca. Z zapisków Wincentego Grabówki, uczestnika i kronikarza powstańczych bojów, wiadomo, że sławny podpułkownik spoczął w Kiełczynie obok dwóch swoich towarzyszy broni - Wielobyckiego i Lengsmitcha. Ten ostatni był Niemcem. Brał udział w kampanii Garibaldiego, a w późniejszym czasie był podkomendnym Eminowicza.
Józef Falęcki
Ur. 2.3.1829 Sanoczek, k. Sanoka. Zm. 28.4.1879 Kraków. Syn Wincentego i Marii Hanowskiej. Po śmierci ojca opiekował się nim Michał Gnoiński. Miał siostrę Helenę, która wyszła 1v za Henryka Ostrzeszewicza a 2v za Karola Golczewskiego. Studiował filozofię na Uniwersytecie Lwowskim. Brał czynny udział w ruchach patriotycznych, m.in. w czasie Wiosny Ludów. Był członkiem 3 kompanii Legii Akademickiej, co wiadomo z zachowanego opisu strat zmarłych i rannych (wpisany tam jako „ranny w rękę i udo”). Wspomniany jest też w Pamiętnikach 1832 – 1848 Henryka Bogdańskiego. W 1849 roku uczestniczył w kampanii węgierskiej, następnie służył w wojsku austriackim. W 1851 podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie 5 lipca 1857 roku uzyskał dyplom doktora medycyny. W latach 1859-1863 pracował jako adiunkt w klinice uniwersyteckiej prof. Józefa Dietla, będąc ponoć najzdolniejszym i ulubionym uczniem Dietla. Zastępował profesora w wykładach, gdy ten został posłem na Sejm i często wyjeżdżał do Lwowa. Falęcki prowadził też praktykę lekarską przy ul. św. Anny 1. Od 1859 roku w porze letniej ordynował w uzdrowisku w Krynicy, organizując dla chorych zakład ćwiczeń gimnastycznych. Oprócz praktyki lekarskiej pisał prace naukowe. Najbardziej znane to O gimnastyce higienicznej i lekarskiej (Warszawa 1863), Szkic semiotyki uroskopowej (Kraków 1865). Cały dochód z wydawnictw przeznaczył dla niezamożnych uczniów Wszechnicy Jagiellońskiej. Ostatnia jego praca to Wyciągi z pism lekarskich zagranicznych, które zamieszczał w Przeglądzie Lekarskim w latach 1867 i 1868. Był też jednym z założycieli Towarzystwa Lekarskiego Krakowskiego, oraz Towarzystwa Naukowego Krakowskiego i w latach 1862 – 1868 współpracownikiem krakowskiego czasopisma „Przegląd Lekarski”. W czasie powstania styczniowego był lekarzem w sztabie gen. Zygmunta Jordana, w „Batalionie rzeszowskim” majora Jana Popiela i otaczał opieką medyczną powstańców. Brał udział w bitwie pod Komorowem 20.6.1863 roku. W 1868 r. opuścił Kraków i przeniósł się na obszar Królestwa. W 1873 r. zapadł jednak na chorobę ośrodkowego układu nerwowego, która wywołała częściowe porażenie i z powrotem osiadł w Krakowie. W 1877 ożenił się z Marią Sierakowską (siostrą straconego ) i zamieszkał przy ul. Gołębiej nr 188. Żona dzielnie opiekowała się nim aż do śmierci w długoletniej chorobie. Pochowany na Cmentarzu Rakowickim, pas nr 11. "Jego najwybitniejsze i najsympatyczniejsze przymioty, były te, które każdemu mężczyźnie potrzebne, najkonieczniejsze i najwłaściwsze są wojskowemu. Tym który najłatwiejszy był do poznania, najwyraźniej przebijał w każdem jego słowie czy postępku, była prawość i honor. Czuło się, że jest na wskróś prawdziwy, a kiedy swoim bystrym wzrokiem popatrzał komu w oczy albo prędkim energicznym ruchem ścisnął za rękę, zdawało się, że mówi: „jeżeliś ty porządny tak sam jak ja, to możemy z sobą być w zgodzie i wierzyć sobie wzajemnie". Miał dalej piękną, męzką otwartość i śmiałość w słowie i zdaniu, odwagę w niebezpieczeństwie. W uczuciach gorący nie lubił się rozczulać, nie miał nerwów, służył całem sercem ludziom nieszczęśliwym i chorym, nie użalał się nad nimi i nie umiał ich pieścić. Zapału i poświęcenia pełen czy w swoim lekarskim czy w innym obowiązku nie wyrażał ich słowami, ale od siebie jak i od innych żądał uczynków.. Wreszcie przymiot także wojskowy ale bardzo rzadki i cenny, miał zmysł karności i porządku, stały w zdaniu, nie upierał się przy niem i poddawał się kiedy była tego potrzeba, a osobistytych widoków, pragnień, żądń nie miał i nigdy nie pokazał".[St. Tarnowski, wspomnienie pośmiertne]
Strona z 41 < Poprzednia Następna >