Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 542
Strona z 14 < Poprzednia Następna >
Edward Nyary
hrabia, wieku lat 24, rodem z Węgier, w dziecinnym wieku oddany do akademii wojskowej w Wiedniu. Zdolnościami i pilnością wszystkich przewyższał tak, iż już w 17 roku życia wyszedł jako oficer. Przydzielonym został do pułku huzarów w Żółkwi w Galicji stojącego, gdzie tak się zbratał z Polakami, aż w r. 1849 jako oficer huzarów poszedł z kilkunastu towarzyszami do legionów polskich, gdzie ozdobiony dwoma znakami honorowymi i stopniem rotmistrza po upadku rewolucji wkroczył z do Turcji, gdzie wstąpił do wojsk sułtana. Miał udział w wojnie krymskiej, następnie walczył w wyprawach Garibaldiego we Włoszech, skąd nazad powrócił do Turcji. W r. 1863 już w marcu przybył do Galicji z 17 towarzyszami, z których każdy przyprowadził konia i całe uzbrojenie. Najpierw walczył z Leszkiem Wiśniewskim, a następnie w nieszczęśliwej wyprawie radziwiłłowskiej, po której pospieszył pod dowództwo Lelewela, gdzie otrzymał dowództwo nad oddziałem kawalerii i niezmordowany był w pełnieniu służby. Przy samym końcu bitwy zwanej powszechnie 3 września 1863 r. pod Panasówką, po odbytych świetnych szarżach konnicy, będąc juz rannym chciał jeszcze pogonić za uciekającymi dragonami, lecz odbiegł za daleko i tam go kula karabinowa dosięgła i trafiony w brzuch we wnętrznościach ugrzęzła. Przyniesiony do ambulansów wytrzymał wyjęcie kuli z mniejszej rany w nogę, lecz rana w brzuchu nie mogła być operowaną i wskutek tego o godzinie 5 rano waleczny ten żołnierz z lat 1848-1855, 1857 w karczmie w Zwierzyńcu rycerskiego ducha wyzionął. Będąc wyznania kalwińskiego na pół godziny przed śmiercią przyjął wiarę katolicką, utrzymując, że chce umrzeć w tej wierze, którą wyznają jego towarzysze broni i w obronie której życie swoje położył. [1] Podczas bitwy ubrany był w biały płaszcz z czerwonym kołnierzem. [2]
Józef Orłowski
(1839 – 1891), student V roku studiów medycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie pod kierunkiem prof. Józefa Dietla. Na wieść o powstaniu w Królestwie przerwał studia i pośpieszył wraz z innymi na pole walki. Zorganizował szpital w Pieskowej Skale. Jako lekarz szpitala polowego uczestniczył w wyprawie wojennej Władysława A.Mossakowskiego. Po klęsce pod (24.04.1863) z częścią oddziału dotarł do oddziału Józefa Oxińskiego (1840-1908). Ranny w lewe biodro w potyczce pod Koniecpolem (25.05.1863) został zabrany do Kielc, do szpitala św.Aleksandra. Po klęsce pod Jeziorkiem gen. K. Czengery polecił zwieźć rannych z pól bitewnych do Bodzentyna i przychylił się prawdopodobnie do zdania kieleckiego lekarza Stefana Łuszczkiewicza i wyraził zgodę na (skierowanie) „internowanie” Orłowskiego do Bodzentyna. Do Bodzentyna przybył ze S. Łuszczkiewiczem, który przystąpił niezwłocznie do przeprowadzenia skomplikowanych operacji i zabiegów. W listopadzie pomocy medycznej rannym udzielił dr Władysław Stankiewicz z Warszawy. Misja medyczna Orłowskiego skupiła się na trosce o rannych i chorych w podległym mu lazarecie, oraz opiece nad powstańcami ukrywanymi ze względu na ich bezpieczeństwo po okolicznych dworach, oraz mieszczańskich i chłopskich domostwach. On także operował rannych, tym bardziej, iż miał otrzymać od Rządu Narodowego „w darze francuskie narzędzia chirurgiczne.” Rosyjskie oddziały wojskowe wizytowały szpital i dokonywały aresztowań wśród podleczonych pacjentów. W 1864 było w lazarecie 6 pacjentów(ciężej chorzy, inwalidzi). Dnia 22.05.64 r. odebrano od nich przysięgę lojalności. W ciągu lata 1864 r. pochodzących z Królestwa odesłano do domów. Natomiast poddani austriaccy zostali przeniesieni do szpitala św. Mikołaja w Busku, później do więzienia w Kielcach, skąd odesłano ich do Austrii. Aresztowania i represje wobec uczestników powstania uświadomiły Józefowi Orłowskiemu, iż pora pomyśleć o własnym bezpieczeństwie. Zapewne z pomocą miejscowych, a także przy współudziale lekarza S. Łuszczkiewicza potajemnie opuścił Bodzentyn (ok.16.06.1864) i przekroczył graniczny kordon. Możliwe, że ucieczkę „ułatwił mu kapitan rosyjski, którego wyleczył z ciężkiej choroby.” Jesienią 1864 kontynuował przerwane studia, a 31.05.65 r. Wydział Lekarski UJ dopuścił go do promocji. Jako dyplomowany chirurg pracował w szpitalu miejskim w Przemyślu (lekarz prymariusz w latach 1873 –1891).
Zygmunt Padlewski
W kilka minut po godzinie 5 rano 15 maja 1863 r. zakończył życie, mając lat 28, naczelnik powstania w województwie płockim gen. Zygmunt Padlewski. Był jednym z najwybitniejszych dowódców powstania styczniowego. Za jego naczelnictwa stoczono w województwie płockim około 30 bitew i potyczek m.in. pod Myszyńcem, Koseminem,Brudnicą, Olszewem, Szreńskiem i Siemiątkowem. Naczelnik wojskowy województwa płockiego gen. Zygmunt Padlewski w 9 dni po aresztowaniu 1 maja 1863 r., złożył zeznanie śledcze przed Komisją Wojenno-Polową Sądu oddziału płockiego. Odpowiadając na 17 pytań, zachował się niezwykle godnie. Nie przyznał się do roli jaką odegrał w toku przygotowania powstania i jego wybuchu, usiłując pomniejszyć swoją rolę jako wojewody płockiego. Nie ujawnił też nici organizacyjnych, nie wymienił także żadnych nazwisk. Postawiony przed sądem został skazany na śmierć, jednakże wykonanie wyroku wstrzymano na pewien czas [...]. Dnia 15 maja o godzinie 5 rano skazańca w towarzystwie o. bernardyna Mateusza Lucińskiego przewieziono ulicami: Więzienną, Misjonarską i Płońską na rogatkę płońską przy prochowni i tu dokonano egzekucji. Ostatnie chwile życia generała spisali: oficer rosyjski Ponomarew, świadek egzekucji Józef Malinowski towarzysz kampanii Padlewskiego i wspomniany wyżej ksiądz-spowiednik. Oficer rosyjski napisał: "Polki rzucały z okien kwiaty tak, że cała droga zasłana była różami i fiołkami [...]. Plac egzekucyjny otoczony był oddziałami piechoty i jazdy rosyjskiej. Skazaniec był blady,pokazano mu słup między 8 a 9 topolą od brzegu. Sam włożył na czamarkę białą płócienną koszulę. Prosił, by nie zawiązywano mu oczu. Patrzył spokojnie w lufy karabinów. Padły strzały. Kule trafiły Padlewskiego w nogi. Naoczny świadek egzekucji J. Malinowski zapisał "a gdy już nie żył, włożyli go w fosę i zasypali równo". Pamiętnikarz J.S. Sawicki zanotował: "Ale zaledwie kilkanaście szufli piasku z głuchym łoskotem padło na ciało, podziemny głos zawołał. I wojsko, i widzowie usłyszeli przejmujące dreszczem grozy straszliwe wyrazy: "Na Boga, nie zasypujcie mnie, ja żyję! "[...] Próżniak (rosyjski pułkownik) się spostrzegł, zawołał podoficera i dał znak, ten nachylił karabin do grobu, strzał huknął...Czy dosięgnął on zasypanego ziemia?".
Ksawery Paszkowski
ur. 1821 r., we wsi Paszki Małe, gm. Biała, pow. radzyń., gub. siedl. Uczył się w świeckich szkołach obwodowych w Łuko wie, skończył semin. duch. w Lublinie, na kapłana wy święcony w 1844 r., wikarjuszem był w par. diec. lubi.: Wielącza, Samogoszcz, proboszczem w Wargocinie i zastępcą prob. w Maciejowicach. Bardzo szczupłe osobiste akta księdza S. P. zawierają poza powyżej podanemi wiadomości tylko tyle, że: a) dr gł. kom. rz. w. r. i o. p. 23 lut. (7 mar.) 1862 r. Nr. 17 (31) 1 nadsyła do bpa podl. korespondencję, a w niej: „P. o. nmka Kr. P., oznajmiwszy mi, że ks. Józef Burzyński, wik. przy kościele par. w Maciejowicach, okazał się winnym rozdawania rewolucyjnych znaków, które sam rozwoził i miewania „podburzających” kazań, oraz, że prob. rzeczonej par. ksiądz S. P. podejrzany jest silnie o działania nieprzyjazne rządowi, reskryptem z dnia 18 lut. (2 mar.) b.r. Nr. 1232 zawiadomił, iż ks. Burzyńskiego ka zał wysłać na mieszkanie do Rosji, zaś nad księdzem S. P. winien być urządzony surowy dozór ze strony władzy duchownej. Spełniając takowe polecenie, mam zaszczyt prosić J. W. Pana, abyś nad postępowaniem księdza S. P. stosowny dozór rozciągnąć zechciał. Tajny radca R. Hubę”. b) Kom. Rz. Spr. W. i D. 18 lut. (2 mar.) 1866 r. Nr. 6224 (1211) 5 zwraca się do bpa diec. podl. z odezwą tej osnowy: „Komisja Rządowa ma zaszczyt prosić J. W. Pana, abyś raczył udzielić jej wiadomość czy ksiądz S. P. zostaje dotychczas na urzędzie proboszcza par. Maciejowice lub w razie przeciwnym, gdzie się obecnie znajduje i kiedy się stamtąd oddalił”. Na to bp podl. 8 mar. 1866 r. Nr. 262 3 odpowiada tejże Komisji Rządowej, że ksiądz S. P., b. prob. par. Maciejowice, obowiązków swoich nie pełni, gdyż wydalił się z Maciejowic w czasie panujących w kraju zawichrzeń i nie wrócił, kiedy atoli mianowicie to nastąpiło nie jest mi wiadomo, albowiem żadnego raportu urzędowego o tem nie otrzymałem. Również nie wiadomo mi, gdzie się obecnie znajdować może... W sprawozdaniu diec. podl. za rok 1864 tenże jest pomieszczony pomiędzy duchowieństwem uby łem, a z miejsca pobytu niewiadomem”. Pod datą zaś 16 st. 1873 r. Nr. 81 bp Baranowski wystawia księdzu S. P. zwykłe kościelne świadectwo.
Feliks Piasecki
Feliks Walery Stanisław Stefan (imię patrona: św. Feliks de Valois). Ur. 30.12.1834 Kębło (nie Kobło)[5]. Zm. 25.5.1903 Kraków[1][3][6]. Syn Wojciecha, dzierżawcy dóbr Kębło i Franciszki Harnalskiej[5][7] W roku 1847 ojciec zakupił dobra Kłodnica Dolna (), dokonał rozbudowy budynków folwarcznych i przeprowadził meliorację. W 1855 dobra odziedziczył Feliks wraz z wsiami: Kępa, Majdan, Wólka, Osiny, obejmując też wójtostwo gminy w Kłodnicy Dolnej. W 1862 r. został powołany przez warszawską Dyrekcję Białych na „męża zaufania” w okręgu zamojskim. Wezwany przez nią 6 stycznia 1863 r. do Lublina, został skierowany po instrukcje do Warszawy. Sprzeciwiał się „przyłączeniu do organizacji ruchu”, a szczególnie przyspieszeniu wybuchu powstania. Po powrocie w Lubelskie próbował wybadać ustosunkowanie się chłopów do planu powstańczego. Raporty w tej sprawie składał mu ruchliwy w okolicach Kłodnicy siostrzeniec księdza Piotra Ściegiennego, chłop Janczarek. Dnia 26 stycznia 1863 r. Leon Frankowski, powstańczy „komisarz wojewódzki”, w imieniu Komitetu Centralnego wręczył Piaseckiemu w Kazimierzu nad Wisłą rozkaz objęcia funkcji naczelnika wojennego powiatu zamojskiego i proklamowania w gromadach dekretu uwłaszczeniowego.[11] 1 Lutego brał udział w w oddziale pod dowództwem Gramowskiego. W bitwie tej Gramowski poległ a Piasecki objął po nim dowództwo.[15] Następnego dnia po wycofaniu się Rosjan z Tomaszowa Lubelskiego zajął Piasecki to miasto i ogłosił władzę Rządu Narodowego. Niestety nie zabezpieczył miasta wojskowo, powierzając osłonę niewyćwiczonym rekrutom – miejscowym ochotnikom. Ci, napadnięci znienacka nocą z 4 na 5 lutego przez patrole ppłk. Jemanowa, nie zdołali uprzedzić Piaseckiego. Rosjanie wtargnęli do miasta i dopuścili się masakry ludności. Piasecki przez Bełżec zbiegł do Galicji. W marcu 1863 r. włączył się do wyprawy Leona Czechowskiego, lecz na skutek klęsk oddziału razem z jego resztkami ponownie przeszedł do Galicji. [11] Aresztowany został w Rzeszowie. Skazany za "zbrodnię zaburzenia spokojności publicznej według par. 66 c.k.k." przez Sąd wojenny we Lwowie, w miesiącu czerwcu 1864 na 6 miesięcy pozbawienia wolności.[9] Osadzony w więzieniu pokarmelickim we Lwowie, gdzie zorganizował pomoc materialną dla uboższych współwięźniów (nazywano go „hetmanem”) i ułatwił ucieczkę J. Kurzynie i W. Milowiczowi. Skazany został na 5 lat ciężkiego więzienia, ale karę zredukowano mu do 15 miesięcy. [11] F. Ziemiałkowski określił Piaseckiego jako „dobrego, łagodnego, potulnego szlachcica, lecz na naczelnika sił zbrojnych tak zdatnego, jak ślepy na malarza”. Prawnik i ziemianin. Sekretarz Towarzystwa Weteranów 183/4 "Przytulisko" w Krakowie.[8] Członek kilku towarzystw robotniczych.[14] Pochowany w Krakowie na cm. Rakowickim, kw. R. - grobowiec weteranów.[1] Fragmenty jego pamiętnika zostały opublikowane w tomie "W czterdziestą rocznicę Powstania ..." pod tytułem "Od 2 do 26 stycznia w Lubelskiem". Żona Józefa Rerch (Reich?) (ur. 5.5.1848, zm. 20.1.1922, poch. Rakowice kw. Rb)[2] Córki: Wanda (zam. Stolarczyk), Kazimiera (zam. Barańska) i jeszcze jedna[2][3][4]
Feliks Piasecki
Feliks Walezy. Uczestnik powstania, urodził się w 1833 r. w rodzinie ziemiańskiej we wsi Kobło (pow. hrubieszowski). W roku 1855 odziedziczył Kłodnicę Dolną wraz z wsiami: Kępa, Majdan, Wólka, Osiny, obejmując też wójtostwo gminy w Kłodnicy Dolnej. W działaniach powstańczych występował pod przydomkiem „de Valois”. Był naczelnikiem wojennym powiatu zamojskiego. Już w 1862 r. został powołany przez warszawską Dyrekcję Białych na „męża zaufania” w okręgu zamojskim. Wezwany przez nią 6 stycznia 1863 r. do Lublina, został skierowany po instrukcje do Warszawy. Sprzeciwiał się „przyłączeniu do organizacji ruchu”, a szczególnie przyspieszeniu wybuchu powstania. Po powrocie w Lubelskie próbował wybadać ustosunkowanie się chłopów do planu powstańczego. Raporty w tej sprawie składał mu ruchliwy w okolicach Kłodnicy siostrzeniec księdza Piotra Ściegiennego, chłop Janczarek. Dnia 26 stycznia 1863 r. Leon Frankowski, powstańczy „komisarz wojewódzki”, w imieniu Komitetu Centralnego wręczył Piaseckiemu w Kazimierzu nad Wisłą rozkaz objęcia funkcji naczelnika wojennego powiatu zamojskiego i proklamowania w gromadach dekretu uwłaszczeniowego. Dopiero w dniu 2 lutego 1863 r. po wycofaniu się Rosjan z Tomaszowa Lubelskiego zajął Piasecki to miasto i ogłosił władzę Rządu Narodowego. Niestety nie zabezpieczył miasta wojskowo, powierzając osłonę niewyćwiczonym rekrutom – miejscowym ochotnikom. Ci, napadnięci znienacka nocą z 4 na 5 lutego przez patrole ppłk. Jemanowa, nie zdołali uprzedzić Piaseckiego. Rosjanie wtargnęli do miasta i dopuścili się masakry ludności. Piasecki przez Bełżec zbiegł do Galicji. W marcu 1863 r. włączył się do wyprawy Leona Czechowskiego, lecz na skutek klęsk oddziału razem z jego resztkami ponownie przeszedł do Galicji. Aresztowany został w Rzeszowie, a następnie osadzony w więzieniu pokarmelickim we Lwowie, gdzie zorganizował pomoc materialną dla uboższych współwięźniów (nazywano go „hetmanem”) i ułatwił ucieczkę J. Kurzynie i W. Milowiczowi. Skazany został na 5 lat ciężkiego więzienia, ale karę zredukowano mu do 15 miesięcy. F. Ziemiałkowski określił Piaseckiego jako „dobrego, łagodnego, potulnego szlachcica, lecz na naczelnika sił zbrojnych tak zdatnego, jak ślepy na malarza”. Zmarł w 1903 r. Pozostawił krótki pamiętnik.
Adolf Pieńkowski
rodził się dnia 29 grudnia 1835 we wsi Guzówce, w wo jewództwie luhelskiem; odebrawszy początkowe wychowanie w domu, uczęszcza do gimnazjum realnego w Warszawie, po skończeniu lam nauk, jako stypendysta królestwa polskiego udał się na uniwersytet do Moskwy a stamtąd do Petersburga, skąd wróciwszy do Warszawy w 1859 r. ze stopniem kandydata nauk przrodzoZMARLI NA WYCH0DZTW1E. 307 mdi, powołanym został na profesora ginmazyum realnego. Poleczony przyjaźnią z Kdwurdcin Jurgensem, (który przyczynił się wtenczas do wzbudzenia życia pa- tryotyczncgo w młodzieży warszawskiej, a później w cytadclli zamęczony umarł, dnia 4 sierpnia 1863 r.), dzielił jego prace, i przez niego z tak zwanem wówczas stronnictwem białych zawarł stosunki ; główny jednak zakres prac jego i wpływu stanowiła szkolna młodzież którą zjednać dla siebie umiał. W 1862 roku wysłany kosztem kraju za granicę dla zwiedzenia rozmaitych naukowych zakładów, wró ciwszy po sześciomiesięcznej podróży, otrzymał od ówczesnego dyrektora oświe cenia i wyznań Krzywickiego, nominacyą na nauczyciela chemii, fizyki i techno logii przy gimnazymn w Pińczowie. Pobyt tam jego nie pozostał bez skutku, po mimo szczupłych środków jakiemi mógł rozrządzać; zaczęły się mnożyć między młodzieżą książki, rosła do nauki ochota. Trwało to bardzo niedługo; powstanie 22 stycznia 1863 roku w inną stronę porwało umysły. Pieńkowski dla słabego zdrowia nie mogąc zaciągnąć się do powstańczych szeregów, wszedł do organizacyi ówczesnej jako urzędnik cywilny; pełnił kolejno obowiązki naczelnika miasta, i naczelnika powiatu slopnickiego; przeniósłszy się później do Warszawy, w końcu 1863 r. za rządów Trauguta, mianowany dyrektorem polieyi narodowej, urząd ten sprawo wał do miesiąca lutego 1864 roku. Zagrożony uwięzieniem, schronił się za granicę i dostał się do Paryża, gdzie przez czas niejaki był komisarzem przy Izbie obrachunkowej, później objął katedrę w szkole wyższej polskiej Montparnasse. Z upo dobaniem zawsze zajmował się. naukami przyrodzonemi; podczas kilkumiesięcznego pobytu w Gandawie pracował nad nowym sposobem przechowywania mięsa i Imletyny belgijskiej akademii nauk ogłosiły rozprawę jego w tym przedmiocie; wy nalazku jednak swojego ostatecznie wykończyć nic mógł. Pisywał artykuły o naukach przyrodzonych do Pisma zbiorowego wydawanego w Pendlikonic przez Towarzystwo naukowe młodzieży polskiej istniejące przez krótki czas w Paryżu; na posiedzeniach tegoż stowarzyszenia miewał publiczne odczyty w tymże samym przedmiocie; do Niepodległości wychodzącej w Zurichu posyłał czasem artykuły polityczne. Małego wzrostu, szczupły, słabych sił fizycznych, pomimo nauk ści słych którym się oddawał, w życiu i polityce był raczej fanUistykiem, i długo na żadnem stanowisku, czy to politycznem czy naukowcu), wytrwać nie mógł; zniechęcający się łatwo, często w pewną omdlałość moralną zapadał. Kochał kraj i dobra jego pragnął, a w pracowitem życiu, przy częstej walce z niedostatkiem, wiele przecierpiał, Umarl w Paryżu, dnia 30 czerwca 1867 roku.
Maria Piotrowicz
Marianna Florentyna Rogolińska (zam. Piotrowicz), ur. 30.8.1834 Kuźnica Kiedrzyńska pod Kłobuckiem, poległa 24.2.1863 pod Dobrą[16]. Córka Zygmunta (powstańca listopadowego) i Ansberty Badyńskiej (2-v. Michalskiej).[1] Rodzeństwo: Tadeusz Władysław Franciszek Jan Nepomucen (1836[12]), Anna (zam. Chojnowski[11]), Stefania Franciszka Scholastyka Teofila (1839[12]), Józefa Walentyna (zam. Preuss[15]) Wcześnie, bo już w 1839 r. straciła ojca. Po powtórnym zamążpójściu matki została, podobnie jak jej rodzeństwo, oddana na wychowanie krewnym zmarłego taty. Maria wychowywała się u wujostwa Schulzów w Zalesiu pod Wieluniem, nie zaś – jak chcą legendy – w „starym ojców dworze”, gdzie pod okiem „starego sługi” Kaspra Belki miała uczyć się fechtunku i strzelania. Nie było ani „starego dworu”, bo Radogoszcz stała się własnością matki (a nie jej samej, jak głoszą opowieści) dopiero w roku 1860 od dalekiego krewnego Badyńskich Stanisława Strzałkowskiego aktem darowizny z ustanowionym dożywociem, ani „starego sługi; tym ostatnim okazał się po weryfikacji w archiwach o rok od Marii starszy Karol Belkie, „strzelec z Radogoszczy”. W Wieluniu Maria ukończyła czteroklasową pensję dla dziewcząt. Tam poznała swojego przyszłego męża. przyszedł na świat 29 grudnia 1833 r. w Krzepicach w Częstochowskiem jako syn Andrzeja, dyrektora krzepickiej szkoły, i Ludwiki z Czapskich. Był absolwentem Gimnazjum Piotrkowskiego, nauczycielem szkół elementarnych. Piotrowiczowie pobrali się 25.2.1854 r. Najpierw małżonkowie zamieszkali w Białej pod Wieluniem, następnie w samym Wieluniu, w końcu w podłódzkich Chocianowicach. Mieli dwoje dzieci: Władysława i Stefanię.[1] Piotrowiczowie byli mocno zaangażowani w działania na rzecz ludu i w pracę u podstaw. Jako patrioci uświadamiali narodowo ludność robotniczą, rzemieślniczą i wiejską; związani ze stronnictwem czerwonych i Józefem Sawickim agitowali do działań zbrojnych. Miejscem spotkań aktywu powstańczego okręgu łódzkiego stała się Radogoszcz. Tam lub w folwarku radogoskim należącym do siostry Anny Chojnowskiej zamieszkali Piotrowiczowie. Od wczesnego lata 1862 zaangażowani w przygotowanie akcji powstańczej nie powrócili już jesienią do Chocianowic.[1] Służyła razem z mężem jako żołnierz w oddziale Sawickiego pod dowództwem , w obskoczona przez kozaków walcząc najprzód rewolwerem a następnie kosą i trzech kozaków w własnej obronie położywszy trupem, padła przeszyta kulą, będąc w stanie ciężarnym. Nieprzyjaciele poznawszy w niej kobietę, zdarli ubranie i nad martwym już trupem pastwili się w okropny sposób kłując bagnetami, sto kilka pchnięć zadano jej już po śmierci. Mąż ciężko ranny został przewieziony do Łodzi gdzie nie przeżył informacji o śmierci żony. Pochowani zostali razem [2][4][5][6] na Starym Cmentarzu w Łodzi.[13] Stowarzyszenie Miłośników Historii Dobieszkowa i Okolic wystawiło tablicę w w lesie na terenie wsi Sosnowiec-Pieńki przy starej drodze prowadzącej z osady Młynki. Imię Marii Piotrowiczowej przyjęło XIIILiceum Ogólnokształcące z Łodzi. Tradycyjnie co roku w szkole odbywają się uroczyste obchody Powstania Styczniowego, w święto 1 listopada młodzież pełni honorową wartę przy grobie rodzinnym Piotrowiczów.
Strona z 14 < Poprzednia Następna >