Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2015
Strona z 51 < Poprzednia Następna >
Michał Marecki
Herbu Ślepowron, urodził się w Górnie (obecnie województwo podkarpackie) 1 września 1810 r. w zubożałej rodzinie szlacheckiej Tomasza Mareckiego i Reginy z domu Kowalskiej. Miał dwie siostry – Marię i Annę oraz brata Wawrzyńca. W wieku 23 lat ożenił się z Marianną, córką Józefa Marcińca. Mieli dzieci: Tomasza, urodzonego w 1834 r., który wkrótce po urodzeniu zmarł, córkę Ludwikę, urodzoną w 1837 r., syna Tomasza, urodzonego w 1839 r., który również zmarł zaraz po urodzeniu oraz Jakuba, urodzonego w 1844 r. Była to niezwykle barwna i zasłużona dla wielu krajów postać. Walczył na Węgrzech, w Turcji, na Krymie, Kaukazie, w legionie polskim po stronie Czerkiesów. Brał udział w obaleniu Burbonów w Neapolu i na Sycylii, walczył w Kalabrii i w Abruzzach przeciw brygantom, był w Rumunii, aż wreszcie na Lubelszczyźnie w powstaniu styczniowym. Można przypuszczać, że wydarzenia 1830 r., a zwłaszcza stacjonowanie w jego miejscowości i miejscowościach sąsiednich (Kamień) wojsk gen. Girolamo Ramorino, nie pozostały bez wpływu na jego dalsze losy. Zapoznał się wówczas z o cztery lata młodszym Józefem Sewerynem Liniewskim, przyszłym właścicielem dóbr Lejno, który nie jeden raz będzie dawał schronienie żołnierzom, powstańcom oddziału Mareckiego, przed Moskalami. Michał około 1848 r. opuścił rodzinne strony, zaciągnął się do wojska. Na wieść o wybuchu powstania (22/23 stycznia 1863 r.) Marecki wyruszył przez Rumunię do Polski, aby spełnić swe marzenia o życiu w wolnej Polsce. Po walkach z Rumunami pod Costangalą 15 lipca 1863 r. w oddziale pułkownika Zygmunta Miłkowskiego (Teodora Jeża), przedostał się wreszcie na Lubelszczyznę. W sierpniu 1863 r., koło Lubartowa rozpoczął formowanie oddziału powstańczego. Jak wynika z raportu kapitana Mareckiego do komisarza pełnomocnego Galicji Wschodniej, Izydora Kopernickiego, wysłanego 3 września tego roku z Kamionki, oprócz ludzi nie posiadał broni i amunicji. Prosił o pełnomocnictwa na odebranie broni z ukrytego magazynu. Ostatecznie udało mu się doposażyć ludzi w uzbrojenie. W październiku pułkownik Władysław Rucki powierzył mu dowództwo nad swoim oddziałem liczącym około 400 ludzi (dwie kompanie strzelców, jedna kompania kosynierów i 50 jeźdźców). Powierzono mu również pieczęcie i pełnomocnictwa dotyczące pełnienia obowiązków naczelnika sił zbrojnych województwa lubelskiego, do czasu wkroczenia gen. Waligórskiego. Według raportu komisarza pełnomocnego lubelskiego Ignacego Wysockiego do Rządu Narodowego o stanie organizacji w pow. lubelskim oddział Mareckiego liczył 800 ludzi i był na trzecim miejscu pod względem ilości żołnierzy. Według sprawozdania, oddziały dowodzone przez Mareckiego utrzymywały się przez siedem miesięcy. Późną jesienią Marecki współdziałał w akcjach wojennych z oddziałem majora Józefa Lenieckiego, w lasach na południe od Parczewa koło wsi Białka oraz między jeziorami: Piaseczno i Bikcze w pobliżu Kaniwoli. 17 listopada 1863 r. między jeziorami Piaseczno i Bikcze doszło do koncentracji oddziałów: mjr. Michała Mareckiego, mjr. Józefa Lenieckiego, ppłk. Józefa Jankowskiego-Szydłowskiego. Brał udział w starciu pod Puchaczowem, które należało do ważniejszych wydarzeń powstania styczniowego na ziemi łęczyńskiej. Była to bitwa zwycięska i dość nietypowa, jak na warunki powstania styczniowego. Toczyła się na otwartym polu i w zabudowaniach miasteczka Puchaczów. Decydującą rolę w zwycięstwie odegrał oddział mjr. Mareckiego. 10 grudnia 1863 r. w okolicy Korybutowej Woli skoncentrowało się kilka oddziałów powstańczych majorów Mareckiego, Lenieckiego, Etnera oraz piechota Kozłowskiego i Lutyńskiego. Rannych żołnierzy-powstańców, Marecki kierował do niedostępnych miejsc pod opiekę zaufanych ludzi. Jednym z nich był Józef Seweryn Liniewski, kolega z młodzieńczych lat. Waczył pod Markuszowem. Dnia 11 grudnia 1863 r. Rząd Narodowy rozkazem nr 12 potwierdził awans Michała vel Karola Mareckiego do rangi majora. 25 grudnia 1863 r. Michał Marecki wraz ze swoimi żołnierzami świętowali Boże Narodzenie w Łęcznej. W tym samym czasie kilkudziesięcioosobowy oddział dragonów moskiewskich penetrował okoliczny teren i wjechał do Łęcznej. 33 dragonów moskiewskich wpadło w ręce powstańców. Zabrano im konie i broń. Natomiast Święta Bożego Narodzenia według kalendarza prawosławnego powstańcy spędzili wśród unitów na Podlasiu. 14 stycznia 1864 r. major Marecki przebywał z oddziałem w okolicach Lubartowa. Jego oddział wzmocniły resztki żołnierzy Szydłowskiego. Po sześciogodzinnej walce niedaleko Skromowskiej Woli, napierane przez przeważające siły wroga, cofnęły się oddziały powstańcze w kierunku Pożarowa i Turkowic. Następnie oddziały Mareckiego wycofały się na południowy wschód. Według Andrzeja Dąbskiego i Tomasza Łazora, gospodarzy z Suchego Lipia, zgłaszających zgon do księdza w parafii, zgon Mareckiego nastąpił w południe 24 stycznia 1864 r. Michał Marecki w czasie trwania powstania styczniowego uczestniczył w wielu bitwach: pod Puchaczowem(18 listopada), Korybutową Wolą (3 grudnia), Markuszowem, Przybysławicami (19 grudnia), Skromowską Wolą (14 stycznia 1864), Chłaniowem (22 stycznia) i Suchem Lipiem (24 stycznia).
Julian Markowski
( ok. 1847 - 13.01.1903 Lwów) - weteran Powstania Styczniowego [1], rzeźbiarz [1], [4], [5], [9] "artysta-rzeźbiarz zmarł wczoraj w 56 r życia po 3 miesięcznej chorobie nerkowej. W r. 1863, jako 17 letni chłopak porzucił pracownię i służył w oddziale Czachowskiego. Był on twórcą pomnika Seweryna Goszczyńskiego, znajdującego się na Cmentarzu Łyczakowskim i Kilińskiego w Parku stryjskim , a przed kilku laty wykonał projekt pomnika Bartosza Głowackiego. Pogrzeb odbędzie się jutro 15 b.m. o godz. 3 popoł. z domu żałoby przy ul. Piekarskiej l 83."[1] Urodzony ok. 1847 r. [10] – dwojga imion: Julian [1], [4], [5], [6], [7], [8], [9] Marian [4], [5], [7], [8] Rodzice: Mikołaj Markowski [4], [5], [6], [7], [8], [9] i Maria [4], [5], [6], [7], [8], [9] Schimcer [4] vel Schimser [5], [6], [7], [8], [9], [12] ślub rodziców 1845 r Lwów [12] Ślub – 1878 r Lwów św. Antoni – żona Klara [2], [4], [5], [6], [7], [8], [9] Karolina [2], [8] Augusta [4] Szydłowska [4], [5], [6], [7], [8], [9] córka Ludwika Szydłowskiego [4], [5], [6], [7], [8], [9] i Franciszki [8], [9] Entzmann [4], [5], [6], [7], [8], [9]. vel Eutyman [14] vel Eutzman [14], [15] Jej rodzeństwo: 1/ Marceli Wojciech Szydłowski ur 1864 r. w Zaleszczykach [13], [15] ślub jako kawaler 03.02.1894 r. Lwów [13], żona Elżbieta Julia Markowska ur. 1874 panna, córka Juliana Markowskiego i Anny Czajkowskiej [13] 2/ Eleonora Szydłowska zm. 1863 r Zaleszczyki Stare [14], Dzieci: 1/ Zofia Maria Hedvigia Markowska – ur 12.05.1882 Lwów ul. Piekarska 59, ojciec rzeźbiarz [4] 2/ Tadeusz Stanisław Markowski – ur 08.10.1883 Lwów ul. Piekarska 59, ojciec rzeźbiarz [5] – zm. 1890 Lwów ul. Piekarska 59 [11] 3/ Mieczysław Stanisław Markowski – ur 06.05.1885 Lwów ul. Piekarska 59 [6] 4/ Maria Stanisława Helena Markowska – ur 08.05.1891 Lwów ul. Piekarska 59 [7] 5/ Julian Tadeusz Damazy Markowski – ur 11.12.1892 Lwów ul. Piekarska 59 [8] 6/ Władysław Mikołaj Jan Markowski – ur 17.06.1896 Lwów ul. Piekarska 59 [9] Przed śmiercią mieszkał we Lwowie przy ul. Piekarskiej 83. [2] Zmarł w Szpitalu Powszechnym [3] we Lwowie [2], [3] 13 stycznia 1903 r [2], [3] w wieku 56 lat [2], [3], pozostawił żonę Karolinę Klarę [2]. Autor nagrobków na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie: Nagrobek Markowskich autorstwa Juliana Markowskiego Markowski Pomnik generała Józefa Śmiechowskiego (1798–1875), dłuta Juliana Markowskiego. Uczestnik Powstania Styczniowego Śmiechowski Józef
Marocki
podobno rodem z Galicy i, wieku lat 30, długiczas bawił w Turcyi, brał czynny udział w wyprawie Łapińskiego na Kaukaz, następnie służył w oddziale Miłkowskiego a po zwichnięciu wyprawy tegoż przybył do Kongresówki, oddał się podrozkazy pułkownika Buckiego biorąc udział w kilku potyczkach, w których walecznością się odznaczył. Następnie sam stanął na czele sformowanego oddziału i w kilku potyczkach szczęśliwie walczył z nieprzyjacielem. Głos Nr. 46 podaje, że 14go Stycznia pod Wolą Skromowską zaatakowany przez kilka rot piechoty w trzy krotnym odpornym ataku, (poniósł porażkę 30tu rannych i zabitych, stracił furgon z 60ciu sztucerami) że cały oddział został rozproszony. Marocki potem resztkę swego oddziału piechoty przyłączył do oddziału Litewskiego, a sam zajął się sformowaniem kawaleryi, i wkrótce na czele 60ciu koni pociągnął w Krasnostawskie i Lubelskie i dnia 22 Stycznia 1864 roku przybył do Chlumowa i wyparł stamtąd kozaków ścigając ich dowsi Wierzbicy, gdzie znów stoczył pomyślną utarczkę z kawaleryą nieprzyjacielską, i następnie pociągnął (Chwila Nr. 26, 29, 34 i Głos Nr. 48 podają tej potyczki obszerne opisy. Dziennik powszechny Nr. 29 umieszczając raport majora Kuzinowa, nie podaje joj rezultatów) do wsi Sucholipiew powiecie Krasnostawskim gdzie odpoczywał z oddziałem, tam napadnięty niespodzianie przez Moskiewskich dragonów ratuje się odwrotem do pobliskiego lasu, lecz wystrzałem z rewolweru ugodzony w samo serce w kilka minut życie zakończył dnia 24 Stycznia 1864 roku.
Edmund Marcin Matejko
Na chrzcie otrzymał imiona Edmund Marcin[4], jednak używał często imienia Zygmunt[2][3]. Pod takim wziął ślub i został pochowany. Ur. 12.11.1829 Kraków, zm. 2.7.1907 Kraków[3]. Syn Franciszka Ksawerego i Karoliny Rossberg[4]. Brat m.in. i . Ukończył gimnazjum św. Anny w Krakowie. Studiów na UJ nie podjął (błąd w literaturze). Legionista 1848/9 na Węgrzech pod dowództwem, Leopolda Goszczyńskiego. Pod śmierci brata Zygmunta dalej brał udział w bitwach pod wodzą - pod Nagy-Bania, Zibo i Banffy-Hunyad, awansując do stopnia porucznika. Schwytany przez Austriaków w drodze powrotnej wysłany do kompanii karnych w Komornie, uciekł z transportu i przedostał się do ks. poznańskiego.[5] Tam działał jako elew gospodarczy w dobrach Turwi Dezyderego Chłapowskiego. Przeżył tam jako ostatni pozostający dramatyczną epidemię cholery[8], ale wyśledzony przez władze pruskie musiał emigrować.[5] Studiował w szkole w Mont-Parnasse i 1862 ukończył szkołę agronomiczną w Grignon.[2][5][12] Jednocześnie zarządzał majątkami w płockim hr. Wawrzyńca Engestroma (pozostając pod imieniem swojego zmarłego brata i w 1860 uzyskując tytuł członka czynnego Warszawskiego Towarzystwa Rolniczego) i następnie na Wołyniu (w dobrach Edmunda Łozińskiego, który w obronie honoru Matejki wyzwał na pojedynek Jana Głębockiego z Łaszek[11]). W czasie Powstania Styczniowego walczył w randze kapitana[2] w krakowskim i lubelskim, w oddziałach i .[5] Miał pod swoją komendą m.in. . Odznaczył się w przy rozbieraniu mostu na rzece Tanwi pośród gradu kul i kartaczy. W krakowskim walczył w oddziale . Jego brat Jan pisał do Stanisława Giebułtowskiego: "".[26] Dalej w oddziale , którego śmierć widział. Po rozbiciu oddziału dostał się do więzienia austriackiego na Wawelu, gdzie przebywał z .[5] Po powstaniu wykładowca Szkoły Rolniczej w Czernichowie.[1][5] Ożeniwszy się 31.10.1865 z Klarą Witaszewską (zapisany pod imieniem Zygmunt Hilary), ur. ok. 1841 c. Karola i Ludwiki Rieger, gospodarował w Rabie Niżnej i Bieńczycach (gdzie spędził 24 lata, założył czytelnię[10] i 1887 przeżył groźny pożar[9]). W latach 70-tych pozował bratu do postaci "Wacława Wilczka broniącego kościoła w Trzebowie" (Błędem[Wiki] jest natomiast informacja, że został sportretowany jako Jan Żiżka w obrazie "Bitwa pod Grunwaldem" - do którego to obrazu pozował inny powstaniec ). Po tym okresie przeniósł się do Krakowa gdzie pracował jako skromny urzędnik magistratu[15] i tam zakończył życie przy ul. Ogrodowej 3[22]. Pogrzeb odbył się 4 lipca przy udziale weteranów Powstania.[16] "". Pochowany w Krakowie na Rakowicach w .[3] Dzieci: Wacław (1872), Bronisław Metody Cyryl Jan (1881) [24]
Jan Matejko
Ur. 24.6.1838 Kraków, zm. 1.11.1893 Kraków. Syn Franciszka Ksawerego i Joanna Karoliny Rossberg. Artysta malarz. Autor wielu dzieł o tematyce historycznej. Jego związki z Powstaniem nie są spektakularne choć trwałe. Jan nie mógł uczestniczyć w walkach z racji na wadę wzroku, ale oferował się, że zawiezie broń do Czernichowa, dp przyjaciela i przyszłego szwagra - księdza Stanisława Giebułtowskiego (znalazł się jednak inny sposób). Inny jego przyszły szwagier - (Jan ożenił się z Karoliną Giebułtowską w 1864 roku) - zginął pod Miechowem. Razem z uczestniczyli w pracach przygotowania powstania. Sam również w przebraniu węglarza zawiózł broń do obozu Langiewicza (na co celnicy przymknęli oko pomimo słyszalnego pobrzękiwania). ""[5] ""[6] Jan Matejko był kwestorem podatku narodowego.[8] Wspierał braci - i walczących w Powstaniu. Sam przekazał bardzo dużą sumę 500 guldenów ({{złoty reński|złotych reńskich}}) na cele powstańcze. 15 marca 1864 został wezwany na przesłuchanie na zamek.[1][9] W maju 1864 księgarz Juliusz Wildt złożył na niego skargę do władz austriackich, że ów domagał się od niego wpłaty podatku narodowego pod rygorem następstw. (Za tę skargę Wildt został przez sąd narodowy skazany na wyjęcie spod prawa - czyli ogłoszono zakaz nabywania u niego czegokolwiek).[7] Po powstaniu jego twórczość jako znanej osoby nie mogła być wybitnie rażąco patriotyczna, zresztą sam uważał że należy docierać do wyobraźni przez opowieść historyczne. Dlatego namalował tylko jedno dzieło ściśle związane z Powstaniem alegorię pt. "Polonia - Rok 1863". Związki i symbolika są jednak też widoczne w innych dziełach. Do jego prac pozowali powstańcy - m.in. , i in. Jest pochowany na cm. Rakowickim w głównej Alei.
Jan Mazaraki
Rotmistrz kawalerii narodowej z 1863—4 r. pułku kra­kowskiego Nr 1 im. pułk. Zygmunta Chmieleńskiego, odznaczony krzyżem Virtuti Militari 5-ej klasy. Urodził się w 1840 r. Wybuch powstania stycz­niowego zastał go w pułku dragonów rosyjskich. Na wieść o wybuchu dezerteruje z wojska, prze­kracza granicę i udaje s ą do Krakowa, by tam zaciągnąć się do formującego się wolska powstań­czego. Już w pierwszych dniach kwietnia bierze udział w oddziale Grekowicza w bitwie pod Szkla­rami. Niedługo jednak potem oddział ten pod naporem przeważających sił rosyjskich musiał cofnąć się i przekroczyć granicę. W Galicji flustrjacy roz­brojonych i uwięzionych powstańców wiozą na podwodach z Podgórza do Tarnowa. Mazarakiemu jako królewiakowi i dezerterowi groziło oddanie w ręce władz moskiewskich i rozstrzelanie. Posta­nawia więc w drodze uciec. W Bochni udaje cho­rego 5 z polecenia lekarza tamtejszego, Polaka, dostaje się do szpitala. Zaraz pierwszej nocy z sali na pierwszem piętrze wyskakuje oknem i ucieka. Już w pierwszych dniach maja jest z powrotem w Królestwie w oddziale konnym Aleksandra Roga­lińskiego, w którym służy także Zygmunt CHmieleński, sławny później z licznych zwycięskich bojów w województwie krakowskiem partyzant — pułkow­nik. Oddział Rogalińskiego łączy się z siłami puł­kownika Bończy. W zaciętej bitwie pod Górami — poległ tam pułkownik Bończa — Mazaraki ranny kulą w lewy bok i piką kozacką w prawą rękę. Gdy się tylko wyleczył, wstąpił do oddziału Zygmunta Chmieleńskiego, który go mianował po­rucznikiem i dowódcą plutonu kawalerji. Już 2-go lipca bierze udział w zwycięskim boju pod Janowem, gdzie Chmieleński zaskoczył Mo­skali, uderzył na dwie roty piechoty i sotnię kozaków, rozgromił je i zmusił do ucieczki.Następnie jest uczest­nikiem bojów mor­derczych lecz zwycięs­kich: pod Rudnikami i Obiechowem. Pod Białą, gdzie Chmieleński musiał przed przeważającemi siłami Mo­skali ustąpić, Mazaraki po raz drugi ranny w prawe biodro. W nie­cały miesiąc potem w bitwie pod Przed­borzem ciężko ranny w lewą rękę i prze­wieziony do Krakowa leczy się tam przez kilka tygodni. Na początku listo­pada 1863 r., gdy tylko rana się zagoiła, wraca w pole i bije się w dwu potyczkach; w drugiej cięty pałaszem w lewą dłoń. Dn. 12 listopada zostaje mianowany przez generała Józefa Bossaka-Haukego, naczelnika sił powstańczych w województwie krakowskiem i San­domierskiem, rotmistrzem i odkomenderowany do formowania nowego oddziału konnego. Jak przed­tem w wielu potyczkach i bitwach okazał nieustra­szone męstwo i nieugiętą wolę walczenia, tak po otrzymaniu ostatniego rozkazu wkrótce udowodnił, że jest dobrym organizatorem. Do trzech bowiem tygodni uformował oddział z 180 konnych. Wtedy otrzymał z głównej kwatery rozkaz przyjęcia pod swą komendę oddziałku konnych żandarmów Juno­szy i prowadzenia partyzantki w powiatach: mie­chowskim, olkuskim i kieleckim. W myśl otrzymanego rozkazu przez grudzień 1863, styczeń, luty i marzec 1864 r. stacza walki z konnicą rosyjską w ziemi kieleckiej Pod Szcze­kocinami urządza ze swym oddziałem zasadzkę na sotnię kozaków Zasadzka się udaje: połowa kozunów ginie, a 16 pada rannych. Ostatnią zwycięską potyczkę stacza Mazaraki 26 marca na folwarku Rajsko. Na drugi dzień w Dzierzkowie spotyka kilku okolicznych obywateli, a śród nich ojca, którzy donoszą mu, że oddziały powstańcze rozbrojonemi rozpuszczone do domów, że gen. Bossak-Hauke wyjechał zagranicę, że niema już celu dalsza walka. Na skutek tych wiadomości Mazaraki rozpuszcza swój oddział, a sam, przebrany za chłopa, przez cały kwiecień ukrywa się po lasach i chałupach chłopskich. Dopiero w maju udaje mu się przejść granicę pruską. Od r. 1866 żyje w Galicji
Leonard Mężyński
ur. w r. 1846. w Borkach Wielkich, jako uczeń gimnazyalny wziął udział w powstaniu, walczył jako szeregowiec w oddziale jeziorańskiego i jako sierżant kawaleryi w oddziałach Lelewela i Krysińskiego. Walczył pod Kobylanką, Królową niwą, Kałuszynem, Chruśliną, Korytnicą, Różą, Parczewem, Włodawą, Wyrykami, Domaczewem, Sajówką, Kaniowolą, Żyżynem, Sosnowicami, Rudką i Fajsławicami, gdzie wzięto go do niewoli. Skazany został na karę śmierci, złagodzoną następnie na ośmioletnią katorgę na Sybirze. Rok styczniowego powstania zastał go na ławie szkolnei w Czerniowcach, gdzie ruch narodowy po wypadkach warszawskich silnem odezwał się echem. Zdała od ognisk narodowego życia na odległej ziemi bukowińskiej idea orężnej rozprawy z wrogiem znalazła szczerych zwolenników. W miarę zbliżania się wybuchu zbrojnego ruchu i zacieśniania coraz więcej więzów ze strony rządu rosyjskiego gorący nastrój dawał się odczuwać wśród bukowińskiej Polonii, rozpoczął się werbunek ochotników, zakupno i wysyłka broni za kordon. »Miałem - pisze nasz powstaniec w swym pamiętniku — rok siedmnasty, pochodziłem ze starej chociaż zubożałej szlachty byłem synem żołnierza wojsk polskich z r. 1831 i gwardzisty' z r. 1848., czułem się zdrów i silny, więc łatwo zrozumieć' iz m, nawet przez myśl nie przeszło siedzieć za piecem, kiedy mm krew za Ojczyznę przelewają lub choćby tylko czekać, jaki obrót weźmie sjjrawa«.* Mężyński zgłasza się zatem u komisarza, kierującego werbunkiem i z dwoma towarzyszami, Antonim Bulwińskim i Michałem Gródkim porozumiewa się w sprawie wymarszu na plac boju. W grupie z kilku towarzyszów złożonej przeprawia się przez Dniestr i po długim pochodzie dociera obok Narola, w cieszanowskim powiecie, do granicy Królestwa Polskiego. Z częścią rozbitego oddziału Lelewela z pod Borowca, liczącą około 40 powstańców, udaje się Mężyński podobnie jak jego bukowińscy towarzysze bez broni, zabranej przez żandarma koło Rawy Ruskiej — do obozu jeziorańskiego w dniu 28 kwietnia. Przydzielony do czwartej kompanii strzelców już w dniu 1. maja po raz pierwszy zagląda w oczy moskiewskiego żołdaka, chociaż w zwycięskiej bitwie udziału nie bierze, ustawiony wśród tyralierów tylnej straży. W kilka dni później gdy zawrzała bitwa powtórna pod Kobylanką w dniu 6. maja, bierze w niej czynny udział i przez 16 godzin nie schodzi z pola walki. W myśl rzuconej komendy: »kryj się za drzewa« rozsypali się powstańcy po lesie a że grubych drzew było mniej, więc kryło się za niemi po dwóch lub trzech. Towarzysz obok stojący pada martwy, nasz powstaniec przechodzi całą skalę uczuć od pewnej trwogi, trwającej mgnienie aż do zupełnej przytomności i zaciekłości we walce. Oddział po chwilowym odwrocie nad granicą austryacką zwycięża i zyskuje pochwałę gen. jeziorańskiego, który składając podziękę kompanii zaznaczył, że w ciągu dnia zwyciężono 22 roty piechoty i zabrano cztery armaty. Opuściwszy obóz, ostrzeliwani długo przez Moskali kierują się wzdłuż granicy austryackiej, prażeni ogniem na folwarku Huta Skrzyszowska. Ścigani i rozdzieleni zakopują broń i rozłączają się, Mężyński z kilku towarzyszami szuka wśród różnych przygód za nowo formującym się oddziałem, który powstaje w lasach Lubartowskich, gdzie też zaciąga się do kawaleryi. Mały oddział, złożony z 250 ludzi i 36 kawalerzystów, stacza bitwę z trzema rotami nieprzyjacielskiemi pod Chruśliną, zyskuje zwycięski plac boju, lecz cofać się później musi wobec nadciągającej odsieczy moskiewskiej. Pod Korytnicą atakuje oddział ów maszerujących szosą Moskali, 22. czerwca zyskuje zwycięską bitwę pod Kałuszynem, gdzie śmierć- żniwiarka czyni w oddziale znaczne szczerby. Po potyczce tej zostaje Mężyński mianowany podoficerem. Pod wsią Różą dalsze następują straty, kilkudziesięciu rannych, stracone furgony. Pod Krycińskim nowy formuje się oddział, w którym Mężyński w randze sierżanta przydzielony zostaje pod komendę rotmistrza Szumskiego do drugiego plutonu ułanów. W dniu 29. czerwca bierze udział w bitwie pod Parczewem, następnie pod Włodawą, 3. lipca pod Wyrykami, w tydzień później pod Domaczewem, 11. lipca pod Sajówką, 26. lipca pod Kaniowolą. Po odebraniu rozkazu od generała Kruka spieszy oddział pod Żyżyn, gdzie na szosie, prowadzącej z Warszawy do Lublina powstańcy zaatakowali kolumnę moskiewską, konwojującą dyliżanse pocztowe z pieniądzmi. Zwycięstwo ostało się naszym. Moskale ponieśli znaczne straty. Po tym ataku oddziały rozeszły się a Mężyński ruszył dalej pod Krysińskim. Następowały dalsze potyczki, nierozstrzygnięta pod Chruślinem, w dniu 18. sierpnia pod Sosnowicami i nad Rudką, poczem formuje się nowy oddział w Fajsławicach, z kilku innych wypartych, jakby w pułapkę wprowadzony. W przejściu szosą do większych lasów wpada oddział w zasadzkę moskiewską, o której kroczący na przedzie Mężyński strzałem oddział zawiadamia. Wywiązała się bitwa z nieszczęśliwym dla naszych wynikiem, padło zwyż 600 powstańców, tyluż było rannych, 633 dostało się do niewoli, wśród nich i Mężyński. Tak się zaczęły dla niego ciężkie chwile moskiewskiej niewoli i sybirskiej katorgi, na którą został zmieniony poprzednio przez sąd wojskowy wydany nań wyrok śmierci. W dniu 20. września przyprowadzono pojmanych do cytadeli warszawskiej, Mężyński otrzymuje na sądzie wojennym wyrok śmierci, zmieniony na ośmioletnią katorgę, wyrusza pod eskortą pociągiem do Warszawy, przez Petersburg do Moskwy a przez Niżny Nowogród po niebezpiecznej przeprawie przez Wołgę kibitkami i sańmi do Tobolska, w którym stanął w dniu 18. grudnia. Dalsza droga wiodła etapami, powstańcy pieszo dążyli naprzód, Mężyński pozostaje kilka miesięcy w szpitalu więziennym w Tarze, gdzie przebywa tyfus. Z nową partyą porządkiem etapnym dociera do Tomska, dalej podwodą do Krasnojarska i Irkucka w dniu 22. września 1864 r., w końcu dopiero w dniu 9. stycznia 1865. r. do miejsca swego przeznaczenia w kopalni srebra w Kutamarze. Okuty w kajdany dostaje się Mężyński w dwa miesiące później do Aleksandrowska, gdzie wychodzi do robót w kopalni. W kamerze więziennej prowadzi monotonne życie, zarabia na nie pracą ręczną, robi fajki, cygarniczki, pudełka z drzewa i papieru, guziki i spinki z rogu. Zamachowi na cara w Petersburgu zawdzięcza zmniejszenie katorgi o jedną czwartą i rozkucie z kajdan, te bowiem ulgi skazańcom po owym zamachu zostały przyznane. Pobyt kilkumiesięczny w szpitalu, wypadek z roztopioną cyną, która w chwili przelewania do naczynia z powodu jego wilgoci parą omal nie spowodowała utraty oka, przejście z katorgi na posielenie to ważniejsze momenty z pobytu w niej naszego skazańca. W dniu 9. kwietnia 1868. roku opuszcza Mężyński Aleksandrowsk i osiada na posieleniu w okolicy Irkucka w Kułakowej u traktu angarskiego, gdzie przebył trzy miesiące, następnie przesiedla się do Bałuszkiny, gdzie uzyskuje amnestyę i w dniu 11. października 1868. r. opuszcza miejsce swego posielenia i częścią podwodą, częścią etapnym porządkiem przez Tomsk wśród ciężkiej mitręgi dąży do Kazania i Niżnego Nowogrodu i da lej koleją żelazną przez Moskwę i Petersburg, Wilno do Warszawy, dokąd przybył Mężyński w dniu 19. kwietnia 1869 r. wreszcie w kilkanaście dni później stanął w Krakowie a 28 kwietnia tegoż roku w Czerniowcach, skąd wyszedł do powstania. Osiada w Tarnopolu, gdzie w życiu społecznem jako prezes »Gwiazdy« żywy bierze udział.
Strona z 51 < Poprzednia Następna >