Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 180
Strona z 5 < Poprzednia Następna >
Tadeusz Romanowicz
ur. r. 1843. W r. 1861 po złożeniu egzaminu dojrzałości redagował tajne pisemko "Znicz", które rozchodziło się w przepisywanych egzemplarzach. W grudniu 1861 podczas rewizji policyjnej przychwycono u Rom. egzemplarz "Znicza". Skutkiem tego został Rom uwięziony i siedział w karmelickiem więzieniu do końca marca 1862. poczem dalszy proces miał się odbywać "z wolnej stopy". Po uwolnieniu należał do kierowników organizacji studencko-rzemieślniczej, której twórcą i naczelnikiem był śp. Paweł Paszkowski, świeżo uwolniony z kilkaletniego więzienia za spisek studencki r. 1858. Organizacya ta licząca około 800 ludzi we Lwowie, w październiku 1862 poddała się Komitetowi centralnemu, który później zamienił się na Rząd narodowy. Rom. był w tej organizacji setnikiem. W marcu 1868 wyruszył w lubelskie do oddz. pułk. Czechowskiego, kompanii strzelców kap. Edmunda Śląskiego. Był w potyczkach dwóch nad Potokiem i w większej bitwie między Rudką a Solą. Po rozbiciu tego oddz., należał Rom. do organizatorów oddz. majora Zapałowicza (Jana Zalplachty), który w maju wyruszył w Lubelskie. Był w potyczce pod Tyszowcami i w bitwie większej pod Tuczępami. Miał potem wyruszyć pod Radziwiłłów, kiedy go zaskoczył rozkaz zostania we Lwowie dla roboty organizacyjnej. Był referentem przy sekretarzu naczelnika miasta. W grudniu 1868 został uwięziony pod zarzutem "zbrodni stanu". Sądy wojskowe po zaprowadzeniu stanu oblężenia, skazafy go na " dwa lata ciężkiego więzienia. W październiku r. 1864 wywieziono go z więzienia karmelickiego we Lwowie do kazamat w fortecy ołomunieckiej Jako skazany na ciężkie więzienie, nosił przez czas jakiś kajdanki. Dnia 20. listopada 1865 wszystkim więźniom za sprawy powstania opuszczono resztę kary ? i Rom. razem z wszystkimi został uwolniony ? po blisko dwuletniem więzieniu, od 19grudnia 1868 do 20. listopada 1865. Rom. był dziennikarzem od r. 1880, posłem miasta Lwowa na Sejm, a od r. 1890 członkiem Wydziału kraj. z kuryi miast. Umarł r. 1904.
Bartłomiej Rozwadowski
Syn Wiktora i Emilii z Szymanowskich, urodził się w Tarnopolu w marcu 1846 r. Gdy ojciec siedział w więzieniu z powodu podejrzenia, że sprzyja ruchowi rewolucyjnemu, aresztowany przez osławionego starostę Sachera —matka Emilia przybyła do Tarnopola, żeby być o ile można pomocą uwięzionemu ojcu i zamieszkała w domu naprzeciw więzienia okręgowego i tam też przybył na świat Bartłomiej Rozwadowski. Miał lat 17 i był w VIII kl. gimnazyalnej, gdy wybuchło powstanie styczniowe. Rozwinięty i silny fizycznie, śmiały jeździec i dobrze z używaniem broni obznajomiony, wymógł na wuju i swym opiekunie, Franciszku Szymanowskim z Bobiatyna zezwolenie zaciągnięcia się do małego oddziału jazdy, dostarczonego przez kółko ziemian i dobrych przyjaciół dla wyprawy powstańczej pod komendą Zapałowicza (Zalplachty). Mimo młodego wieku był wzorowym, sumiennym, niezmiernie wytrwałym żołnierzem. Był na forpoczcie, gdy kolumna moskiewska Emanowa zaatakowała miasteczko Tyszowce. Chociaż zmęczony długim marszem i staniem na pikiecie w dzień niezwykle skwarny, nie opuścił swego stanowiska, dopóki nie zebrał kilku chętnych towarzyszy, z którymi powrzucał dyle mostowe do wody, wskutek czego utrudnił nieprzyjacielowi przejście Huczwy a swemu oddziałowi umożliwił uformowanie się w celu obrony. Z potyczki pod Tuczępami-Mołozowem wyszedł szczęśliwie bez szwanku. W wyprawie Horodyńskiego na Radziwiłłów nie zdołano odszukać znacznej części zakopanej w lasach broni. Wskutek tego wielu powstańców broni nie otrzymało, między nimi i Bartłomiej, któremu przepadł pałasz i rewolwer, więc stanął w szeregu tylko z jednym, pożyczonym pistoletem. Podczas cofania się oddziału po śmierci Horodyńskiego wpadł między cofającą się piechotę kozak, na którego Bartłomiej Rozwadowski z jedynym pistoletem w ręku śmiało najechał, wobec czego kozak umknął czemprędzej a ścigający go nasz powstaniec strzelił, przyczem pistolet nie wypalił wskutek zamokłego naboju. Wracając z wyprawy Komorowskiego na Poryck zbłądził we wsi Steniatynie i dostał się między opłotki w ślepą uliczkę bez wyjścia. Kilku huzarów ścigając go odcięło mu odwrót. Rozwadowski najechał wówczas na wysoki płot, przesadził go ogromnym skokiem i uszedł pogoni. Po tej ostatniej wyprawie powrócił do nauki, złożył egzamin dojrzałości, skończył wydział filozoficzny na uniwersytecie krakowskim, poczem przez jedno półrocze studyował na uniwersytecie berlińskim, pół roku w Paryżu. W r. 1869 objął majątek rodzinny Babin nad Łomnicą. Miał Rozwadowski także dużo odwagi cywilnej, śmiałość w wypowiadaniu własnego zdania, zwykle bardzo trzeźwego i dobrze przemyślanego. Bartłomiej umarł młodo w r. 1882 wskutek niewyleczonego zapalenia płuc. Niezwykły hart duszy nie opuszczał go do ostatniej chwili mimo ciężkiej, długotrwałej choroby.
Ludwik Ferdynand Rusch
Ur. 18.8.1850 Kielce Był synem majstra piekarskiego w Kielcach Bernhardta Rusha i Joanny Zielińskiej. Rodzina była wyznania ewangelicko-augsburskiego. Bernard pochodził z Neckergemund w księstwie Baden (syn Jakuba Małgorzaty Trapl). Matka była córką kieleckiego piekarza Jana Zielińskiego i Józefy Strużenik, którzy do 1842 mieszkali w domu na rogu ul. Wesołej i Krakowskiej. Ślub Bernard i Joanny nastąpił w 1844 roku. Do Ludwika odnosi się notka Aleksandra Nowoleckiego ("Zygmunt Kolumna") o 13-letnim młodzieńcu, który przybył do obozu Langiewicza, dzielnie stawał w 14 bitwach i w ostatniej trafiony kulą skonał. Informacja ta nie jest do końca prawdziwa. Ludwik przeżył powstanie. W 1867 uczył się w Gimnazjum Kieleckim. W roku kolejnym (klasa V) zrezygnował jednak z nauki i zaczął pracować jako urzędnik telegrafu w Radziwiłłowie, następnie w Radomiu, Kijowi i w Warszawie. Ożenił się i miał dzieci. Zmarł młodo w wieku 34 lat w Warszawie w 1883 roku. Nie wiadomo czy informacja o jego udziale w Powstaniu jest błędna co do faktu śmierci, czy chodzi o zupełnie inną osobę podającą się za niego, czy też jest to informacja całkowicie nieprawdziwa. Żona: Wilhelmina Krist, c Karola Dzieci: * Karol ur. 1876 * Rudolf, ur. 1877 * Eugeniusz 1880 * Elwira 1881 Dzieci i ich potomkowie do IIWŚ żyli w Petersburgu. Rodzeństwo Ludwika: * Karol * Henryk Józef * Józef Henryk * Bronisława (ur. 1871) zamężna z Józefem Kuczyńskim. * Rudolf, zm. 1899 Żyrardów Bronisława była założycielką szkoły w Skierniewicach, jej syn Ireneusz walczył w Legionach Piłsudskiego.
Fortunata Sierakowska
z Morawskich, matka Zygmunta. Ojcem jej był Wiktor Morawski major wojsk polskich, wychowany w domu książąt Radziwiłłów, głównie księcia Dominika, jako jego krewny, gdyż stryj Wiktora Morawskiego miał za żonę siostrę księcia Radziwiłł ‘‘Panie Kochanku’‘. Generał Karol Morawski uczył kreślić pierwsze litery wnuczkę swoją Fortunatę. Wyszła za mąż za Ignacego Sierakowskiego, który brał udział w powstaniu w 1831 r., a następnie wmieszany w sprawę Konarskiego więziony był w Humaniu. Stamtąd wieziony był na Syberię, uciekł w drodze i długo łudziła się żona, że potrafił dostać się do Ameryki. Niestety, chcą przedostać się przez granice z kilku towarzyszami, rozsiekany został na granicy pruskiej podczas utarczki z Moskalami. Rząd rosyjski skonfiskował cały ich majątek, chciał nawet zabrać jej syna, który potem dłuższy czas, przebrany za dziewczynę, tułał się wraz z matka po domach przyjaciół i powinowatych. Po rozstrzelaniu Zygmunta Sierakowskiego w Wilnie 27 czerwca 1863 r., nieszczęśliwa żona i matka, której mąż i syn złożyli życie w ofierze dla ojczyzny, wiodła żywot smutny i biedny. W 1863 r. przybywa w listopadzie do Krakowa, który po roku pobytu zmuszona była opuścić i udała się do Warszawy. Tu wszakże znosić musiała nieustanne prześladowania rządu rosyjskiego. Opuszcza też Warszawę i przenosi się znowu w 1864 r. do Krakowa, gdzie ją znajomi i przyjaciele otoczyli wysokim szacunkiem, tę męczennicę prawdziwą. W ciągłym żalu za jedynym synem, którego przeżyła o lat 20, spędza swe życie ciężkie, a boleść trawi ją powoli. Pociechą jej jedyną była córka Maria, wdowa po doktorze Falęckim. Po śmierci zięcia, życie jej widocznie gasnąć poczęło, aż zgasło w dniu 8 listopada 1883 r.
Józef Topolnicki
Topolnicki Sas Józef, ur. 19 . marca 1835 r., z ojca Dyonizego i matki Maryi z Zadoreckich, w Dobrostanach koło Lwowa. Z rodziny najbliższej dwaj bracia Józefa starsi Julian i Jan pracowali w organizacyi lwowskiej, jak niemniej siostra Paulina. Józef Topolnicki ukończywszy uniwersytet lwowski w 22 roku życia wstąpił do dyrekcyi skarbu i przydzielony został w charakterze komisarza do domenów lasowych. Gdy nadszedł rok 1863 poczynił Topolnicki starania o uzyskanie dłuższego urlopu a otrzymawszy go wyruszył do oddziału Horodyńskiego pod Radziwiłłów, gdzie walczył jako oficer w od dziale konnym. Brał czynny udział w ataku na Radziwiłłów i podczas walki w ulicach tego miasteczka został ranny kulą w nogę. Nędzne było uzbrojenie oddziału, gdy nasz powstaniec, zbrojny w pałasz kawaleryjski i pistolet odstąpił tę broń pierwszą swemu towarzyszowi a sam atakował jedynie z pistoletem w ręku. Po rozbiciu oddziału pod Radziwiłłowem w dniu 1. lipca przeszedł granicę i powrócił do kraju, zgłosił się w swym urzędzie do służby i pełnił ją przez szereg miesięcy. W lutym 1864 wyrusza wystarawszy się po raz wtóry o urlop za kordon graniczny i w dniu 17. lutego walczy w nieszczęśliwej potyczce pod Miechowem, błąka się następnie czas dłuższy po lasach w poszukiwaniu za nowym oddziałem, do którego mógłby wstąpić, przechodzi wreszcie granicę i powraca do kraju, gdzie pełnił funkcye nadinspektora podatkowego. Zmarł w Jarosławiu w dniu 10. sierpnia 1908, spoczywa na cmentarzu tarnopolskim. Pistolet z pod Radziwiłłowa i fotografię tego powstańca złożyła rodzina w muzeum Towarzystwa Szkoły Ludowej w Tarnopolu.
Strona z 5 < Poprzednia Następna >