Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2876
Strona z 72 < Poprzednia Następna >
nieznany
Działo się w Prażmowie dnia szóstego Sierpnia tysiącosiemset sześćdziesiątego trzeciego roku, o godzinie trzeciej po południu.-Stawił się Igncy Radziszewski organista lat trzydzieści sześć i Franciszek Zawadzkibednarz lat pięćdziesiąt mający, tu w Prażmowie zamieszkali, i oświadczyli: że dnia piątego Sierpnia, roku bieżącego, około godziny czwartej po południu, między wsiami Prażmowem i Raciborami, poległo na placu bitwy siedmiu żołnierzy polskich, imion i nazwisk niewiadomych, to jest: 6 strzelców,a jeden Hułan z oddziału Rawskiego będącego pod dowództwem Grbowskiego. - Z tych jeden był brunet wzrostu średniego, nosa miernego, twarzy ściągłej, a jak niektórzy z jego kolegów mówili że poprzednio służył w Wojsku Rosyjskim, i że miał zostawić pięcioro dzieci, mógł mieć lat około trzydziestu ośmiu,- Drugi był wzrostu nizkiego, włosów ciemno-blond, twarzy okrągłej, nosa małego, miał około lat dwadzieścia jeden,- Trzeci był wzrostu wysokiego budowy ciała szczupłej, twarzy małej, nosa małego, włosów blond, mógł mieć lat dwadzieścia, - Czwarty wzrostu średniego, twarzy okrągłej urodziwej, nosa miernego, włosów blond, około lat dwadzieścia mający,- Trzech zaś tak byli okryci ranami od siecznej broni zadanemi że rysopisu ich zrobić nie można było. Poprzekonaniu sie naocznie o śmierci wyżej wspomnianych siedmiu Żołnierzy Polskich. Akt ten stawającym przeczytany, wraz ze świadkiem Radziszewskim podpisany został, zaś świadek Zawadzki pisać nieumie. Xsiądz Franciszek Lipka Proboszcz Prażmowski
Nikeforow
W oddziale Czechowskiego znany był sztabskapitan rosyjski Nikeforów, który sam nazywał się Rykowem. Siadywał on często w lesie pod drzewem, otwierał torebkę z tytoniem i oddzielną skrętką na papiery, pisywał coś w tajemnicy, oddalał się i wracał.Odziany był w granatową baranią kapotę, wysoką baranią czapkę i czerwoną koszulę. Na oczach miał ciemne okulary. Podczas bitwy rozpinał się tak że czerwona koszula z daleka wpadała w oko. Po śmierci majora Englerta i jednego z kapitanów, objął na własną prośbę po nim komendę, a w bitwie pod Hutą Krzeszowską, prowadził do walki grupę, złożoną przeważnie z młodzieży akademickiej. Oddziałek ten, oderwany, walczył na boku wśród leśnego zrębu, osaczony przez nieprzyjaciela. Nikeforów wołał bez przerwy "Kapitan Ryków, naprzód!" i pozostawał jednak stale w tyle w rozpiętej kapocie i cerwonej koszuli. Nie było żadnej u mnie wątpliwości iż kryje się pozatem umówiona z przeciwnikiem akcya. Przyskoczyłem do Nikeforowa z pistoletem i zagroziłem mu śmiercią, jeśli nie poprowadzi młodzieży do ataku. "Niech kolega sam poprowadzi" odrzekł i ustąpił z miejsca. Przy pomocy Pawlikowskiego tudzież Bogusza z Buniowic, który wzięty potem pod Radziwiłłowem do niewoli, zmarł na Syberii, wydobyła się młodzież po trzykrotnem natarciu z matni. Po przejściu oddziału do Galicji jechałem z Ulanowa przez Rzeszów , Przemyśl do Ustrzyk. W Chyrowie spotkałem Nikeforowa w sprzeczce z pocztmistrzem. , który z powodu niegrzecznego zachowania się odmówił mu biletu w szybkowozie. Nikeforów podążył wynajętymi końmi w sanockie i zajechał do Jana Terleckiego w Smloniku koło Żurawina, w pobliżu mojego miejsca pobytu. Terlecki służy pod Czachowski i stąd znał Nikeforowa. Ostrzegłem listownie Terleckiego iż Nikeforów jest podejrzany o szpiegostwo, miał zamiar zebrać oddział młodzieży sanockiej i wyprowadzić go na łup Moskali. Na skutek mego listu wdrożono dochodzenia, otoczono Nikeforowa nadzorem organizacyi narodowej, wysłano pod pozorem służbowym do Lwowa, ztamtąd dalej do obozu Marcina Lelewela Borelowskiego i zebrawszy dowody winy oddano tutaj pod sąd wojenny pod przewodnictwem kapitana audytora - znanego poety Mieczysława Romanowskiego Z mocy wyroku tegoż sądu został Nikeforów powieszony. Imiennika jego, drugiego kapitana Nikeforowa kazał powiesić pułkownik Dionizy Czachowski
Ludwik Nowakowski
Urodził się w Mirowie koło Poręby Żegoty 9 sierpnia 1844, w rodzinie Feliksa i Anieli Nowakowskich. Miał liczne rodzeństwo: Amelię, Helenę, Stanisława, Józefa i Wacława. Dorastał w rodzinie, która miała ambicje wykształcenia dzieci. Ludwik trafił na nauki do Krakowa. Edukacja w szkole technicznej nie trwała jednak długo. Przerwał ją udział w powstaniu. W 1863 roku dziewiętnastoletni Ludwik wyruszył do powstania w partii Lipczyńskiego. Oddział, w którym miał walczyć, skierował się w stronę granicy, na komorę celną Szyce. Tam powstańcy palili portrety dygnitarzy rosyjskich, a portret cara powiesili na drzewie. Po przekroczeniu granicy rosyjskiej i dotarciu do obozu powstańczego w Ojcowie Nowakowski został przydzielony do kawalerii. Oddział pod dowództwem Rozego przeprowadzał zwiad na ziemi kieleckiej. Krwawy chrzest otrzymał pod Miechowem. Do bitwy doszło 17 lutego 1863. Było to jedno z najtragiczniejszych starć powstania styczniowego. Oddział polski pod dowództwem pułkownika Apolinarego Kurowskiego, w sile około 2500 ludzi, zaatakował miasto licząc na słabość Rosjan. Ci jednak zaalarmowali okoliczne oddziały, które zaatakowały Polaków od tyłu. Bitwa zakończyła się klęską Polaków, zginęło 200 powstańców. Aby ukarać mieszkańców, Rosjanie podpalili miasto, a mieszkańcom nie pozwolili go gasić. Z oddziału, do którego należał Ludwik Nowakowski, udało się ujść z życiem tylko jemu i jego dwóm współtowarzyszom. Partie walczące pod Miechowem zostały zmuszone do wycofania się w kierunku Słomnik, gdzie doszło do kolejnej potyczki. Ostatecznie oddziały te dotarły do Krzeszowic i zostały tam przez Austriaków rozbrojone. Ludwik Nowakowski po krótkim czasie ponownie się zaciągnął. Tym razem trafił pod dowództwo hrabiego Ludwika Mycielskiego. Po licznych utarczkach z Rosjanami oddział jego zmuszony był wycofać się za granicę austriacką. Nowakowski nie zamierzał jednak składać broni. Po raz trzeci zaciągnął się do oddziału powstańczego formowanego przez hrabiego Adama Potockiego a dowodzonego przez Jana Popiela. Walczył pod Szycami, Ojcowem, Wolbromiem. Po zakończeniu powstania zamieszkał w Chrzanowie. Ożenił się z Karoliną Jabłońską, z którą miał dziewięcioro dzieci: Stanisławę, Elżbietę, Marię, Jadwigę, Adama, Karolinę, Antoniego, Zofię i Anielę. Pracował wiele lat jako zarządca dóbr hrabiego Wodzickiego w Kościelcu pod Chrzanowem.
Feliks Nowosielski
Urodził się w Bruinowie w województwie mazowieckiem, z Pawia i Juljanny z domu Osieckiej, dnia 20 Listopada 1800 roku. Wyrosły w latach wielkich wojen, w których i. los Ojczyzny ważyć się cięgle zdawał, w 1814 już roku oddanym został do szkoły wojskowej kadetów, skąd później na oficera saperów wyszedł. Wcześnie wtajemniczony w zmowy młodzieży przygotowującej powstanie, podoficerem jeszcze będąc odwiedzał często Gawrońskiego, którego miat nieszczę ście przypadkiem przestrzelić, a do którego odtąd tern silniej i już na całe życie przywiązał się. Razem brali udział w nocy 29 Listopada i należeli do najczynniejszych, razem przez cały czas kampanji walczyli. Nowosielski za zdatność posuniętym został na podpułkownika, za waleczność ozdobiono go krzyżem złotym. Do stawszy się na emigrację, należał do wszystkich międzynarodowych spisków i wypraw przedsiębranych przez wychodźców naszych, a nieustraszone męztwo jakiego do wiódł odpierając z kolegę swoim Kowalskim attak całej kompanii nieprzyjacielskiej we Frankfurcie, stało się legendę w Niemczech. Po cofnięciu się wyprawy sabaudzkiej do Szwajcarji, Nowosielski z innymi szukał schronienia w Anglji, i odtąd w życiu politycznem emigracji czynnego już udziału nie brał. Z przekonania należał do zastępu demokratycznego, ale za najpierwszy obowiązek uważał, życiem wła snem dać przykład miłości, równości i braterstwa. Podniosły charakter, obok gotowości służenia każdemu rodakowi i bliźniemu, sprawiły, iż stał się ogniskiem bratniej pomocy dla nieszczęśliwych, szafarzem składek płynących do niego na za spokojenie potrzeb emigracyjnych, podporę, powiernikiem, pocieszycielem w wielu boleściach i utrapieniach. Nieustraszony żołnierz, pisał wtenczas dziełko : O kształceniu serca a gdy w 1863 roku wybuchło powstanie, chociaż skołatany na zdrowiu i już kresu życia dobiegający, chciał jeszcze mieć udział w usiłowaniach ogólnych; wszedł do delegacji trudniącej się wysyłaniem z Anglji wychodźców na pole walki, byt lam najczynniejszym do ostatniej prawie chwili. Umarł w Londynie dnia 22 Kwietnia 1864 r. Zwłoki szanowanego powszechnie męża, oprócz rodaków, wielu jeszcze angielskich przyjaciół odprowadziło na cmentarz Highgate, gdzie obok grobu Wojciecha Darasza i Stanisława Worcella złożone zostały.
Edward Nyary
hrabia, wieku lat 24, rodem z Węgier, w dziecinnym wieku oddany do akademii wojskowej w Wiedniu. Zdolnościami i pilnością wszystkich przewyższał tak, iż już w 17 roku życia wyszedł jako oficer. Przydzielonym został do pułku huzarów w Żółkwi w Galicji stojącego, gdzie tak się zbratał z Polakami, aż w r. 1849 jako oficer huzarów poszedł z kilkunastu towarzyszami do legionów polskich, gdzie ozdobiony dwoma znakami honorowymi i stopniem rotmistrza po upadku rewolucji wkroczył z do Turcji, gdzie wstąpił do wojsk sułtana. Miał udział w wojnie krymskiej, następnie walczył w wyprawach Garibaldiego we Włoszech, skąd nazad powrócił do Turcji. W r. 1863 już w marcu przybył do Galicji z 17 towarzyszami, z których każdy przyprowadził konia i całe uzbrojenie. Najpierw walczył z Leszkiem Wiśniewskim, a następnie w nieszczęśliwej wyprawie radziwiłłowskiej, po której pospieszył pod dowództwo Lelewela, gdzie otrzymał dowództwo nad oddziałem kawalerii i niezmordowany był w pełnieniu służby. Przy samym końcu bitwy zwanej powszechnie 3 września 1863 r. pod Panasówką, po odbytych świetnych szarżach konnicy, będąc juz rannym chciał jeszcze pogonić za uciekającymi dragonami, lecz odbiegł za daleko i tam go kula karabinowa dosięgła i trafiony w brzuch we wnętrznościach ugrzęzła. Przyniesiony do ambulansów wytrzymał wyjęcie kuli z mniejszej rany w nogę, lecz rana w brzuchu nie mogła być operowaną i wskutek tego o godzinie 5 rano waleczny ten żołnierz z lat 1848-1855, 1857 w karczmie w Zwierzyńcu rycerskiego ducha wyzionął. Będąc wyznania kalwińskiego na pół godziny przed śmiercią przyjął wiarę katolicką, utrzymując, że chce umrzeć w tej wierze, którą wyznają jego towarzysze broni i w obronie której życie swoje położył. [1] Podczas bitwy ubrany był w biały płaszcz z czerwonym kołnierzem. [2]
Strona z 72 < Poprzednia Następna >