Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2876
Strona z 72 < Poprzednia Następna >
Franciszek Nawrocki
Opis: Opis: Używał nazwiska: Jakub Nawrot. Franciszek był synem szlachcica Stanisława Nawrockiego z okolic Gniezna (nieistniejący już folwark Nawry), który brał udział w powstaniu listopadowym 1830-1831 w oddziale płk. Ludwika Oborskiego. Franciszek Nawrocki urodził się w 1817 roku. Ukrywany po banicji ojca Stanisława (do Francji) w Konarzewie k. Krotoszyna - pod zmienionym nazwiskiem Jakub Nawrot. Ojciec Franciszka był bezpośrednim świadkiem spotkań lekarza Wojciecha Langiewicza i Ludwika Oborskiego w latach 1827-1829 dot. powstania listopadowego. Franciszek z kolei przysłuchiwał się tajnym spotkaniom w Konarzewie i Krotoszynie Ludwika Mierosławskiego, Mariana Langiewicza i Ludwika Oborskiego - z przerwami - w latach 1848 - 1863. Ostatecznie był w oddziałach gen. Taczanowskiego oraz po wyleczeniu z ran i przedostaniu się w okolice Kielc, jednym z wielu żołnierzy dyktatora powstańczego gen. Mariana Langiewicza urodzonego w Krotoszynie. Franciszek Nawrocki walczył do 18 czerwca 1863 roku, brał udział niemal we wszystkich potyczkach tego okresu - także pod różnymi dowódcami (Langiewicz, Czachowski, Taczanowski...). Następnie wcielony siłą do Armii Pruskiej walczył w wojnach 1864, 1866 i 1871 roku, a następnie przedostał się do Francji. W Paryżu spotkał umierającego ojca Stanisława. Rok później powrócił do rodzinnego Konarzewa k. Krotoszyna. Zmarł w 1912 roku zastawiając drogę żandarmowi pruskiemu... wchodzącemu do jego chaty i żądającego wydania pamiątek powstańczych. Miał 8 dzieci (w tym Jana i Michała Nawrockich). Żona Jadwiga z Bielawnych.
Franciszek Nawrocki
Używał nazwiska: Jakub Nawrot. Franciszek był synem szlachcica Kazimierza Nawrockiego oraz Teresy z Sadowskich h. Lubicz i wnukiem powstańca kościuszkowskiego Marcina Nawrota zwanego Wielkim (herbu własnego Nawry), pochodzącego z okolic Gniezna (nieistniejący już folwark Nawry). Ojciec Kazimierz i brat Jan Nepomucen brali udział w powstaniu listopadowym 1830-1831, w oddziale płk. Ludwika Oborskiego. Franciszek Nawrocki urodził się w 1817 roku w Konarzewie k. Krotoszyna. Ukrywany po banicji ojca Kazimierza (do Francji) w Konarzewie k. Krotoszyna - pod zmienionym nazwiskiem Jakub Nawrot. Franciszek przysłuchiwał się tajnym spotkaniom w Konarzewie i Krotoszynie Ludwika Mierosławskiego, Mariana Langiewicza i Ludwika Oborskiego - z przerwami - w latach 1848 - 1863. Ostatecznie był w oddziałach gen. Taczanowskiego oraz po wyleczeniu z ran i przedostaniu się w okolice Kielc, jednym z wielu żołnierzy dyktatora powstańczego gen. Mariana Langiewicza urodzonego w Krotoszynie. Franciszek Nawrocki walczył do 18 czerwca 1863 roku, brał udział niemal we wszystkich potyczkach tego okresu - także pod różnymi dowódcami (Langiewicz, Czachowski, Taczanowski...). Następnie wcielony siłą do Armii Pruskiej walczył w wojnach 1864, 1866 i 1871 roku, a następnie przedostał się do Francji. W Paryżu spotkał umierającego ojca Kazimierza. Rok później powrócił do rodzinnego Konarzewa k. Krotoszyna. Zmarł w 1912 roku zastawiając drogę żandarmowi pruskiemu, wchodzącemu do jego chaty i żądającemu wydania pamiątek powstańczych. Miał 10 dzieci (w tym Jana Kantego i Michała Nawrockich). Żona Jadwiga z Bielawnych.
Jakub Nawrocki
- brał udział w powstaniu poznańskim (oddział Pleszew) 1948 pod dowództwem gen. Ludwika Mierosławskiego - zebrał grupę 22 kosynierów w rejonie Konarzewa k. Krotoszyna - płk Ludwik Oborski zachęcał go do utworzenia grupy powstańczej w lutym 1863 roku - w lutym wraz z 19 kosynierami pod dowództwem kowala Kowalczyka spod Kalisza odbił powóz Naczelnika w lesie niedaleko Kalisza i uwolnił z rąk Moskali gen. Mariana Langiewicza oraz dziedziców z okolic Krotoszyna...Jakub został ranny w rękę i musiał poczekać - niedługo po tym zdobył z tą grupą powstańców magazyny uzbrojenia w pobliżu Pyzdr - walczył jako jeden z przybocznych Langiewicza, po przeprawie furmanką jako drwal wraz z trzema innymi powstańcami: Tomaszem Gurgielem, niejakim Zabielakiem z Ostrowa Wlkp. i Kowalczykiem - kowalem z Kalisza - po schwytaniu przez Austriaków gen. Langiewicza powrócił po oddzieleniu około 200 powstańców z oddziału płk. Dionizego Czachowskiego do naczelnika Edmunda Taczanowskiego w okolicy m. Brdów...Potem stoczył walki pod Pyzdrami i Ignacewem - 8 maja 1863 gdzie torował drogę szarży około 10 ułanów, aby wyciągnąć z zagrożenia samego generała Taczanowskiego (nieprawdą jest, że Taczanowski miał reumatyzm - jak podaje wiele źródeł, ponieważ w czasie walk został raniony i ledwo trzymał się konia, na którego wsadził go Jakub Nawrot)wraz z dwoma innymi powstańcami. Jakub zorganizował także powóz i sprowadził lekarza. Pod Kaliszem generał powiedział o Jakubie Nawrocie (Nawrockim):\"należą się słowa podzięki temu prostemu włościaninowi\" - uratował jednego z ułanów ciężko ranionego w czasie potyczki w lesie - powrócił w drugiej połowie czerwca 1863r. do Konarzewa k. Krotoszyna, furmanką wypełnioną drewnem - razem z niejakim Bednarzem z Koźmina, po tym jak jego dowódca popełnił samobójstwo, a oddział rozproszen został...
Michał Nawrocki
Urodził się w r. 1839 w Sulmierzycach, nauki gimnazyalne ukończył w Ostrowie, poczem wstąpił do seminaryuin duchownego w Poznaniu. Ztąd poszedł w r. 1863 do powstania, ale ciężko ranny zaraz na wstępie pod Olszakiem dnia 22 marca, zmuszony był plac boju opuścić. Zaledwo się wyleczył, wzięto go do wojska pruskiego i wcielono za karę do kompanii roboczej (t. zw. szarków) nasamprzód w Poznaniu na Winiarach, następnie w twierdzy Torgawie. Po 2 i 1/2-rocznej ciężkiej służbie uwolniony z wojska na mocy łaski monarszej ”dopraszał" się powtórnego przyjęcia do seminaryum, czego mu jednakże władza duchowna odmówiła. Zawiedziony w nadziei, osłabiony na zdrowiu i bez środków utrzymania życia, przyjął w zacnym domu hrabiów Kwileckich w Oporowie obowiązki nauczyciela domowego i na tern stanowisku umiał sobie zjednać szacunek i przyjaźń tak uczniów powierzonych jego pieczy, jak i ich rodziców. Po latach kilku oddał się za porada hr. Mieczysława Kwileckiego zawodowi owczarskiemu i był dyrektorem najznakomitszych w Księstwie owczarni. W środ pracy dokonał nagle zasłużonego żywota w Parczewie u hr. Józefa Szembeka, a wraz z nim straciło nasze społeczeństwo jednego z najszlachetniej szych synów, rodzina zaś, dla której wszystkie owoce swej pracy poświęcał rzeczywistego opiekuna i dobroczyńcę. Liczne grono przyjaciół, znajomych, a miedzy tymi i dwaj dawniejsi jego uczniowie, odprowadziło zwłoki ś. p. Michała na wieczny spoczynek na cmentarzu w Ostrowie.
Szymon Nawrocki
ur. w r. 1842. w Mszanie pod Lwowem, gdzie ojciec jego pracował przy magazynie wojskowym. W sierpniu 1863. gdy organizował się oddział w Olszanicy koło Złoczowa, bawił w Dowosiółce, skąd zachęcony przez Aleksandra hr. Starzeńskiego udał się na miejsce organizacyi, która w tym czasie zebrała w Olszanicy około 60 ochotników. Wskutek denuncyacyi zjechała do Olszanicy komisya z Glinian, ochotnicy ukryli się w oczeretach w stawisku, pozostawiając we dworze Nawrockiego, który rzekomo jako dozorca psiarni wywiódł w pole członków komisyi, powracających dwukrotnie w ciągu nocy celem zbadania czy we dworze ukrywają się ochotnicy i czy w tej miejscowości organizuje się oddział. Nawrocki poradził sobie w ten sposób, że połapaną w ostatniej chwili sforę psów pokazał komisyi we dworze oświadczając, że istnieje tylko psiarnia a o powstańcach mowy nie ma w Olszanicy. Po powrocie powstańców do dworu okazało się, że wśród nich przebywa szpieg rosyjski, w którego kołnierzu odkryto zaszyte kompromitujące go papiery. Gdy miano na nim spełniać wyrok w Łąckiem, na prośby właścicielki tej wsi hr. Ożarowskiej, by na jej gruntach tego nie czyniono, ruszył oddział ze szpiegiem, który następnie umknął, w lasy łopatyńskie. W lasach granicznych uformował się tymczasem oddział, wraz z którym wyruszył Nawrocki pod Radziwiłłów. W potyczce pod Radziwiłłowem otrzymuje Nawrocki ranę ponad okiem, zadaną z ręki kozaka, który na niego natarł. Podczas bitwy przewoził Nawrocki amunicyę i otoczony został przez znaczny zastęp kozaków, zdołał się jednak dzięki pomocy kawaleryi pod dowództwem braci Wróblewskich wywinąć z matni. Gdy oddział przed przeważającemi siłami cofnął się do Galicyi, powraca Nawrocki do Lwowa. Z końcem października 1863. wyruszył Nawrocki po raz wtóry bo oddziału i w dniu 2. listopada walczył pod Poryckiem. Po powrocie rozpoczął swą dolę tułaczą za chlebem, tułał się długo po Węgrzech i Rumunii, wrócił wreszcie do Galicyi i osiadł w Tarnopolu oddając się zawodowi rzeźnickiemu. Gdy siły z biegiem lat zaczęły go opuszczać, czynił zabiegi o pozyskanie ciepłego kąta w zakładzie w Drohowyżu, nadziejom tym jednak śmierć kres położyła. Umarł w Tarnopolu w dniu 13. stycznia 1912., pochowany na cmentarzu tarnopolskim.
Jakub NAWROT
patrz: Franciszek Nawrocki z Konarzewa. Urodzony w Nawry k. Gniezna w 1817 roku. Ojciec Stanisław - szlachcic, uczestnik powstania listopadowego 1930-1831 wraz z płk. Ludwikiem Oborskim (zmarł w Paryżu w 1871 roku). Franciszek Nawrocki - to uczestnik powstania poznańskiego 1848 i styczniowego 1863. Twórca oddziałów powstańczych w rejonie Baszkowa - Konarzewa i Krotoszyna z polecenia płk. Ludwika Oborskiego. Współpracownik generałów: Mariana Langiewicza i Edmunda Taczanowskiego. W lutym 1863 roku zdobył magazyny uzbrojenia w Pyzdrach. Zasłynął tym, że każdemu z nich ratował życie. Przy wsparciu małego oddziału, odbił gen. Langiewicza z rąk Moskali pod Kaliszem - 1 lub 2 lutego 1863 roku. Z kolei Edmunda Taczanowskiego - ówczesnego pułkownika wydostał rannego z pola bitwy pod Ignacewem, a następnie przewiózł w bezpieczne miejsce pod Kaliszem - ok. 8 maja 1863 roku. Walczył u boku gen. Langiewicza pod Małogoszczą (24 lutego 1863)i Grochowiskami oraz brał udział w bitwach pod Brdowem, Pyzdrami i Ignacewem. Miał 8 dzieci - w tym Jana i Michała Nawrockich zamieszkałych w Krotoszynie. Franciszek Nawrocki zmarł w 1912 roku w Baszkowie. Rodziny Jana i Michała kontynuowały patriotyczne i narodowe tradycje rodzinne. Synowie Jana: Władysław, Stanisław, Edward walczyli w powstaniu wielkopolskim 1919. Walczyli też w wojnie polsko - rosyjskiej 1920 roku. Władysław to kawaler orderu Virtuti Militari (zamordowany w Katyniu). Stanisław wyróżniony Krzyżem Walecznych. Leon był sekretarzem Wojciecha Korfantego do 1914 roku. Synowie Michała: Stanisław to uczestnik Powstania Wielkopolskiego 1919, Stefan był harcerzem, a Feliks aktywnym działaczem organizacji Młodzi Polacy. Był też znanym krotoszyńskim handlowcem, pomagającym mieszkańcom w czasie okupacji 1939 - 1945.
Jan lub Jan Leon Nieciengiewicz
Jan Nieciengiewicz był dziadkiem, ze strony matki, mojego nieżyjącego wuja kpt. inż. Zbigniewa Kędzierskiego z Puław. Urodził się w 1843 roku os. Konarzatka pow. pułtuskiego i był synem leśnika Jana Nieciengiewicza (absolwenta Instytut Gospodarstwa Wiejskiego w Marymoncie z 1839r.) i Sabiny z domu Bartlewicz. Rodzice przenosili się do różnych miejscowości, w zależności od miejsca pracy ojca - podleśnego, leśniczego, nadleśniczego Lasów Rządowych w Królestwie Polskim, a następnie w Guberni Lubelskiej. Na przełomie 1862 i 1863 roku był studentem Wydziału Leśnego Instytutu Politechnicznego i Rolniczo-Leśnego w Puławach (wówczas Nowej Aleksandrii), którzy był kontynuacją Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa w Marymoncie koło Warszawy oraz Gimnazjum Realnego, mieszczącego się wcześniej w Pałacu Kazimierzowskim w Warszawie, z których przeniesiono do Puław personel i całe wyposażenie. W październiku 1862 roku zajęcia rozpoczęło ponad 300 studentów. Po wybuchu powstania styczniowego władze rosyjskie zamknęły Instytut dla studentów w styczniu 1863. Jan Nieciengiewicz przyłączył się do powstania wraz z grupą blisko 150 kolegów, wśród których byli m.in. Adam Chmielowski (późniejszy Brat Albert)i Maksymilian Gierymski. Studenci wstąpili do oddziału powstańczego Leona Frankowskiego. Jan Nieciengiewicz był kilkakrotnie wyróżniany w bitwach. Po stłumieniu Powstania został zesłany do Guberni Jenisejskiej w roku 1865. Podczas zesłania brał udział w Powstaniu Zabajkalskim. Na Syberii spędził 12 lat. Po powrocie z zesłania ożenił się z Józefiną z Michałowskich, z którą miał troje dzieci - synów Wacława, Bożesława (oficera WP) i córkę Janinę. Został odznaczony orderem Virtuti Militari 5 klasy. Powszechnie szanowany jako weteran Powstania, zmarł w 1923 roku w Puławach, gdzie mieszkał wraz z żoną u swojej córki Janiny żony nadleśniczego lasów państwowych Eugeniusza Kędzierskiego. Spoczywa na Cmentarzu rzymskokatolickiej parafii p.w. św. Józefa we Włostowicach pod Puławami.
Emil Niedomański
Z DETROIT I OKOLICY W Domu Ubogich Powiatu Wayne zmarł w z, piątek rano po długich cierpieniach Emil Niedomański, weteran z powstania 1863 r. Ś. p. Emil Niedomański urodził się w r. 1842 w Lublinie, w Królestwie Polskiem, gdzie też wychował się i ukończył tamtejsze gimnazyum. Gdy wybuchło powstanie 1863 r., wziął w niem czynny udział, a po jego upadku, udał się z wielu innymi do gościnnej Francyi. Przebywszy tam przez kilka lat, wyemigrował do Ameryki i osiedlił się początkowo we Filadelfii, gdzie nie mającemu środków do życia i warunków do znalezienia odpowiedniego zajęcia, podał pomocną rękę zasłużony dla tutejszej emigracyi patryota Juliusz Andrzejkiewicz. Dzięki tej pracy, ś. p. Emil Niedomański w krótkim stosunkowo czasie obeznał się dokładnie z tutejszymi stosunkami i nauczył się krajowego języka, co umożliwiło mu w dalszem życiu znośny byt. Opuścił następnie Filadelfię i udał się do Chicago, gdzie otrzymał miejsca reportera przy "Chicago Chronicie." W tym czasie ożenił się, ale pożycie jego małżeńskie nie było szczęśliwe, wskutek czego w parę lat potem postarał się o rozwód z żoną. Uzyskawszy rozwód, wyjechał do Detroit. Tu, jako człowiek inteligentoy i szczery patryota, cieszył się przez długi czas wielkim wpływem wśród Polaków. Władając płynnie siedmiu językami, służył w tutejszych sądach za tłomacza. W ostatnich latach, wskutek różnych chorób i niepomyślnych przejść, popadł w biedę. Przed miesiącem zachorował ciężko na zapalenie płuc, a że nie miał ni rodziny, ni odpowiednich środków pieniężnych, by mógł się leczyć w domu, musiano go posłać do Domu Ubogich Powiatu Wayne, gdzie w zeszły piątek rano zakończył życie. Zwłoki jego oddano do pochowania zakładowi pogrzebowemu Braci Cylkowskich. Pogrzeb odbył się w poniedziałek przy licznym współudziale rodaków. Niech mu ta obca ziemia będzie lekką.
Kazimierz Paweł Niedźwiedzki
ur. 28 lutego 1843 roku w Kadyszu. Uczęszczał do gimnazjum w Suwałkach. Jako uczeń VII klasy zaciągnął się do oddziału . Był więziony. W 1864 roku wstąpił do Szkoły Głównej Warszawskiej na wydział Matematyczno-Fizyczny. Studia ukończył w 1868 roku, obronił pracę magisterską pt. Teoria matematyczna ruchu wirowego ciał stałych. Drukował artykuły w „Niwie”. Wkrótce przyjął obowiązki w zarządzie Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. W 1882 roku Rada Zarządzająca powierzyła mu opracowanie ustawy „Kasy Przezorności z zabezpieczeniem od nieszczęśliwych wypadków dla rzemieślników i robotników”, a także ustaw Kasy Wsparć. Miał również istotny wkład w opracowywaniu przepisów emerytalnych. W 1893 roku powierzono mu zorganizowanie Wydziału Kontroli Rozchodów, awansując na stanowisko naczelnika, które sprawował do 1911 roku. Został zweryfikowany jako podporucznik weteran pod numerem porządkowym 1560/1920. Był odznaczony Krzyżem Walecznych. Zmarł po długich cierpieniach 25 sierpnia 1925 roku i został pochowany na warszawskich Powązkach w kwaterze 1. Był żonaty z Aleksandrą z Otwinowskich, zmarłą 6 marca 1933 roku, z którą miał pięcioro dzieci: Marię (po mężu Ossowska), profesor socjologii i etyki; Irenę (niezamężną), nauczycielkę; Zbigniewa, inżyniera mechanika, zmarłego tragicznie podczas powstania warszawskiego; Stanisława, lekarza chirurga zamordowanego w Katyniu oraz Witolda, prokurenta Banku Handlowego (zm. 15 września 1924 roku)
Maurycy Niegolewski
D. 11 maja wieczór o godzinie poł do 11 przybył komisarz obwodowy Knopf ze Śmigla z żandarmem i dwoma policjantami do Morownicy w Kościańskiem dla aresztowania posła pleszewskiogo, Władysława Niegolewskiego, który ranny zaledwie mógł' dojechać do siebie. Zapytany komisarz obwodowy, czy ma polecenie piśmienne, pokazał rozkaz radzcy ziemiańskiego Madeja z Kościana. Niegolewaki protestował przeciw temu, ponieważ jest posłem i że jako taki tylko za pozwoleniem lsby deputowanych może być aresztowanym, powtóre protestował dla spóźnionej pory, gdyż to było po 10 godzinie, po trzecie, że radzcy ziemiańskiemu nie służy prawo nakazu aresztowania, a ostatecznie, że jest ranny i z miejsca ruszyć się nie może. Pan komisarz Knopf mimo energicznych protestacji obecnego dr. Antoniewicza ze względu na stan zdrowia posła Niegolewskiego, zaprowadził obserwację nad jego osobą, zostawując żandarma i dwóch policjantów przed domem, a sołtysa i ławnika ze wsi w sieni, których jako włościan morownickich p. Niegolewski umieścić pozwolił. Dodać tu należy, iż gmina Morownicy dowiedziawszy się, że przyjechano aresztować chorego p. Niegolewskiego, w oka mgnieniu chłopi i kobiety ze snu się zerwawszy, masą przybyli przede dwór w największem o niego zaniepokojeniu. Jesteśmy więc tutaj pod obserwacją policyjną. Spodziewać się należy, że posłowie nasi sejmujący obecnie w Berlinie sprawę tę poruszą. O ile nam wiadomo, sołtys i ławnik podali już dzisiaj do landrata prośbę, aby ich z tego niemiłego stanowiska uwolnić zechciał, bo pan Niegolewaki ledwie ruszyć się mogąc, uciekać nie będzie, a obserwacja taka tylko zdrowiu jego szkodzić musi, do czego oni przyczynić się nie chcą.
Telesfor Nieszokoć
Ur. 5.1.1841, rozstrzelany 15.3.1864. Pochodził z drobnej szlachty. Syn Benedykta i Józefaty. Krewny Wincentego, weterana napoleońskiego, kapitana artylerii wsławionego pod Grochowem w Powstaniu Listopadowym a wcześniej biorącego udział w działaniach "Nocy Listopadowej". Ukończył gimnazjum w Kownie. W 1861/2 wstąpił na Uniwersytet Petersburski, gdzie studiował na wydziale fizyczno-matematycznym a później prawo. Wędrował po Żmudzi. Rubaszny, o powierzchownym obejściu zyskiwał zaufanie i życzliwość chłopów. Zajął się działalnością patriotyczną - m.in przetłumaczył i wydrukował zakazane śpiewy patriotyczne w języku żmudzkim, które po wypadkach warszawskich chętnie w Polsce były śpiewane - m.in "Boże coś Polskę" i "Matko Chrystusa". Zaaresztowany wziął za to 60 batów. Po uwolnieniu wyjechał wpierw w augustowskie przyjmując posadę wiejskiego nauczyciela, a następnie do Paryża, Genui i szkoły w Cuneo a także dzięki poręczeniu ks. Włodzimierza Czetwertyńskiego - współlokatora - do szkoły w Montparnasse. W 1863 przyjechał do kraju wraz z Molędzińskim i wszedł do partii Langiewicza. Był z nim we wszystkich bitwach, aż do wkroczenia do Galicji i przesiedział miesiąc w więzieniu austriackim. Następnie pod koniec kwiętnia (dzięki pomocy państwa S.) został wysłany do augustowskiego, gdzie pod pseudonimem "Antoni Budrys" (jako chłop żmudzki) pełnił funkcję dowódcy kosynierów w partii . Dowodząc w języku żmudzkim był uwielbiany przez szeregowych. 23 maja pod otrzymał przykaz stworzenia własnej partii. Zorganizował ją tak, że w obozie miał warsztaty puszkarzy, rymarzy, szewców, krawców, ruszników oraz sąd - do którego uciekali się okoliczni chłopi. W ten sposób zgromadził partię składając się ze 116 ochotników, utrzymywaną przez okolicznych mieszkańców, lecz na liście gotowych było 500 - którzy oczekiwali na wezwanie gdy przybędzie broń. Jego adiutantem w obozie był Rosjanin Bułatow, później rozstrzelany w Suwałkach, zaś poza obozem do pomocą służył Antoni M, oraz Gwazdajtys z 14 synem i parobkiem Augustem wyznania ewangelickiego. Zręcznie unikał okrążenia przez Moskali. Następnie połączył się ze , lecz został wzięty do niewoli 5.7. w okolicach Klonowa w mariampolskim podczas rekonesansu. Został zbity pałkami prawie do nieprzytomności. Odpowiadał tylko po litewsku do niczego się nie przyznając. Uznawany był za chłopa nazwiskiem Budrys. Przesiedział w Kownie i Dyneburgu. Skazany na Sybir, lecz karę zamieniono na rozstrzelanie na skutek wyjawienia że był organizatorem partii. Ponowne skazanie nastąpiło na mocy konfirmacji Dowódcy Wojsk Wileńskiego Wojennego Okręgu, wynikłej z decyzji Audytorjatu z dn. 6 lutego 1864 r. Rozstrzelany na esplanadzie twierdzy Dyneburskiej 15 (2) marca 1864. Pseudonim Antoni Budrys uznano za prawdziwe nazwisko - syn Feliksa, zaś błędnie opisano go jako używający pseudonimu "Niesiakac syn Andrzeja".
Jan Niewiadomski
Jan Niewiadomski h. Prus, ur. 24.03.1840 Sambor, zm. 21.5.1914. Syn piekarza Antoniego Niewiadomskiego i Marii Sajkiewicz. Uczęszczał do drohobyckiego gimnazjum, ale jak sam napisał po latach w redagowanej przez siebie kronice, nie miał talentu do nauki, więc udał się na praktykę do ojca piekarza i w ramach tej praktyki odbył rzemieślniczą podróż po świecie: najpierw pieszo do Lwowa, potem przez Czerniowce i Stanisławów do Rumunii i dalej do Siedmiogrodu, a potem przez Węgry wrócił do Sambora, by praktycznie wcielić w życie nauki pieczenia chleba i bułek. W 1863 roku wziął udział w powstaniu styczniowym, gdzie dosłużył się stopnia kaprala. Służył w oddziale Wysockiego i walczył pod Radziwiłłowem w 1. sekcji karabinowej. Podobno w powstaniu uczestniczył też jego brat, który zginął w walce z Rosjanami, i w kościele św. Bartłomieja w Drohobyczu przed wojną ufundowano tablicę pamiątkową ku jego pamięci, która została potłuczona w czasach Związku Sowieckiego. Po powstaniu prowadzi piekarnię w Turskawcu. W 1864 lat żeni się z pochodzącą z Wołynia Apolonią Hryczajlik, która przez większą część życia cierpiała na choroby nerwowej. Od 1866 żyje w Drohobyczu, gdzie inwestuje w parcele, buduje domy, działa w sektorze bankowym, w magistracie jako asesor, prowadzi dalej też sieć piekarni. Na własnej działce funduje park z basenem, dwukrotnie spotyka się z cesarzem Franciszkiem Józefem. Jest burmistrzem Sambora. W 1906 zostaje wybrany burmistrzem Drohobycza otrzymując honorowe obywatelstwo miasta. Z okazji 50 rocznicy wybuchu powstania w Drohobyczu zostaje wydana broszura "Jednodniówka. 1863" gdzie znalazły się wiersze na cześć Niewiadomskiego napisane między innymi przez Jana Kasprowicza, Leopolda Staffa i Kazimierza Wierzyńskiego. Zmarł w Drohobyczu i został pochowany na cmentarzu w pobliżu kaplicy. Jego pogrzeb był wielką manifestacją. Był prawym, ambitnym, niezwykle energicznym człowiekiem. Prowadził pamiętnik "Kronika rodzinna i domowa rodziny Niewiadomskich i Swaryczewskich". Na tej podstawie została wydana książka " Jan Niewiadomski (1840 - 1914) - jego rola w życiu Drohobycza" (autorzy: Bohdan Lazorak, Beata Skwarek, Tetiana Lazorak). Miał tylko córkę Wandę zamężną z Janem Zdzisławem Swaryczewskim. Mieli oni 6 dzieci z których 3 dożyło dorosłości. Ich dom jest do dzisiaj jednym z najpiękniejszych w Drohobyczu.
Juwenal Niewiadomski
PAMIĘCI JUWENALA NIEWIADOMSKIEGO. Jakże Cię wspomnieć drogi Juwenalu, Bez łzy serdecznej i szczerego żalu? Jak się z Twej straty pewnością oswoić, Czem boleść matki, rodziny ukoić? Zacny młodzieńcze, dobrych synów wzorze! Karmiony cnotą, chowany w pokorze; Zaledwo życie zajaśniało Tobie, Już Cię noc ciemna pochłonęła w grobie. Jakże mi żywo staje przed oczami Ta postać jędrna z silnemi barkami, Pomierna wzrostem, a duchem potężna, Rzutna, swobodna, serdeczna i mężna. Niech dostojeństwy innych los obdarza, On obrał trudy i troski lekarza, Bo serce z młodu dla cierpień miał tkliwe, Cudzej boleści ulżeniem szczęśliwe. W pozornej ciszy przedstyczniowych czasów. Przeczucie blizkich, a krwawych zapasów Wiodło go w obcych lazaretów sale, Gdzie skarb doświadczeń wzbogacał wytrwale. Przykładny w służbie, gorliwy w zawodzie, Żył wewnątrz życiem, co wrzało w narodzie. Za pieśń nabożną, za polskie ubranie. Zniósł długie śledztwo i ciężkie karanie. Odjęto dyplom — lecz skarbu nauki Ni cnoty nie wzięto, co z dziada na wnuki Nieuszczuplonym przenosząc się spadkiem, Gotowe z matką dzielić się ostatkiem. I przyszła chwila, gdzie jakby pieczęcią Stwierdzić miał czynem, co żyło w nim chęcią Żołnierz i lekarz od wszystkich kochany, W bratnie szeregi dążył niewstrzymany. Gdy Czechowskiego zawiodła wyprawa, Z nowym oddziałem znów do boju stawa: Po krwawem starciu w tyszowieckim borze. Rannych w tuczapskim opatruje dworze. I tam on wytrwał i nie cofnął kroku, Choć widmo śmierci stawało już w oku — Gdy Moskwa wpadła by mordować, palić, Rannych, ni siebie nie mógł już ocalić. W obliczu śmierci stał, jak chrześcijanin. Lecz cnót młodzieńca nie uczcił poganin: Dzicz, co znieważa świętości ołtarza, Dobiwszy rannych, zabiła lekarza I legł on w jednej z tą bracią mogile, Której cierpienia chciał uśmierzyć chwile Bóg mu policzył chęci za uczynek, Dając mu wspólny, wieczny odpoczynek. O nie płacz matko! ucisz łzy boleści, Gdy serce straszne przeszyją ci wieści: Krótkie na ziemi było jego życie, Lecz czyż nie stanął na zasługi szczycie I wy nie płaczcie, pokrewni mu rodem, Dla których serce płynęło mu miodem — Jest on i będzie w niebieskiej krainie Orędownikiem sierocej rodzinie. Gdy nam w rodzinnem zabrakło go kole, Zdajcie tę stratę na najwyższą wolę, Co kwiat młodzianków i serca dziecięce, Zbiera i wplata w swojej chwały wieńce. Polska w 1863 roku.
nieznany
Działo się w Prażmowie dnia szóstego Sierpnia tysiącosiemset sześćdziesiątego trzeciego roku, o godzinie trzeciej po południu.-Stawił się Igncy Radziszewski organista lat trzydzieści sześć i Franciszek Zawadzkibednarz lat pięćdziesiąt mający, tu w Prażmowie zamieszkali, i oświadczyli: że dnia piątego Sierpnia, roku bieżącego, około godziny czwartej po południu, między wsiami Prażmowem i Raciborami, poległo na placu bitwy siedmiu żołnierzy polskich, imion i nazwisk niewiadomych, to jest: 6 strzelców,a jeden Hułan z oddziału Rawskiego będącego pod dowództwem Grbowskiego. - Z tych jeden był brunet wzrostu średniego, nosa miernego, twarzy ściągłej, a jak niektórzy z jego kolegów mówili że poprzednio służył w Wojsku Rosyjskim, i że miał zostawić pięcioro dzieci, mógł mieć lat około trzydziestu ośmiu,- Drugi był wzrostu nizkiego, włosów ciemno-blond, twarzy okrągłej, nosa małego, miał około lat dwadzieścia jeden,- Trzeci był wzrostu wysokiego budowy ciała szczupłej, twarzy małej, nosa małego, włosów blond, mógł mieć lat dwadzieścia, - Czwarty wzrostu średniego, twarzy okrągłej urodziwej, nosa miernego, włosów blond, około lat dwadzieścia mający,- Trzech zaś tak byli okryci ranami od siecznej broni zadanemi że rysopisu ich zrobić nie można było. Poprzekonaniu sie naocznie o śmierci wyżej wspomnianych siedmiu Żołnierzy Polskich. Akt ten stawającym przeczytany, wraz ze świadkiem Radziszewskim podpisany został, zaś świadek Zawadzki pisać nieumie. Xsiądz Franciszek Lipka Proboszcz Prażmowski
Strona z 72 < Poprzednia Następna >