Portal w rozbudowie, prosimy o wsparcie.
Uratujmy wspólnie polską tożsamość i pamięć o naszych przodkach.
Zbiórka przez Pomagam.pl

Powstanie Styczniowe - uczestnicy

Największa baza Powstańców Styczniowych.
Leksykon i katalog informacji źródłowej o osobach związanych z ruchem niepodległościowym w latach (1861) 1863-1865 (1866)

UWAGA
* Jedna osoba może mieć wiele podobnych rekordów (to są wypisy źródłowe)
* Rekordy mogą mieć błędy (źródłowe), ale literówki, lub błędy OCR należy zgłaszać do poprawy.
* Biogramy opracowane i zweryfikowane mają zielony znaczek GP

=> Powstanie 1863 - strona główna
=> Szlak 1863 - mapa mogił i miejsc
=> Bitwy Powstania Styczniowego
=> Pomoc - jak zredagować nowy wpis
=> Prosimy - przekaż wsparcie. Dziękujemy

Szukanie zaawansowane

Wyniki wyszukiwania. Ilość: 2876
Strona z 72 < Poprzednia Następna >
Józef Orłowski
(1839 – 1891), student V roku studiów medycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie pod kierunkiem prof. Józefa Dietla. Na wieść o powstaniu w Królestwie przerwał studia i pośpieszył wraz z innymi na pole walki. Zorganizował szpital w Pieskowej Skale. Jako lekarz szpitala polowego uczestniczył w wyprawie wojennej Władysława A.Mossakowskiego. Po klęsce pod (24.04.1863) z częścią oddziału dotarł do oddziału Józefa Oxińskiego (1840-1908). Ranny w lewe biodro w potyczce pod Koniecpolem (25.05.1863) został zabrany do Kielc, do szpitala św.Aleksandra. Po klęsce pod Jeziorkiem gen. K. Czengery polecił zwieźć rannych z pól bitewnych do Bodzentyna i przychylił się prawdopodobnie do zdania kieleckiego lekarza Stefana Łuszczkiewicza i wyraził zgodę na (skierowanie) „internowanie” Orłowskiego do Bodzentyna. Do Bodzentyna przybył ze S. Łuszczkiewiczem, który przystąpił niezwłocznie do przeprowadzenia skomplikowanych operacji i zabiegów. W listopadzie pomocy medycznej rannym udzielił dr Władysław Stankiewicz z Warszawy. Misja medyczna Orłowskiego skupiła się na trosce o rannych i chorych w podległym mu lazarecie, oraz opiece nad powstańcami ukrywanymi ze względu na ich bezpieczeństwo po okolicznych dworach, oraz mieszczańskich i chłopskich domostwach. On także operował rannych, tym bardziej, iż miał otrzymać od Rządu Narodowego „w darze francuskie narzędzia chirurgiczne.” Rosyjskie oddziały wojskowe wizytowały szpital i dokonywały aresztowań wśród podleczonych pacjentów. W 1864 było w lazarecie 6 pacjentów(ciężej chorzy, inwalidzi). Dnia 22.05.64 r. odebrano od nich przysięgę lojalności. W ciągu lata 1864 r. pochodzących z Królestwa odesłano do domów. Natomiast poddani austriaccy zostali przeniesieni do szpitala św. Mikołaja w Busku, później do więzienia w Kielcach, skąd odesłano ich do Austrii. Aresztowania i represje wobec uczestników powstania uświadomiły Józefowi Orłowskiemu, iż pora pomyśleć o własnym bezpieczeństwie. Zapewne z pomocą miejscowych, a także przy współudziale lekarza S. Łuszczkiewicza potajemnie opuścił Bodzentyn (ok.16.06.1864) i przekroczył graniczny kordon. Możliwe, że ucieczkę „ułatwił mu kapitan rosyjski, którego wyleczył z ciężkiej choroby.” Jesienią 1864 kontynuował przerwane studia, a 31.05.65 r. Wydział Lekarski UJ dopuścił go do promocji. Jako dyplomowany chirurg pracował w szpitalu miejskim w Przemyślu (lekarz prymariusz w latach 1873 –1891).
Eliasz Osiński
ur. 1821 r. Jak widać z wykazu ze stycznia 1881 r. kapłanów, wysłanych przez rząd na wygnanie z Kr. P. do Rosji, ksiądz E. O., wik. par. Kurów, pow. pułw., gub. lubi., był skazany na to wygnanie w 1864 r. „za nieprawomyślność polityczną”, a przedtem siedział w cytadeli. 1 Specjalna Kancelarja nmka Kr. P. 6 (18) paźdz. 1867 r. powiadamia zarządzającego spr. d. obc. w. Kr. P., że ksiądz E. O., jak wykazało śledztwo, ściągnął na siebie silne podejrzenie o udział w powstaniu, dlatego nmk Kr. P. 8 (20) lut. 1868 r. na skutek raportu Komisji Czas. Wojn. Śledczej wysłał go do jednej z półn.-wschód, gubernij Rosji i że obecnie jest pod dozorem policji w gub. archangelskiej. Wreszcie — że starania jego brata ks. Onufrego Osińskiego i siostry Eleonory Wilksyckiej nmk pozostawił bez skutku, choć ksiądz On. Os. złożył deklarację, że ksiądz E. O. będzie miał, gdy wróci do kraju, własne środki utrzymania. 2 Z korespondencji gbra archangelskiego, nadesłanej do zarządzającego spr. d. obc. w. Kr. P. 22 wrz. (4 paźdz.) 1867 r. widać, że ksiądz E. O. mieszkał w m. Chełmo- gdry, gub. archangelskiej, a przedtem w m. Mezen. 3 Kancelarja nmka Kr. P. 23 paźdz. (4 list.) 1868 r- donosi do zarządzającego spr. d. obc. w. Kr. P., że ksiądz E. O., wysłany z wik. Kurów, diec. lubi., może wrócić do kraju i zamieszkać w Warszawie, wszakże z warun kiem, że, nietylko nie może zająć żadnego stanowiska parafjalnego, ale nie wolno mu będzie wykonywać żadnych obrzędów religijnych.
Eliasz Osiński
Karmelita trzewiczkowy, następnie kapłan w diec. lubelskiej. Ur. 21 listopada 1821 r., wyświęcony na kapłana w 1846, sekularyzował się w 1860. Od roku 1861 wikariusz w Kurowie. Władze ustaliły, że przez następne dwa lata zamieszkiwał nieoficjalnie w Warszawie i „często nie nocował u siebie", stąd ściągnął podejrzenie władz śledczych, że należał do rewolucyjnego ruchu. Aresztowany 11/23 lutego 1864 r., w domu nr 875 i osadzony w Cytadeli, a następnie decyzją administracyjną skazany na zamieszkanie pod nadzorem w guberniach północno-wschodnich Rosji. Odprawiony z Warszawy 15/27 lutego w 21. partii do gub. archangielskiej do Mezenia; w lipcu 1866 przeniesiony do szpitala w Archangielsku. W 1867 r. starali się o jego uwolnienie brat ks. Onufry Osiński (administrator parafii przy ul. Leszno w Warszawie, karmelita trzewiczkowy) i siostra Eleonora Wilksycka; o. Eliasz mieszkał wtedy w Chełmogorach. 5 lutego 1868 r. władze rządowe donosiły administratorowi archidiecezji warszawskiej, że Eliasz Osiński, „mając środki dla utrzymania siebie, zrzeka się w przyszłości wszelkiej posady duchownej i życzy sobie mieszkać jako osoba prywatna". Na tej chyba podstawie w listopadzie 1868 r. władze zgodziły się, by powrócił do kraju i osiadł w Warszawie, ale zabroniły mu zajmować jakiekolwiek stanowisko w parafiach oraz wykonywać posługę religijną. Pozostawał tam stale bez żadnego stanowiska kościelnego i zajęcia, mieszkał u krewnych w domu nr 875. Zmarł w Warszawie 6/18 maja 1893 r. E. Jabłońska-Deptuła, J. Gawrysiakowa (Materiały, s. 193,154) omyłkowo uznały także za zesłańca o. Onufrego Osińskiego.
Aleksander Oskierko
Zamożny właściciel ziemski z Litwy, ukończył uniwersytet petersburski jednocześnie z Ohryzką, Sierakowskim, Gieysztorem, Spasowiczem itd. W czasie wypadków 1861 do 1863 r., brał czynny udział w organizacji ziemiańskiej, a następnie powstańczej, jako jeden z trzech członków wydziału litewskiego ówczesnego Rządu Narodowego, co mu dowiedziono w komisji i skazano pierwotnie na karę śmierci, a potem w drodze ułaskawienia na dożywotnie ciężkie roboty. Wśród kolegów wygnania cieszył się powszechnem uznaniem, dzięki swej nieskalanej przeszłości i umiejętnemu, pełnemu taktu postępowaniu w życiu codziennem, dzięki czemu wybieranym był w ciągu lat kilku na stanowisko prezesa Towarzystwa Wygnańców w Usolu. U władz nosił tytuł starosty więźniów politycznych. Trudno zliczyć przykrości, jakie znosił z anielską cierpliwością tak od swoich jako też i od wrogów, postępując zawsze z wysokim rozumem i przezornością, które niejednokrotnie uchroniły nasz ogół niesforny od wielu bardzo zajść przykrych. W 1867 roku przybyła do Usola narzeczona Oskierki, panna Teodozja Grabowska, i ślub ich odbył się w kaplicy usolskiej. Narzeczonemu na czas ceremonji ślubu zdjęto kajdany, które niezwłocznie potem Znowu nałożono. Oskierkowie stracili pierworodne dziecko w Usolu. Dzięki usilnym staraniom rodzonego wuja, jenerała Giecewicza, mającego niemałe stosunki w stolicy, przechodził Oskierko śpieszniej od innych stopniowe ujgi w swym losie, mimo wyjątkowo ciężki wyrok pierwotny i wkońcu znalazł się w Warszawie, gdzie czas dłuższy kierował redakcją czasopisma Ateneum. Na lato wyjeżdżali Oskierkowie wraz z trzema córkami, najczęściej do Nałęczowa, gdzie posiadali własną willę. Tu w roku 1884 zmarła z nieuleczalnej piersiowej choroby pani Teodozja i pochowaną została na miejscowym cmentarzu. Oskierko powrócił na Litwę i zamieszkał nastałe w Wilnie, gdzie pracuje w jednej z większych instytucyj prywatnych. Córki powydawał zamąż.
Konrad Ossowski
Działo się w mieście Pierzchnicy, okręgu szydłowskim dnia trzynastego / dwudziestego piątego listopada tysiąc osiemset sześćdziesiątego trzeciego roku o godzinie drugiej [i] pół popołudniu. Wskutek raportu burmistrza miasta Pierzchnicy z dnia dwunastego / dwudziestego czwartego listopada tysiąc osiemset sześćdziesiątego trzeciego roku Nr 425 donoszącym o zebraniu dziewięciu ciał poległych w dniu 12 / 24 listopada 1863 r. niewiadomych nazwisk ani pochodzenia. – Podsędek Sądu Pokoju Okręgu Szydłowskiego zjechał do miasta Pierzchnicy celem obejrzenia takowych, w myśl reskryptu Komisji Rządowej Sprawiedliwości z roku 1863, a przywoławszy mieszkańców miasta Pierzchnicy którzy by mogli rekognoskować zabitych, od nich powziął następującą wiadomość – [nieczytelne] że potyczka między oddziałem konnym powstańców a oddziałem dragonów i piechotą rozpoczęła się o godzinie piątej i pół z rana na polach do Strojnowa należących, a następnie pozostawszy? udając się ku lasowi szczerzyńskiemu w ciągu paru godzin mieli utarczkę z wojskiem cesarsko – rosyjskim, w której ze strony powstańców na przestrzeni czterech wiórst znaleziono dziewięciu nieżywych i już z odzieży ogołoconych, po zebraniu których, przywiezieniu do miasta Pierzchnicy, złożono ich w izbie – z tych opis szczegółowy jak następuje – […] Tu opis ciał i obrażeń ośmiu powstańców […] Powyżej opisane osoby przez obecnych były nieznane, znaków szczególnych żadnych nie dostrzeżono, a wzięci będąc z pola już bez ubioru nie wszyscy takowy posiadali. Oprócz tych co wyżej opisano, reszte? osobom mieszkańcy pierwsze pokrycie dali i dlatego opisaniu nie ulega. W końcu dziewiąty uznany był – Mężczyzna lat dwadzieścia jeden, wzrostu średniego, włosy ciemnoblond, w koszuli pokrwawionej, cięty w głowę pałaszem kilka razy oraz przestrzelony [nieczytelne], z medalikiem. I ten obecnie spisującemu podsędkowi, jako też czasowo przybyłemu Mazarekiemu z Włoszczowic znany, którego nazwisko i stosunki familijne są następujące: Konrad Ossowski urodzony we wsi Konopiskach z ojca Napoleona i Eufemii z Saskich małżonków Ossowskich, któren jest nadleśnym w Brzostowie, powiecie opoczyńskim – nieżonaty – ostatecznie uczęszczał do szkół – pozostawił rodziców żyjących – braci i siostry przy ojcu znajdujące się. Gdy pomimo powtórnego rozeznania czyli by kto nie miał wiadomości o nazwiskach i pochodzeniu poległych, nikt nie poświadczył tychże znajomości, przeto na tem skończono. /podpisano/ Kwaskowski podsędek Sądu Pokoju Okręgu Szydłowskiego – X. Antoni Gruszczyński
Józef Ignacy Ożegalski
Ur. 13.3.1848 Ochla, zm. 13.12.1922, syn Franciszka (syn Tadeusza generała napoleońskiego) i Józefy Suchorzewskiej (córka pułkownik napoleońskiego Zachariasza Suchorzewskiego, a bratanica generała Tadeusza Suchorzewskiego). Uczył się w Radomsku a następnie w Instytucie Technicznym w Krakowie, skąd poszedł do powstania. Służył w oddziale , kompanii (partia Langiewicza). Po chwilowej przerwie w czasie której przebywał w Mielcu u działającego w organizacji wuja zaciągnął się do oddziału Andrzeja Opackiego i odbył kampanię wiosenną pod rozkazami Dionizego Czachowskiego. Ponownie walczył wraz z bratem pod rozkazami służąc w tzw "Złotej Legii". Po klęsce obaj bracia dostali się do niewoli i przewiezieni do Kielc, jednak szybko zostali zwolnieni z racji na młody wiek i starania matki u gen. Czengierego. Po powstaniu ukończył przerwaną naukę i osiadł w majątku ojca w Kamionnej gdzie pełnił liczne funkcje społeczne i samorządowe W 1879 opublikował "Uwagi myśliwskie dla wszystkich myśliwych", zamieszczał artykuły w "Łowcu" i w "Czasie". W 1907 otrzymał honorowe członkostwo Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Bolonii. W Wolnej Polsce odznaczony Krzyżem Walecznych. Autor pamiętników "Rok 1863, Obrazy i wspomnienia". Był urodzonym gawędziarzem, słynącym także z płomiennych patriotycznych przemówień. 18.11.1882 ożenił się z Marią Dylewską, z którą miał 5 dzieci: Zofię (mąż Alfred Słonecki), Franciszka Józefa (żona Teodora Łazarska), Stanisław Julian (żona: Stefania Targowska), Józefa Szczęsnego (poległ pod Zawadką) i Irenę (żonę Aleksandra Romera). Pochowany Trzciana.
Ignacy Ozimiński
Z Warszawy. W 1861 roku należał do organizacji „Związku rosyjskich oficerów", na czele którego stał Jarosław Dąbrowski i wielu oficerów, u których dla upozorowania częstego spotykania—uczył się musztry przygotowującej go do służby w wojsku rosyjskim. Następnie był wysłany za granicę po odbiór broni. Powrócił w styczniu 1863 roku żarem z Rogalińskim i w Płockie, gdzie mieli przybyć wychowańcy Szkoły Przygotowawczej, aby otrzymać broń i uderzyć w dalszym ciągu na Płock. Broni palnej udało im się zebrać zaledwie kilkanaście sztuk, poza tym trochę kos. Wojewodą mazowieckim był Padlewski, a komisarzem Rolski. Partia, zebrana pod dowództwem Rogalińskiego w Staroźrebcach, gdy dano znać o Moskalach, — pomimo słabego uzbrojenia i niewielkiej liczby powstańców, dopuściła atakujących tak blisko, że po kilku salwach, od których padł dowódca rosyjski, Rogaliński mógł doprowadzić do skutku atak kosynierów i spowodować bezładną ucieczkę moskali. Ozimiński był potem w bitwach pod Mławą, w oddziałach Kolbego i Trąmpczyńskiego. Następnie zajmował się w dalszym ciągu przewożeniem broni z zagranicy. Wzięty był do niewoli pod nazwiskiem Grzymały i w Przasnyszu skazany na śmierć. Dzięki szczególnemu zajęciu się jego losem oficera, zarządzającego więzieniem, papiery podczas przesyłki do Modlina zostały w drodze odebrane od rozbitego silnego konwoju. Ozimiński, więziony przeszło rok w Modlinie razem z Janikowskim i Pruszyńskim, wraz z innymi wysłany był do Rosji, zatrzymany w Moskwie, ponownie osądzony na osiedlenie we wschodniej Syberyi, powiecie Minusińskim, skąd po pięciu latach na skutek starań powrócił. Pracował w administracji fabryk, następnie nabył istniejącą firmę handlową składu lamp i przyborów do oświetlenia.
Feliks Piotr Pachel
Do Powstania Styczniowego w 1863 r. wyruszyło ze Skawiny kilkunastu młodych ochotników. Nie wszyscy wrócili. Feliksowi Pachlowi, po wielu cierpieniach i bohaterskich zmaganiach, udało się wrócić. Feliks Pachel urodził się w Skawinie 19 marca 1844 r. Jego rodzicami byli: Michał Pachel — skawiński piekarz i Marianna Łukasikówna z Ludźmierza. Spomiędzy sześciorga dzieci Feliks był czwartym dzieckiem. W1856 r. ukończył Szkołę Powszechną w Skawinie. W wieku 12 lat jego edukacja szkolna została zakończona, ale młody Feliks, ciekawy świata, nadal poszerzał wiedzę czytając z entuzjazmem książki. Wędrował niekiedy pieszo do Krakowa, by z zapałem oglądać sztuki teatralne, takie jak: dramat o Napoleonie pt. Pan świata w szlafroku, czy też Mazepa Juliusza Słowackiego. Na kupno książki lub biletu do teatru młody Feliks musiał zapracować u ojca w piekarni. Gdy wybuchło powstanie w 1863 r., znalazł przed domem celowo podrzuconą broszurkę opisującą „straszne rzeczy, mordy i rzeź na ulicach Warszawy”. Schwytanych powstańców z zaboru austriackiego, poddanych cesarzowi Franciszkowi Józefowi, represjonowano za udział w walce przeciw rzekomo „prawowitej władzy” i transportowano konwojem policyjnym — „ciupasem”. Dla młodego, dziewiętnastoletniego chłopca było to niemałym wstrząsem psychicznym. Zdeterminowany umknął z domu, bez pożegnania, do punktu werbunkowego w Hotelu Saskim przy ul. Sławkowskiej w Krakowie. Przydzielono go do oddziału gen. Waligórskiego. Umundurowany w czamarę i czapkę rogatywkę — konfederatkę dostał cztery dni urlopu, by pożegnać bliskich. Akurat w Skawinie trafił na uroczystości weselne kolegi. Dla Feliksa, myślącego już tylko o powstaniu, nadarzyła się sposobność do werbowania ochotników. Udało mu się skaptować dziesięciu chętnych. W wielkiej konspiracji dziesięciu skawińskich ochotników powędrowało nocą do punktu werbunkowego w Krakowie, unikając austriackiego patrolu, który penetrował okolice, a szczególnie drogi wiodące ku zaborowi rosyjskiemu. Połączone oddziały, już sformowane (ok. 800 pieszych i kosynierów oraz 250 kawalerii) szły przez pięć nocy. W ciągu dnia biwakowano w ukryciu, nie paląc nawet ognisk. W Krzeczowie, blisko granicy, wydobyto z ziemi ukrytą broń i uzbrojono powstańców. Nie zdążyli jednak odpocząć i pożywić się, gdy dostali nagły rozkaz wymarszu. Okazało się, że carskie wojsko zaatakowało powstańczy oddział przy granicy. Wywiązała się zacięta walka z Moskalami, gdy tymczasem podeszły z drugiej strony dwa szwadrony huzarów i piechota austriacka, otaczając oddział. W nierównej walce szanse były znikome; kto nie zginął lub nie zdążył zbiec — dostał się do niewoli. Pachel miał za zadanie osłaniać, wraz z Pierwszą Kompanią Strzelców, tabory z bronią i aprowizacją. Furgony po potyczce zostały zarekwirowane. Feliks zdążył zbiec do lasu, gdzie 9 września, wraz z innym powstańcem, zostali ujęci przez huzarów. Jeńcy powędrowali pieszo pomiędzy ich końmi aż do Leżajska, gdzie zmuszeni byli zniszczyć broń. Osadzony na dwa miesiące w austriackim więzieniu, został uwolniony w listopadzie przez naczelnika sądu w Skawinie — z przyrzeczeniem, że nie wróci do powstania. Jednak wrócił! Tym razem został wysłany w okolice Jasła, gdzie werbował ochotników do oddziałów Rębajły, Bosaka i Chmielnickiego. Aresztowany 24 grudnia w kościele w czasie pasterki, został osadzony w Brzostku, skąd 27 grudnia udało mu się zbiec i dotrzeć do Tarnowa. Nadal nie zrezygnował z uczestnictwa w powstaniu. Przeprawił się przez zamarzniętą Wisłę i dołączył do oddziału Rębajły w okolicy Tarnobrzega. Mimo ostrej zimy oddziały powstańcze nie ustawały w walce. Dużą aktywność przejawiał gen. Józef Hauke ps. Bosak (1834–1871), Niestety, jego II Korpus został rozbity pod Opatowem 21 lutego 1864 roku. Pachel brał udział w tym starciu, pod wodzą płk. Topora, gdzie poległo ponad pięćdziesięciu powstańców, a około siedemdziesięciu zostało rannych. W swym pamiętniku Pachel notował: Ja i płk. Topór ranny, wzięty w niewolę na cmentarzu przy kościele katedralnym. Płk. Topór jako oficer wojsk rosyjskich i dezerter, został przez Czengerego bez sądu skazany i 23 lutego powieszony na belce palącego się domu w Opatowie. A ja jako austriacki poddany zostałem zapędzony do Radomia a stamtąd do Sandomierza, skąd w połowie marca 1864 roku z trzema innymi potrafiliśmy się wydobyć i uciec, przebyć Wisłę po krach lodu powyżej Tarnobrzega, gdzie o mało nie utonąłem.. Powstanie zakończyło się klęską, więzienia były przepełnione powstańcami. Austriacy — pisze Pachel — kijami tępili ducha. Pachel wynędzniały, z odmrożonymi, nogami, wrócił do Skawiny. Naczelnik sądu, Kasparek, wysłał żandarmów do jego, domu rodzinnego. Przyprowadzili go do sądu skutego łańcuchami. W czasie dwumiesięcznych, przesłuchań nikogo nie zdradził, nie wydobyto z niego żadnych zeznań, obciążających powstańców. Sąd wojenny wydał wyrok: jeden rok surowego więzienia w kajdanach, bez możliwości złagodzenia kary. Odsiedział dwa miesiące na zamku, dwa na Kopcu Kościuszki i osiem miesięcy w Wiśniczu. Powrócił potem do rodzinnego domu i zajął się wypiekiem pieczywa. Ożenił się z Wiktorią Kozanecką z Samborka i doczekał się sześciu synów i trzech córek. Prowadził piekarnie w Świątnikach Górnych, przez 7 lat w Karnym Zakładzie w Wiśniczu — w tym właśnie, gdzie kiedyś odsiadywał karę. Zakładał piekarnie przy Kółkach Rolniczych w Gorlicach i w Ciężkowicach. Pod koniec życia zamieszkał w Wieliczce, gdzie z pasją działał w Towarzystwie Gimnastycznym Sokół. W 1912 r. (50 lat po powstaniu) napisał pamiętnik z 1863/1864 r. — opisując perypetie i bohaterskie zmagania powstańcze. O Feliksie Pachlu można śmiało pisać, nie obawiając się przesady, że był człowiekiem dobrym, uczciwym i pracowitym — był polskim patriotą. Zmarł 27 lipca 1913 r. Jego grób na wielickim cmentarzu oznaczony jest numerem 1791. Na tablicy pamiątkowej umieszczono jego nazwisko. Skawinianie nie zapomnieli jego postawy życiowej i patriotycznej. W dowód uznania nazwali go pierwszym skawińskim kronikarzem a jego imieniem nazwali jedną z ulic miasta Skawiny — ul. Feliksa Pachla.
Antoni Pacyna
Pseud.: Zaborowski. Ur. 1834 Zaborów, par. Szczurowa, zm. 1912 Pilzno, syn. Wawrzyńca i Teresy Golonka. Miał 5 rodzeństwa. Wcześnie osierocony przez matkę. Ukończył gimnazjum w Bochni, następnie studiował w Szkole Kadetów we Lwowie, krótko na Wydziale Filozoficznym UJ i Akademii Inżynierii Wojskowej w Weronie, którą ukończył w 1859 w stopniu porucznika. Od 1861 na UJ - Wydział Prawa. W Powstaniu major kawalerii. Władał w mowie i w piśmie 6 językami. Wiosną przygotował oddział składający się z 300 ochotników zwerbowanych przez Chmieleńskiego, ćwicząc ich na łąkach w Miechowicach Małych i wszedł do zgrupowania Oxińskiego. Dowódca pisał o nim: "Był to mężczyzna młody, (...) przyjemnej powierzchowności i wojskowego układu, porucznik artylerii austriackiej, któren, rzuciwszy w błoto swą karierę wojskową z sumieniem polskim poszedł spełnić swój obowiązek względem Matki Ziemi. Nazwisko jego właściwe było Pacyna, jak się później dowiedziałem, to dziecko ludu. Całe jego postępowanie w ciągu 48-godzinnego wspólnego pobytu wskazywało człowieka serio myślącego, a nie blagiera z którego wojna wyrobić mogła wybitniejszą osobowość". Walczył w bitwie w Przedborzu 27.6, gdzie koncentrował się na rejonie Rynku i wzgórza za kościołem. Po wycofaniu się oddziałów z bitwy podążył do Korytna. Po następnej bitwie w Trzepnicy oddziały zostały rozwiązane. Podobno brał udział w bitwach dalej - możliwe że to on dowodził oddziałem potyczce pod Książem. Po powstaniu wyemigrował do Stanów gdzie walczył w Wojnie Secesyjnej po stronie Północy. Następnie pracował przy budowie linii kolejowej w Kordylierach. Po amnestii wrócił do Galicji i pracował przy linii kolejowej Lwowsko-Stanisławowskiej. Ożenił się z Zofią Kaznowską z którą miał dzieci: Józefa Leopolda, Emilię Wilhelminę, Jana Adama, Eugeniusza, Jadwigę Teresę i Zofię Marię. Rodzina przeniosła się do Pilzna gdzie Antoni był sekretarzem Rady Powiatowej, członkiem Towarzystwa Oświaty Ludowej. Został pochowany w Pilznie razem z żoną i synem.
Zygmunt Padlewski
W kilka minut po godzinie 5 rano 15 maja 1863 r. zakończył życie, mając lat 28, naczelnik powstania w województwie płockim gen. Zygmunt Padlewski. Był jednym z najwybitniejszych dowódców powstania styczniowego. Za jego naczelnictwa stoczono w województwie płockim około 30 bitew i potyczek m.in. pod Myszyńcem, Koseminem,Brudnicą, Olszewem, Szreńskiem i Siemiątkowem. Naczelnik wojskowy województwa płockiego gen. Zygmunt Padlewski w 9 dni po aresztowaniu 1 maja 1863 r., złożył zeznanie śledcze przed Komisją Wojenno-Polową Sądu oddziału płockiego. Odpowiadając na 17 pytań, zachował się niezwykle godnie. Nie przyznał się do roli jaką odegrał w toku przygotowania powstania i jego wybuchu, usiłując pomniejszyć swoją rolę jako wojewody płockiego. Nie ujawnił też nici organizacyjnych, nie wymienił także żadnych nazwisk. Postawiony przed sądem został skazany na śmierć, jednakże wykonanie wyroku wstrzymano na pewien czas [...]. Dnia 15 maja o godzinie 5 rano skazańca w towarzystwie o. bernardyna Mateusza Lucińskiego przewieziono ulicami: Więzienną, Misjonarską i Płońską na rogatkę płońską przy prochowni i tu dokonano egzekucji. Ostatnie chwile życia generała spisali: oficer rosyjski Ponomarew, świadek egzekucji Józef Malinowski towarzysz kampanii Padlewskiego i wspomniany wyżej ksiądz-spowiednik. Oficer rosyjski napisał: "Polki rzucały z okien kwiaty tak, że cała droga zasłana była różami i fiołkami [...]. Plac egzekucyjny otoczony był oddziałami piechoty i jazdy rosyjskiej. Skazaniec był blady,pokazano mu słup między 8 a 9 topolą od brzegu. Sam włożył na czamarkę białą płócienną koszulę. Prosił, by nie zawiązywano mu oczu. Patrzył spokojnie w lufy karabinów. Padły strzały. Kule trafiły Padlewskiego w nogi. Naoczny świadek egzekucji J. Malinowski zapisał "a gdy już nie żył, włożyli go w fosę i zasypali równo". Pamiętnikarz J.S. Sawicki zanotował: "Ale zaledwie kilkanaście szufli piasku z głuchym łoskotem padło na ciało, podziemny głos zawołał. I wojsko, i widzowie usłyszeli przejmujące dreszczem grozy straszliwe wyrazy: "Na Boga, nie zasypujcie mnie, ja żyję! "[...] Próżniak (rosyjski pułkownik) się spostrzegł, zawołał podoficera i dał znak, ten nachylił karabin do grobu, strzał huknął...Czy dosięgnął on zasypanego ziemia?".
Strona z 72 < Poprzednia Następna >